Najwięcej interwencji krakowskie pogotowie podjęło między drugą w nocy, a szóstą rano. Zgłoszenia najczęściej związane były z problemami po spożyciu alkoholu.
- Wyjeżdżaliśmy do bójek, urazów głowy, urazów kończyn dolnych. Jak co roku, duży problem dla zespołów ratownictwa medycznego stanowiły wezwania do pacjentów pijanych leżących na ulicy, pozostawionych bez opieki znajomych czy rodziny. Zwykle, po przeprowadzeniu badania, okazywało się, że takie osoby nie wymagały pomocy medycznej - poinformowała Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
- Odnotowaliśmy kilkanaście urazów spowodowanych przez odpalone petardy, głównie były to oparzenia twarzy i oczu oraz urazy dłoni. Zespoły KPR pomagały też osobom poranionym przez potłuczone szkło.
Noc, zdaniem ratowników, jak co roku była pracowita, ale w miarę bezpieczna. Zdarzały się jednak agresywne zachowania pacjentów. W Krakowie pijany mężczyzna wszczął awanturę pod jednym ze szpitali, chciał wedrzeć się do środka i wyzywał próbujących go uspokoić ratowników medycznych. Sytuację opanowano.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?