Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wakacyjny rozkład jazdy denerwuje mieszkańców

Dawid Serafin
Tramwaj numer 20. To jedyna linia, jaka kursuje do Małego Płaszowa po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy. Linie 7 i 11 zostały zawieszone. Z tego powodu liczba kursów zmniejszyła się o połowę
Tramwaj numer 20. To jedyna linia, jaka kursuje do Małego Płaszowa po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy. Linie 7 i 11 zostały zawieszone. Z tego powodu liczba kursów zmniejszyła się o połowę Andrzej Banaś
Wakacyjny rozkład jazdy MPK Kraków. Mieszkańcy narzekają, że przez wakacyjne zmiany w rozkładzie czas podróży się wydłużył. Radni obiecują interwencję. Magistrat broni nowej siatki połączeń i twierdzi, że jest lepsza niż w zeszłym roku.

Rozkład jazdy komunikacji miejskiej na wakacje 2015 w Krakowie

Wakacyjny rozkład jazdy obowiązuje od kilku dni, a już wzbudza spore emocje. Mieszkańcy chcą, by miejscy urzędnicy zwiększyli częstotliwość kursowania wielu połączeń. Dodatkowo domagają się przywrócenia kilku zawieszonych linii tramwajowych. Pomóc mieszkańcom chcą radni. Urząd obiecuje przyjrzeć się postulatom krakusów.

Bez tramwajów do Płaszowa

Rondo Grzegórzeckie. Wtorek, godzina 8.48. Spora grupa osób wsiada do tramwaju numer 20 jadącego do Małego Płaszowa. Obecnie to jedyna linia jadąca w tym kierunku. Choć jeszcze kilka dni temu do Małego Płaszowa jeździły także tramwaje numer 7 i 11. Po wprowadzeniu wakacyjnego rozkładu jazdy linie zostały zawieszone.

- Nie wiem, kto to wymyślił. Wzdłuż tej trasy jest coraz więcej biurowców. Liczba osób tam pracujących liczona jest w setkach. A urzędnicy tną połączenia tramwajowe. Tylko pogratulować! - mówi zirytowany Filip Masłowski, często jeżdżący tą trasą.
Przed wprowadzeniem nowego rozkładu, z ronda Grzegórzeckiego w stronę Małego Płaszowa w ciągu godziny odjeżdżało 12 tramwajów. Po zmianach jest ich o połowę mniej, a tłok o wiele większy. A to niejedyny problem. - Kupiłem bilet okresowy na "11", a okazało się, że przestała ona kursować! - piekli się Mateusz Oziński, pasażer.

- Osoby posiadające wykupiony bilet na linię nr 11 mogą korzystać z wszystkich linii na trasie linii nr 11 - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Mogą też dokonywać przesiadki z linii nr 18 albo 52 na Dworcu Głównym do linii nr 20 oraz korzystać z szybkiego połączenia między Ruczajem a Płaszowem, jakie stanowi linia autobusowa nr 178 - dodaje. Szkopuł w tym, że takie przesiadki wydłużają czas jazdy.

Azory daleko od centrum

Po zmianach kłopoty mają też mieszkańcy Azorów. Osiedle liczące blisko 20 tysięcy mieszkańców z centrum łączy tylko linia 130. Po zmianach jeździ ona co 12 minut. Wcześniej kursowała co 10.

Wtorek godzina 7.37. Pętla na Azorach. Kierowca autobusu 130 szykuje się do odjazdu. W autobusie już jest tłoczno.
- Na razie nie jest źle. Choć jest sporo osób. Ciężko robi się dopiero na przystankach Różyckiego i Makowskiego - opowiada Monika Drąg, mieszkanka Azorów. - Odkąd wszedł nowy rozkład, ścisk jest większy niż zazwyczaj - dodaje. Jej zdanie podziela jeszcze kilku innych współpasażerów.

Tymczasem mieszkańcy już od kilku lat proszą o przywrócenie przegubowych autobusów na tę trasę. Na razie bezskutecznie.

Na Prądnik rzadziej

Zmalała też liczba połączeń na Prądnik Czerwony, gdzie mieszka kilkanaście tysięcy osób. Obecnie linie autobusowe 105 i 405 jeżdżą cztery razy na godzinę w dni powszednie. Wcześniej było sześć kursów na godzinę.

- W porze szczytu komunikacyjnego jest masakra. Człowiek przy człowieku. Ogólnie na brak bliskości nie można narzekać - mówi z ironią Zygmunt Mech, którego spotkaliśmy czekającego na przystanku Dworzec Główny Zachód.

- Ze względu na ograniczone środki finansowe nie ma możliwości zwiększenia częstotliwości kursowania linii nr 105 w dni wolne - wyjaśnia jednak Pyclik.

A potrzeb jest o wiele więcej. Autobus linii 169 kursujący między Górką Narodową a Wolą Duchacką jeździ obecnie co 30 minut. To za mała częstotliwość. Mieszkańcy walczą też o przywrócenie linii 128 do Mistrzejowic. Po zmianach autobus już w ogóle tam nie jeździ.

- To było ważne połączenie. W tej sprawie napisałem już interpelację do prezydenta i liczę na pozytywne jej rozpatrzenie i przywrócenie połączenia - mówi Wojciech Krzysztonek, radny miejski.

Nie ma studentów

Urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, odpowiadający za wprowadzenie zmian, tłumaczą, że w okresie wakacyjnym mniej osób korzysta z komunikacji miejskiej.

- W lipcu i sierpniu uczniowie nie dojeżdżają do szkół, a studenci na uczelnie, a większość z nich wyjeżdża z Krakowa. Dodatkowo wielu pracowników przebywa w tym czasie na urlopach - wyjaśnia Pyclik.

A co zdecydowało o zmniejszeniu częstotliwości i zawieszeniu niektórych połączeń, podczas gdy inne pozostały bez zmiany?
- Zmiany wakacyjne przygotowywane są w głównej mierze w oparciu o to, jak kursowały tramwaje i autobusy rok wcześniej. Dodatkowo uwzględniamy pewne postulaty mieszkańców - wyjaśnia Pyclik. I dodaje, że sytuacja i tak jest lepsza niż rok temu. - Warto zauważyć, że w porównaniu do zeszłego roku mniejsze ograniczenia wprowadzono w dni robocze, głównie w godzinach między porannym a popołudniowym szczytem - wyjaśnia.

Radnego Józefa Pilcha te tłumaczenia jednak nie przekonują. - Skoro i tak dopłacamy tyle milionów do komunikacji, to czy musimy robić takie ograniczenia także w wakacje? - zastanawia się radny.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto