Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Urzędnicy mają pomysł na lepszy transport. Ścieżka na Grzegórzeckiej zostaje. Czy nowe rozwiązania spodobają się mieszkańcom?

Piotr Tymczak
Ścieżka na Grzegórzeckiej jednak zostaje...
Ścieżka na Grzegórzeckiej jednak zostaje... Andrzej Banas
Urzędnicy zwołali konferencję "Działania na rzecz zwiększenia efektywności transportu w Krakowie". Stwierdzili, że aut jest za dużo, a nowe ulice powstają zbyt wolno, więc to mieszkańcy sami muszą uratować Kraków przed korkami zmieniając swoje przyzwyczajenia. Podjęto natomiast jedną decyzję, która znów zamiesza w kotle i skłóci ludzi - ścieżka rowerowa na ul. Grzegórzeckiej, która była, przez urzędników, przeznaczona do likwidacji, jednak zostaje. A gdy urzędnicy opowiadali o efektywnym transporcie, na ul. Królowej Jadwigi trwał koszmar kierowców z powodu remontu. Co można zobaczyć na zdjęciach.

FLESZ - Wjazd samochodem do centrum niemożliwy?

od 16 lat

W ostatnich dniach na ulicach Krakowa tworzą się ogromne korki. Wpływ ma na to powrót młodzieży i dzieci do szkół, pracowników do biur, ale też w dużej mierze rozpoczęte właśnie remonty w kilku miejscach miasta. Życie wraca do rytmu sprzed pandemii, ale trudno będzie to osiągnąć w przypadku podróży komunikacją zbiorową. Eksperci przyznają, że przejazdy tramwajem czy autobusem są w miarę bezpieczne, ale pod warunkiem noszenia maseczek i zachowywania dystansu. Nie brak więc mieszkańców, którzy obawiają się jednak tłoku w pojazdach komunikacji miejskiej i wybierają podróże samochodem. W efekcie drogi są coraz bardziej zablokowane, a może być jeszcze gorzej, bowiem od października na uczelnie wracają studenci.

Przygotowujący się na trudny okres urzędnicy zorganizowali konferencję, podczas której zachęcali do korzystania z różnych środków transportu. - Nie ma rozwijających się miast bez utrudnień w ruchu. Mamy świadomość, że część mieszkańców będzie korzystać z samochodów, ale dzięki temu, że zachęcimy jak największą grupę do innych alternatywnych, równie atrakcyjnych środków podróży, to będzie więcej miejsca na ulicach. Receptą na odkorkowanie Krakowa nie jest zakazanie jazdy samochodem, ale zachęcenie jak największej liczby mieszkańców, którzy mogą się przesiąść, do alternatywnych możliwości przemieszczania się, m.in. pieszo, rowerem, komunikacją zbiorową - wylicza Łukasz Gryga, dyrektor Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu Urzędu Miasta Krakowa.

Podczas konferencji przedstawiono jedno "nowe" rozwiązanie, które ma promować inne środki transportu niż auto. Urzędnicy ogłosili, że będzie można korzystać ze ścieżki dla rowerów na ul. Grzegórzeckiej. To jednak rozwiązanie, które wprowadzono na początku pandemii. Wtedy na ul. Grzegórzeckiej jeden pas ruchu dla samochodów zmieniono w drogę dla rowerów. Auta zaczęły natomiast jeździć po pasie, na którym znajduje się torowisko tramwajowe. Pod koniec wakacji magistrat ogłosił, że ścieżka zostanie zlikwidowana, aby priorytet miały tramwaje i nie były blokowane przez samochody. Teraz nastąpił jednak zwrot akcji, bowiem wrześniowe obserwacje i pomiary wykazały, że z blokowaniem tramwajów nie jest tak źle jak prognozowano i ścieżka może pozostać. Zlikwidowane oznakowanie poziome ma zastąpić nowe - tym razem zostaną wymalowane białe, a nie żółte linie i symbole.

- Poprzednie oznakowanie było już starte. Zastąpi je białe, które będzie bardziej widoczne dla użytkowników ruchu - wyjaśnia Łukasz Gryga.

Nie wiadomo jak długo ścieżka na ul. Grzegórzeckiej pozostanie. - W organizacji ruchu nie ma nic pewnego - przyznaje Łukasz Gryga.

W przyszłości przygotowany ma zostać docelowy projekt nowego zagospodarowania ul. Grzegórzeckiej, która ma się zamienić w plac na części w rejonie Hali Targowej, gdzie powstaje przystanek kolejowy Kraków Grzegórzki. Plany są też takie, by przebudować inne odcinki tej ulicy, ale to zadanie na kolejne lata.

Na razie urząd ogłosił, że 6 października rozpoczną się konsultacje społeczne dotyczące zagospodarowania ul. Grzegórzeckiej i okolic Hali Targowej. Potrwają do 29 października.

Urzędnicy przypomnieli też, że z myślą o rozładowaniu korków niedawno wprowadzono kolejne wzmocnienia w rozkładach jazdy tramwajów i autobusów (m.in. tramwaje linii nr 50 w dni powszednie w godzinach szczytu jeżdżą co 5 minut). Przedstawiciele MPK zapewnili też, że powierzchnie w pojazdach (np. poręcze, kasowniki) są dezynfekowane.

Duża część krakowian nadal jednak wybiera podróże samochodem. Przejazdy w wielu miejscach opóźniają remonty i związane z tym zawężenia jezdni, czy inne utrudnienia.

Z ważniejszych inwestycji, które znajdują się obecnie na różnym etapie realizacji można wymienić: m.in. przebudowę al. 29 Listopada od ul. Opolskiej do granicy miasta, przebudowę odcinka ul. Opolskiej w ramach budowy tramwaju na Górkę Narodową, rozbudowę Igołomskiej, budowę Trasy Łagiewnickiej i związane z tym zawężenie części ul. Zakopiańskiej, remont torowiska na ul. Ptaszyckiego i związane z tym wyłączenie po jednym pasie ruchu w każdy z kierunków. Korki tworzą się też m.in. w rejonie remontowanego mostu Kotlarskiego. Duży problem związany z komunikacją jest też na modernizowanej ul. Królowej Jadwigi, gdzie na kolejnym fragmencie pojawił się ruch wahadłowy. W mediach społecznościowych zaczęło pojawiać się coraz więcej słów krytyki, że remonty skumulowano we wrześniu, kiedy ruch po okresie wakacyjnym się zwiększa.

- Remonty są dla mieszkańców, żeby później mogli korzystać z nowej infrastruktury drogowej, linii tramwajowych. Musimy więc często podejmować trudne decyzje, czy przyspieszyć realizację inwestycji, żeby szybciej oddać ją mieszkańcom, czy jednak zrobić to tak, by na co dzień były mniejsze utrudnienia. Nie ma tutaj łatwej odpowiedzi, trzeba znaleźć złoty środek - tłumaczy Łukasz Gryga.

Swoje decyzje urzędnicy podpierają statystykami. Z pomiarów natężenia ruchu na trasach wlotowych do Krakowa z 2017 r. wynika, że do miasta każdego dnia wjeżdża blisko 250 tys. pojazdów, z czego ok. 40 tys. przejeżdża przez miasto ruchem tranzytowym. Wśród tych samochodów ok. 16 tys. porusza się przez centrum miasta. W 2020 r. na 1000 mieszkańców Krakowa przypadało 680 pojazdów. Z badań przeprowadzonych przez FREE NOW w 2021 r. wynika, że dwóch na trzech mieszkańców uważa, że w Krakowie jest za dużo prywatnych samochodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto