Podstawowym zadaniem groomera, profesji bardzo dziś popularnej pod każdą szerokością geograficzną, jest pielęgnacja sierści – strzyżenie, trymowanie, czesanie, mycie. Zajmuje się on jednak nie tylko pielęgnacją sierści. – We współczesnych gabinetach psich piękności dba się również o uszy, oczy, skórę i pazury – podkreśla Marcin Gubała, groomer w krakowskim salonie DOG House. - Zadaniem groomera jest również usunięcie insektów oraz pielęgnacja przesuszonej skóry. Zabiegi związane są z wyglądem zewnętrznym zwierzęcia, ale mają bardzo duży wpływ na jego zdrowie.
Psia higiena jest niezwykle ważna z uwagi na miejsce, jakie czworonogi zajmują dziś w naszym życiu, podkreślają fachowcy. Psy mieszkają z nami pod jednym dachem, coraz częściej mają też wstęp do naszych sypialni i wszystkich innych domowych pomieszczeń, z kuchnią i jadalnią włącznie. Dlatego higiena i utrzymanie czworonożnego przyjaciela w estetycznym i higienicznym dla nas stanie, bez nadmiernego dla niego stresu, jest tak ważne.
Jakość zabiegów zależy w dużym stopniu od poziomu świadczonych usług, doświadczenia personelu, a także jakości narzędzi do pielęgnacji, specjalistycznych kosmetyków oraz wyposażenia stanowisk pracy, m.in. stołów i wanien. - Lepsze narzędzia i warunki sprawiają, że zwierzęta będą czuły się bardziej komfortowo, a efekt końcowy będzie lepszy – podkreśla Kinga z DOG House. - Wyzwania są czasami skomplikowane, zwierzęta mają bowiem niekiedy skołtunioną, posklejaną sierść, boją się wody, nożyczek.
Z pomocy groomerów korzysta się często przed wystawami zwierząt. Oni sami konfrontują z kolei swoje umiejętności, występując na międzynarodowych konkursach. Jednym z najlepszych fachowców branży w DOG House jest właśnie Marcin Gubała, związany z czworonogami od najmłodszych lat. W czasie wolnym uczestniczy w zawodach groomerskich na terenie całej Europy. Pan Marcin już w swoim debiucie zdobył złoty medal w kategorii trymowanie. Jest też wieloletnim hodowcą american staffordshire terrier, z którymi zdobył tytuł Championa Polski.
- Świetnie rozumiem właścicieli czworonogów, gdyż sama nie wyobrażam sobie życia bez psa u swojego boku – podkreśla p. Kinga z salonu DOG House. - Od zawsze chciałam realizować się zawodowo w ten właśnie sposób, pracując z czworonogami. Stąd pani Kinga przychodzi każdego dnia do salonu z uśmiechem na twarzy. Ona również startuje w zawodach groomerskich, na których zdobyła wiele pucharów.
To, że w salonie DOG House czworonogi czują się wyśmienicie, jest również zasługą obecnych tam piesków – Całki, amerykańskiego cocker spaniela, który określany jest mianem nadwornego psa salonowego, bardzo przyjacielskiego i łasego na pieszczoty, a także Kleo – wesołego terriera yorkshire. Salonowe psy czekają na nowych gości u wejścia do salonu, radośnie merdając ogonami.
Jerzy Marcinkowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?