Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. W Przylasku Rusieckim powstaje nowoczesne kąpielisko. Praca wre, ale nie brakuje wątpliwości

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Joanna Urbaniec / Polska Press
Rozpoczęła się budowa ścieżek po północnej stronie zbiornika wodnego w Przylasku Rusieckim. Na terenach poprzemysłowych powstanie nowoczesne miejsce wypoczynku z kąpieliskiem. Kraków Nowa Huta Przyszłości, odpowiedzialna za inwestycję, zapewnia, że woda w akwenie jest zdatna do kąpieli.

FLESZ - Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

- Trwają roboty ziemne oraz wykopy, związane z przyłączami, potrzebnymi np. do zasilania latarni. Rozpoczęła się też budowa ścieżek po północnej stronie zbiornika. Kontynuowana jest budowa dwóch budynków bazy kąpieliska. W kolejnych tygodniach generalny wykonawca (Krisbud) ma w planach wykonanie konstrukcji dachu - informuje spółka.

Przedsięwzięcie, obejmujące największy z 14 zbiorników wodnych w Przylasku Rusieckim, będzie kosztować prawie 18,5 mln złotych. Kraków będzie je realizować z dofinansowaniem z funduszy europejskich.

Przylasek Rusiecki, dotąd miejsce półdzikie, a dla mieszkańców szczególne, przejdzie wielką metamorfozę. Tutejsze 14 akwenów powstało w miejscu, gdzie w latach 50. i 60. XX wieku wydobywano żwir na budowę kombinatu metalurgicznego. Inwestycja obejmie prawie 27 hektarów terenu. Dotyczy największego zbiornika (powierzchnia 21 ha), do którego dochodzi ulica Rzepakowa, a który od reszty Przylasku oddziela ul. Karasiówka. W planie miejscowym tylko ten zbiornik został wyznaczony na cele czynnej rekreacji.

Tymczasem ostatnio przepadł projekt do Budżetu Obywatelskiego, który zakładał wykonanie niezależnych badań gleb, gruntów i wód podziemnych na terenach poprzemysłowych wokół kombinatu hutniczego w Nowej Hucie, również w obrębie planowanego kąpieliska w Przylasku Rusieckim.

Pomysł pojawił się po doniesieniach medialnych w sprawie okolicznych składowisk huty. Przypomnijmy, że dr Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej odkrył, że na składowisku znajdują się metale ciężkie, groźne dla środowiska oraz ludzi. Przedstawiciele krakowskiej huty odpowiadali, że odpady "zawsze pod względem składu chemicznego mieściły się w granicach dopuszczalnych norm". Mieszkańcy uznali, że tak czy tak grunty w rejonie składowisk należy zbadać. I sprawdzić, czy nie przedostały się na przyszłe tereny rekreacyjne w Przylasku Rusieckim.

Prezydent Jacek Majchrowski zdecydował się projekt odrzucić. Urzędnicy tłumaczyli, że projekt nie przewiduje m.in. "ewentualnych działań remediacyjnych lub naprawczych". - Jeśli urząd broni się przed wykonaniem takich badań, to jakby przyznawał rację wnioskodawczyni BO, że problem zanieczyszczenia istnieje - podkreślał Łukasz Maślona, ambasador BO.

O stanowisko poprosiliśmy spółkę Kraków Nowa Huta Przyszłości (została utworzona w li­sto­pa­dzie 2014 roku przez Gminę Miej­ską Kra­ków oraz Wo­je­wódz­two Ma­ło­pol­skie, rozpoczęła swoją działalność w marcu 2015 roku). Usłyszeliśmy, że KNHP, realizując różne inwestycje, "opiera się na materiałach oficjalnych, ogólnodostępnych wynikach badań, a także - w określonych przypadkach - wynikach badań realizowanych na zamówienie spółki lub w związku z podpisanymi przez nią kontraktami".

- W przypadku terenu Przylasku Rusieckiego kluczowym w tym aspekcie dokumentem jest „Prognoza oddziaływania na środowisko”. W dokumencie tym wskazano brak przemysłowych źródeł zanieczyszczeń dla wód podziemnych - informuje spółka.

Jej przedstawiciele tłumaczą ponadto, że "w tej okolicy dominuje głównie południowy kierunek przepływu wód podziemnych, tymczasem kąpielisko w Przylasku Rusieckim znajduje się w rejonie południowo-wschodnim w stosunku do składowisk żużli wielkopiecowych i lagun szlamowych". I dodają, że w sprawie przepływu wód podziemnych oparli się na danych, opublikowanych przez Państwowy Instytut Geologiczny.

- Kraków Nowa Huta Przyszłości cały czas monitoruje informacje, dotyczące możliwych skażeń okolicznych terenów, by adekwatnie zareagować w razie wystąpienia zagrożenia - dodają w spółce. I zapewniają, że "woda w tym akwenie jest zdatna do kąpieli". - Otwarcie kąpieliska po modernizacji poprzedzą badania przydatności wody do celów kąpielowych - dodają w spółce.

KNHP twierdzi, że spółka deklarowała też publicznie gotowość do współpracy z naukowcami, realizującymi programy badawcze, którzy chcieliby dodatkowo sprawdzić teren wokół kąpieliska. - Do dzisiaj nie otrzymaliśmy jednak żadnej propozycji - mówią.

Spółka, skupując grunty pod inwestycje, "analizuje każdy obszar pod kątem możliwego skażenia". Tak twierdzą jej przedstawiciele. - W uzasadnionych przypadkach, za zgodą ich właścicieli - zleca wykonanie badań w tym kierunku. Tak było na przykład na terenach przewidzianych pod zabudowę mieszkaniową w okolicach ulicy Igołomskiej. Są one zlokalizowane pomiędzy składowiskiem żużla hutniczego w Pleszowie a ulicą Rzepakową. Wyniki przeprowadzanego badania wskazały brak przekroczenia norm, przewidzianych w rozporządzeniu Ministra Środowiska w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi. Warto dodać, że normy te dla zabudowy mieszkaniowej są najbardziej rygorystyczne - kwitują w KNHP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. W Przylasku Rusieckim powstaje nowoczesne kąpielisko. Praca wre, ale nie brakuje wątpliwości - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto