Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Tak kilkanaście lat temu płonął Gigant. Pustkę po nim wypełnią blok i budynek handlowy? [ZDJĘCIA] 9 11

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Handel, mieszkania i usługi. To realne pomysły na wypełnienie pustki po spalonym kilkanaście lat temu domu handlowym Gigant.

Wiele wskazuje na to, że teren przy ulicy Wybickiego znów wypełni się sprzedawcami i kupującymi. Miejscy urzędnicy wydali w tym roku już dwie decyzje, określające warunki zabudowy, w tym dla inwestycji, w ramach której w miejscu, gdzie niegdyś kwitł handel, miałby powstać budynek handlowo-usługowy wraz z miejscami postojowymi dla samochodów. Druga decyzja zakłada wzniesienie bloku, wysokiego na ok. 16 metrów, którego mieszkańcy swoje samochody mieliby zostawiać w garażu podziemnym.

Ludzie płakali

Przypomnijmy, że od tragicznego w skutkach pożaru domu handlowego minęło już ponad 16 lat. W płomieniach ponad stu kupców straciło swoje majątki. - Ludzie płakali, padali sobie w ramiona. Widzieli, jak tracą dorobek życia. To była wielka tragedia - wspominał na naszych łamach Stanisław Czepiec. W Gigancie prowadził stoisko z wyrobami ze srebra. Stracił ok. 100 tys. zł.

Takiego dnia nie da się zapomnieć. - Zaczął się od SMS-a, że Gigant się pali. I powiem szczerze: nie uwierzyłem w to - wspominał z kolei Krzysztof Kubas, który w zbudowanym w latach 80. domu handlowym przy ulicy Wybickiego naprawiał i sprzedawał piloty do telewizorów. Ze stoiska, które prowadził ze znajomym, nic nie zostało.

Po pożarze śledztwo wszczęła prokuratura. Biegli stwierdzili, że doszło do podpalenia. Ktoś w kilku miejscach rozlał łatwopalną ciecz i podłożył ogień. Teren, gdzie niegdyś kwitł handel, teraz zieje pustką. Może się to jednak zmienić.

Mieszkania i handel

Teren, gdzie stał Gigant, należy do Skarbu Państwa. Mowa o dwóch działkach o łącznej powierzchni 120 arów. Jedną z nich, od strony ul. Krowoderskich Zuchów, użytkuje spółka KARGEP. Z informacji w sieci wynika, że firma jest z Katowic i zajmuje się m.in. robotami budowlanymi, związanymi „ze wznoszeniem budynków”. Nie odnaleźliśmy jej strony internetowej ani danych kontaktowych.

To właśnie na gruncie użytkowanym przez KARGEP miałyby powstać budynek handlowo-usługowy wraz z miejscami postojowymi dla klientów. Z przekazanych nam przez miejskich urzędników informacji wynika, że decyzję, określającą warunki zabudowy dla tych inwestycji wydali już w lipcu br.

Jeszcze w tym samym miesiącu, kilka dni później, wydana została kolejna decyzja, tym razem określająca warunki zabudowy dla „budynku mieszkalnego wielorodzinnego”, który również miałby wypełnić pustkę po Gigancie.

Decyzje, o których mowa, określają m.in. to, jak wysokie mogą być budynki. Ale by rozpocząć prace w terenie, inwestorowi potrzebne są pozwolenia na budowę, a takie nie zostały jeszcze wydane przez miejskich urzędników.

Co wykazały analizy?

Druga z działek jest z kolei w użytkowaniu wieczystym spółki Domar Małopolska z Krakowa. W maju ubiegłego roku pytaliśmy jej przedstawicieli, jakie plany ma na zagospodarowanie terenu po strawionym przez ogień Gigancie.

- Spółka prowadzi analizy możliwości zagospodarowania posiadanej nieruchomości - stwierdził wtedy krótko Grzegorz Rak, prezes zarządu firmy Domar.

Z posiadanych przez nas informacji wynika, że względem działki, którą użytkuje spółka, w krakowskim magistracie toczą się postępowania administracyjne w sprawie określenia warunków zabudowy m.in. dla inwestycji, w ramach której mogłyby powstać nawet dwa bloki.

O szczegóły zwróciliśmy się bezpośrednio do spółki. Chcieliśmy się dowiedzieć, co wykazały analizy, o których w maju ubiegłego roku mówił prezes Rak. Wysłaliśmy pytania, ale do zamknięcia tego wydania „Dziennika Polskiego” nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Przez telefon usłyszeliśmy, że ze strony spółki nie będzie żadnej odpowiedzi. Gdy zapytaliśmy, dlaczego, odpowiedź brzmiała: - (...) nie musimy się tłumaczyć.

Co mogło spowodować, że teren, położony w tak atrakcyjnym miejscu, do dzisiaj nie został zagospodarowany?

- Prawdopodobnie chodzi o różnego rodzaju spory między współwłaścicielami gruntów po Gigancie, co sprawia, że działki do dzisiaj nie zostały zagospodarowane - twierdzi Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa.

Duże zainteresowanie terenem

Inwestorzy już wcześniej interesowali się terenem po Gigancie. Do krakowskiego magistratu wpływały różne wnioski.

- Jeden dotyczył wysokich bloków. Rada dzielnicy wydała negatywną opinię. Starano się też o warunki zabudowy dla budynku usługowego, z niewielką częścią mieszkaniową - mówił nam Jakub Kosek, przewodniczący rady dzielnicy IV Prądnik Biały w maju ubiegłego roku.

Informację o drugim pomyśle wysłał do mieszkańców. W większości opinie były pozytywne. Wynika z nich, że mieszkańcy chcieliby, aby powstał tam niezbyt duży obiekt handlowo-usługowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Tak kilkanaście lat temu płonął Gigant. Pustkę po nim wypełnią blok i budynek handlowy? [ZDJĘCIA] 9 11 - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto