Kraków. Szczepione dzieci będą premiowane przy rekrutacji do przedszkoli?

Grupa miejskich radnych chce, by przy rekrutacji do samorządowych przedszkoli premiować dzieci, które przeszły obowiązkowe szczepienia ochronne. - Jeśli rodzic okaże aktualną książeczkę zdrowia swojej pociechy, maluch dostanie za to siedem punktów. Byłoby to nowe, najwyżej punktowane kryterium naboru na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego - zapowiada Łukasz Wantuch, radny miejski klubu „Przyjazny Kraków”.

Jak jest teraz? W pierwszej kolejności do samorządowych przedszkoli przyjmowane są m.in. dzieci z rodzin wielodzietnych bądź niepełnosprawne. To one otrzymują najwięcej punktów, bo aż 20. Wymienione kryteria są brane pod uwagę na pierwszym etapie rekrutacji. I tak by zostało.

Zmiany miałyby nastąpić w przypadku tzw. kryteriów dodatkowych, które w 2017 r. uchwalili miejscy radni. Są brane pod uwagę na drugim etapie rekrutacji. Teraz najwięcej punktów, bo 6, można dostać za to, że dziecko mieszka blisko przedszkola. Radni chcą wprowadzić nowe kryterium. Chodzi właśnie o to, aby dziecko miało aktualną książeczkę szczepień. Maluch dostałby za to 7 punktów (punkty sumują się). Projekt uchwały w tej sprawie jest już gotowy, pod obrady Rady Miasta Krakowa miałby trafić jeszcze w sierpniu.

- Nowe przepisy, jeśli uchwalą je radni i nie unieważni ich wojewoda, brane będą pod uwagę podczas przyszłorocznej rekrutacji - mówi radny Wantuch. Jaki będzie tego efekt? - Do najbardziej obleganych przedszkoli dostaną się tylko dzieci zaszczepione. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że te niezaszczepione wyrzucamy na peryferia. Nie o to chodzi. Chodzi o to, aby nowymi przepisami zmobilizować rodziców, by zaszczepili swoje dzieci. Dlatego chcemy projekt uchwały wprowadzić pod obrady już w sierpniu br., by do przyszłorocznej rekrutacji rodzice mieli czas przekonać się, że szczepienie dzieci nie jest szkodliwe, a wręcz przeciwnie, potrzebne - dodaje Wantuch. Z kolei radny miejski PiS Adam Kalita, który też jest za taką zmianą przepisów, przypomina, że nowe zasady nie dotyczyłyby dzieci, które z przyczyn zdrowotnych nie mogą być zaszczepione.

Przypomnijmy, że ostatnio miejscy radni przegłosowali z kolei uchwałę, zgodnie z którą do samorządowych żłobków maluchy będą przyjmowane według zmienionej niż dotychczas kolejności. Najpierw dostaną się do nich dzieci z rodzin objętych programem Krakowska Karta Rodzinna 3+ lub Kraków dla Rodziny „N”, ale pod jednym warunkiem: rodzice muszą przedłożyć zaświadczenie, że ich pociecha skorzystała z obowiązkowych szczepień ochronnych lub też została zwolniona z tego obowiązku z przyczyn zdrowotnych, bo i takie przypadki się zdarzają.

- Chętnych do przyjęcia do tych placówek jest zawsze więcej niż miejsc, dlatego w praktyce do samorządowych żłobków dostaną się wyłącznie dzieci zaszczepione - mówił nam Wantuch. To on był jednym z autorów projektu uchwały, który ostatecznie przeszedł przez RMK. Inicjatywę samorządowców mógł jeszcze unieważnić wojewoda małopolski Piotr Ćwik, ale tego nie zrobił.

Jak przekazali nam miejscy urzędnicy, przegłosowany przez radnych dokument został już opublikowany w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego, a przepisy zaczną obowiązywać od 1 września br. Inicjatywa krakowskich radnych, dotycząca żłobków, budzi kontrowersje. Okazuje się, że nawet w środowisku, które jest za tym, by zaszczepione maluchy premiować przy rekrutacji do placówek opieki.

Robert Wagner, jedna z osób, która zapoczątkowała inicjatywę „Szczepimy, bo myślimy”, jest przekonany, że nowe przepisy zostaną zaskarżone do sądu powszechnego. Dodaje, że uchwała, podjęta przez radnych, jest bardzo restrykcyjna. - Nie chodzi o to, by karać, tylko nagradzać. Dlatego w przypadku krakowskich żłobków powinien obowiązywać system punktowy, który premiowałby zaszczepione maluchy - mówi Wagner.

Przypomnijmy, że przedstawiciele inicjatywy „Szczepimy, bo myślimy”, przygotowali nowelizację prawa oświatowego, wprost dopuszczającą premiowanie zaszczepionych maluchów przy rekrutacji. Przepisy na razie nie trafią jednak pod obrady Sejmu, bo nie udało się zebrać pod nimi wymaganych 100 tys. ważnych podpisów.

Tymczasem pojawia się obawa, że rodzice, którzy nie chcą szczepić dzieci, będą próbować ominąć nowe wymogi przy rekrutacji. Rozmowy w sieci już trwają. Matki radzą, by np. podrabiać książeczki zdrowia. Jak chcą radzić sobie z tym urzędnicy?

- W przypadku podejrzenia przez dyrektora żłobka, że dokument ten jest sfałszowany, jest on zobowiązany do powiadomienia odpowiednich służb (prokuratury). Tego typu działania (fałszowanie dokumentów) jednoznacznie należy ocenić negatywnie, a osoby, które zdecydują się na nie, będą musiały się liczyć ze stosownymi konsekwencjami prawnymi - tłumaczy Dariusz Nowak z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Ewa Całus, dyrektor Wydziału Edukacji Miasta Krakowa

Nie znam projektu uchwały radnych. Natomiast w urzędzie miasta zastanawialiśmy się nad tym, aby w przyszłorocznej rekrutacji do przedszkoli wprowadzić nowe kryterium, dotyczące obowiązkowych szczepień ochronnych. Przyglądamy się działaniom, jakie w tym zakresie podejmują inne miasta. Nie we wszystkich przypadkach przepisy udaje się skutecznie wprowadzić w życie. Dlatego chcemy tę sprawę jeszcze dogłębnie przeanalizować i podjąć takie kroki, aby w Krakowie nowe zasady weszły w życie bez przeszkód.

Naczelna Rada Lekarska

„Państwa postawa może być inspiracją i zachętą dla innych miast Polski” - pisze w piśmie do przewodniczącego Rady Miasta Krakowa prof. Andrzej Matyja, prezes NRL, która wyraziła poparcie dla uchwały w sprawie żłobków. Prof. Matyja dodaje, że „zdrowie krakowskich dzieci, już od pierwszych miesięcy życia, będzie lepiej chronione”.

WIDEO: Krótki wywiad. Maciej Twaróg: Na 70-lecie Huty zamiast festynów chciałbym czegoś, co zostanie na dłużej