Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków wycofa się ze zmian na ulicy Grzegórzeckiej. Dwaj odpowiedzialni za drogowe rewolucje urzędnicy odejdą? "Spada na nich fala hejtu"

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Zmiany na ulicy Grzegórzeckiej wprowadzone w ubiegłym roku
Zmiany na ulicy Grzegórzeckiej wprowadzone w ubiegłym roku Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Podczas dyskusji na sesji rady miasta odnośnie wykonania budżetu miasta za rok 2020 wiele miejsca poświęcono polityce transportowej miasta. Wiceprezydent Andrzej Kulig przyznał, że eksperyment z wydzieleniem pasa dla rowerów i zmiany organizacji ruchu na ulicy Grzegórzeckiej się nie sprawdził i zmiany będą cofnięte. Do tego dodał, że niewiele brakuje, aby ze swoich stanowisk odeszli Łukasz Gryga i Łukasz Franek, którzy według prezydenta mierzą się z wielką falą hejtu.

Podczas dyskusji nad absolutorium dla prezydenta Jacka Majchrowskiego i z wykonania budżetu radni sporo mówili o polityce transportowej miasta. Krytyczne słowa pod jej adresem padały m.in. ze strony Łukasza Gibały, Michała Drewnickiego, czy Dominika Jaśkowca. Krytykowano podwyżkę cen biletów oraz niektóre zmiany w organizacji ruchu, m.in. na ulicy Grzegórzeckiej. Tradycyjnie przy krytyce organizacji ruchu, jako winowajcę wskazywano Łukasza Franka, dyrektora Zarządu Transportu Publicznego.

- Dwaj chłopcy do bicia: Łukasz Gryga (Miejski Inżynier Ruchu – red.) i Łukasz Franek, na których spada fala hejtu. Wszyscy na wszystkich uprawiają lincz, taki mamy trend w Polsce. Oczywiście, że oni popełniają błędy. Dominik Jaśkowiec wskazał fundamentalny błąd na ulicy Grzegórzeckiej – mówił wiceprezydent Andrzej Kulig, wspominając ubiegłoroczne zmiany na Grzegórzeckiej, gdzie wydzielono pas dla rowerów, a samochody (w kierunku ronda Grzegórzeckiego) przerzucono na tory tramwajowe.

Zmiany na Grzegórzeckiej do zmiany

Andrzej Kulig przyznał, że zmiany na Grzegórzeckiej to błąd i zapowiedział ich cofnięcie. Nowe zmiany mogą jednak oznaczać, że przejazd dla tramwajów będzie wolny, ale z Grzegórzeckiej znikną także samochody, przynajmniej w jednym kierunku. Przypomnijmy, że zmiany na Grzegórzeckiej były wprowadzone testowo.

- W związku z tym, że przy Hali Targowej powstanie przystanek kolejowy, to ruch na Grzegórzeckiej będzie musiał być radykalnie ograniczony. Potok pasażerów będzie wchodził w kolizję z pojazdami – mówi wiceprezydent. Jego zdaniem nawet budowa podziemnego przejścia dla pieszych nie rozwiązałaby problemu. - Zobaczcie, ile ludzi chodzi po skrzyżowaniu Lubicz-Westerplatte, bo nie chcą zejść do przejścia podziemnego. Rozwiązanie wprowadzone na Grzegórzeckiej nie powinno mieć miejsca. Aktualnie pracujemy nad ostateczną organizacją ruchu z uwzględnieniem planowane zielonego placu Grzegórzeckiego – dodał Andrzej Kulig.

Wracając do dyrektorów Grygi i Franka, to Andrzej Kulig stwierdził, że z powodu skomasowanego hejtu obaj są bliscy rezygnacji ze swoich stanowisk.

- Proszę jednak wskazać, kto przyjdzie za nich. Ich pomysły i rozwiązania bywają kontrowersyjne, ale wynikają z tego, że chcą poprawić bezpieczeństwo na drogach. Jak spotykam się z kierowcą, który jeździ ulicą 70 km/h, a potem z matką, gdzie jej dziecko na takiej ulicy zginęło, to perspektywa się zmienia – powiedział do radnych Andrzej Kulig.

FLESZ - Branża transportowa tonie w długach

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto