Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wielkie wzburzenie mieszkańców Dzielnicy I podczas rozmów o Strefie Czystego Transportu

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Andrzej Banas / Polska Press
Jedna z sal XLI LO w Krakowie w czwartkowy wieczór wypełniła się po brzegi. Wszystko za sprawą zaproszenia dyrektora Zarządu Transportu Publicznego Łukasza Franka przez przewodniczącego Rady Dzielnicy I Stare Miasto Tomasza Darosa na spotkanie z mieszkańcami w sprawie wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Na bardzo liczne pytania mieszkańców padały ogólnikowe odpowiedzi i informacja, że propozycje zostaną wzięte pod uwagę i odnotowane. Jednak wielkie zdenerwowanie, które dało się wyczuć na sali, na pewno nie zwiastowało zrozumienia ze strony mieszkańców, ani przychylnego spojrzenia na wprowadzenie SCT. Wszystkie pomysły, które się pojawiły są traktowane jako „propozycje do propozycji uchwały”.

Mieszkańcy Dzielnicy I podczas dyskusji nie kryli swojego niezadowolenia. Padały pytania o to, czy ktoś wziął pod uwagę, czy ludzi będzie stać na wymianę samochodów oraz zarzuty, że miasto samo nie jest do końca przygotowane na wprowadzenie SCT, a wymaga tego od mieszkańców. Osoby biorące udział w spotkaniu miały mnóstwo pytań zapisanych na kartkach bądź telefonach, które dotyczyły m.in. konkretnych danych o przeprowadzanych konsultacjach w sprawie SCT. Odpowiedzi, które padł ze strony dyrektora Łukasza Franka były bardzo ogólnikowe i niewystraczające dla mieszkańców. Ludzie usłyszeli słowa, że ich uwagi zostaną zapisane i wzięte pod uwagę. Wśród głosów pojawiło się hasło "Dajcie spokój mieszkańcom, którzy już kupili samochody, a informujcie tych, którzy dopiero będą je kupować!".

„Żeby było stać mieszkańców na samochody, które będą dopuszczone”

Franek zapewniał, że kluczowe jest wypracowanie rozwiązań, które pozwolą mniej zamożnym mieszkańcom dostosować się do wymogów. Jednak ta wypowiedź spotkała się z bardzo dużym niezadowoleniem zgromadzonych osób, które argumentowały, że mało kogo będzie stać, żeby do końca roku, z pensji, która wynosi najniższą krajową, kupić sobie nowy samochód.

Kolejny kontrowersyjny temat, który padł, to propozycja wsparcia dla mieszkańców, których zmiany będą dotyczyły. Mianowicie dla mieszkańców, którzy wyrejestrują pojazd z Krakowa przed 1 stycznia 2024r zaproponowano:

  1. bezpłatny bilet na przejazdy pojazdami komunikacji miejskiej na strefy 1–3 na 24 miesiące,
  2. dopłata do roweru elektrycznego lub roweru cargo w wysokości 2500 zł,
  3. bezpłatny abonament na wynajem długoterminowy roweru elektrycznego na okres 24 miesięcy.

Ten pomysł został zwieńczony salwą śmiechu na sali. Mieszkańcy zadali pytanie, które nie uzyskało odpowiedzi – dlaczego nie będzie dotacji do kupienia nowego samochodu, tak jak np. było w sytuacji wymiany pieca? Dyrektor Franek powiedział również, że nie jest możliwe dopłacanie do „elektryków”, ponieważ logistycznie nie ma możliwości zamontowania tylu stacji ładowania dla nich.

Mieszkańcy zaproponowali także, aby dać im możliwość dłuższego czasu przejściowego na przygotowanie się do norm, które mają obowiązywać lub do wprowadzenia łagodniejszych restrykcji na samym początku. Kontrowersje wzbudziło również pytanie o to, jak się będzie miała SCT do Strefy Ograniczonego Ruchu? Dyrektor zapewniał, że jedno z drugim ma niewiele wspólnego, a każde rządzi się swoimi prawami i nie ma wpływu na drugie.

Ogół zgromadzonych kilkukrotnie wytykał problem „znikających” miejsc parkingowych. W odpowiedzi m.in. padło, że został wybudowany bardzo duży parking w Krzeszowicach, tylko, że problem, który był omawiany dotyczył centrum Krakowa.

Mieszkańcy pytali również o to, dlaczego oni muszą się w tak krótkim czasie dostosować, a turyści, którzy w niedziele odwiedzają miasto, bez konsekwencji wjeżdżają do centrum mimo zakazów. W odpowiedzi padło, że m.in. dlatego jest proponowane, aby wprowadzić płatną strefę parkowania nawet w niedzielę. Ponadto dyrektor dodał, że Straż Miejska ma ograniczone zasoby ludzkie i nie jest w stanie wszystkiego upilnować. Zatem padło kolejne pytanie, jak będą pilnować w takim wypadku SCT? Tutaj Franek dodał, że w pracy będzie ich wspierał monitoring, ponieważ na ten moment ta egzekucja nie działa w taki sposób, jak powinna.

Jeden ze wzburzonych mieszkańców zapytał o prawo własności i samochody, które są w pełni sprawne, lecz według rocznika nie będą się już kwalifikowały do możliwości wjazdu. Dyrektor przypomniał, że w takim wypadku urzędnicy wychodzą z pomysłem zmiany samochodów z silnikami diesla na starsze modele samochodów benzynowych.

Wiele osób zadawało też pytania o pojazdy zabytkowe. W odpowiedzi padło, że „żółte blachy” będą mogły poruszać się po SCT, ponieważ jest ich bardzo mało i są łatwe do zidentyfikowania.

Padły również pytania o podanie konkretnej liczby przeprowadzonych konsultacji społecznych, ankiet, rozmów telefonicznych i ile osób wzięło w nich udział? W odpowiedzi Franek powiedział, że takie dane muszą dopiero zostać podliczone, aby móc je sumiennie przedstawić. Wielokrotnie padło też pytanie – dlaczego akurat Stare Miasto? Dyrektor odpowiadał, że to pytanie do Urzędu Marszałkowskiego lub Sejmiku.

Kontrowersje wzbudziło również pytanie o to , czy ktoś wziął pod uwagę czasy, w których żyjemy i wszechobecny kryzys i wzrost cen. Odpowiedź, która padła, mówiła wymijająco, że musi zostać wypracowane rozwiązanie dla mniej zamożnych, może nim być dopuszczenie do ruchu w SCT starszych samochodów benzynowych.

- Czy miasto jest przygotowane do tego typu działań? - to pytanie spotkało się z owacją mieszkańców. W odpowiedzi dyrektor ZTP udzielił „Miasto może nie idealnie, ale jest przygotowane i robi tyle, ile może.”

Jedno z ostatnich pytań dotyczyło tego, czy autobusy miejskie są przystosowane do tych norm. Według uzyskanej odpowiedzi, wszystkie autobusy miejskie już w tym momencie spełniają wymogi, które mają wejść w życie. - Wszystkie w tej chwili są Euro 5 i 6 – mówił Franek. Większy problem będzie natomiast z tzw. „busami” dojeżdżającymi z gmin ościennych. Dyrektor ZTP zwrócił tu uwagę na fakt, że są one źle utrzymywane i nie spełniają tych norm, o których mowa. Jednak pojawiła się propozycja, aby stworzyć ogólnokrajowy projekt wsparcia firm przewozowych w dostosowaniu pojazdów do wymogów. Jednak to wszystko, to póki co tylko pomysły.

Ostatnie pytanie dotyczyło osób niepełnosprawnych, które nie mają karty parkingowej. Na ten moment nie ma jeszcze pomysłu jak rozwiązać tę kwestię i dyrektor ZTP zachęcał, aby zgłaszać swoje pomysły w tym temacie.

Pod koniec spotkania dało się wyczuć bardzo duże zdenerwowanie zgromadzonych osób. Wiele z nich wyszło bez możliwości zadania pytania, a co za tym idzie, bez odpowiedzi.

Przewodniczący Tomasz Daros zaprosił do składania pytań do Rady Dzielnicy I Stare Miasto, które później mają zostać przekazane do ZTP.

Dyrektor Łukasz Franek przedstawił mieszkańcom jeszcze raz te propozycje, o których jest mowa już od kilku tygodni. Podkreślił, że SCT to strefa, która w skali kraju funkcjonuje dopiero od kilku lat i jest stosunkowo nowa. Sejmik przyjął Program Ochrony Powietrza dla Małopolski i zobligował m.in. Kraków do tego, by wprowadził Strefę Czystego Transportu.

- Jesteśmy na etapie propozycji, na etapie wypracowywania rozwiązania, które musimy wdrożyć. Myślę, że jak na przykładzie konsultacji społecznych, które właśnie przebiegają i się kończą, większość mieszkańców jednak chce żeby wdrożyć SCT – rozpoczął Franek.

W pierwszym etapie SCT ma objąć obszar II obwodnicy Krakowa. Franek wyliczył, że miałyby to być - „Aleje, Aleje Powstania Warszawskiego, Stare Miasto, Kazimierz i Podgórze. To jest nie do dyskusji, tzn. to jest minimalny obszar jaki Kraków w I etapie w rok po zmianie przepisów krajowych ma wdrożyć.” Drugi etap, który ma nastąpić w okolicy 2025 roku, ma zależeć od ukończenia budowy obwodnicy północnej. „Jak będziemy mieć pełny ring autostradowy, wtedy Kraków ma wprowadzić drugi etap i to jest wewnątrz tego ringu autostradowego, czyli w praktyce można powiedzieć, że całe miasto” – dodał Łukasz Franek.

Wedle propozycji urzędników od 1 marca 2023 r. do SCT będą mogli wjechać wyłącznie właściciele pojazdów wyprodukowanych od 2001 r., z silnikami z normą spalinową od euro 3. Na ten obszar nie będą mogły wjeżdżać samochody z silnikiem euro 1 (1993-1996) oraz euro 2 (1997-2000).

W przypadku aut benzynowych od 1 stycznia 2024 r. obowiązywałaby norma euro 3 (pojazdy maksymalnie 23-letnie), od 1 lipca 2025 r. - euro 3 (maks. 24,5 roku), od 1 stycznia 2027 - euro 4 (maks. 19-letnie), od 1 lipca 2028 r. - euro 5 (maks. 17,5 roku), od 1 stycznia 2030 - euro 5 (maks. 20-letnie).

W przypadku pojazdów z silnikiem Diesla obowiązywałby zasady: od 1 stycznia 2024 r. norma euro 4 (pojazdy maksymalnie 18-letnie), od 1 lipca 2025 r. - euro 5 (maks. 15,5 roku), od 1 stycznia 2027 - euro 6 (maks. 13 lat), od 1 lipca 2028 r. - euro 6 (maks. 14,5 roku), od 1 stycznia 2030 - euro 6d (maks. 11,5 roku).

Łącznie do 2030 roku ma zostać wprowadzonych 6 etapów.

Dyrektor ZTP nawiązał do tego, że wypracowanie rozwiązania odbywa się na podstawie konsultacji społecznych, których było już 7, a także rozpatrywania 616 uwag mieszkańców, które zostały już złożone, a także dziesiątek telefonów. Oprócz tego odbyły się również dodatkowe spotkania z przedsiębiorcami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Wielkie wzburzenie mieszkańców Dzielnicy I podczas rozmów o Strefie Czystego Transportu - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto