Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Smog był wielki, a darmowej komunikacji nie dostaliśmy

Piotr Ogórek
Tak prezentował się Kraków i większość województwa w piątek wieczorem. Prognozy tego nie przwidziały
Tak prezentował się Kraków i większość województwa w piątek wieczorem. Prognozy tego nie przwidziały Fot. Airly
Pod koniec poprzedniego tygodnia w Krakowie było bardzo dużo smogu. Mapy z czujnikami jakości powietrza Airly były rozgrzane do czerwoności. Najgorzej było w piątek i sobotę. Miasto jednak nie wprowadziło bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską, bo… prognozy nie wskazywały, że będzie tak źle. W niedzielę problem się rozwiązał, bo mocno powiało.

Nowy system wprowadzania bezpłatnej komunikacji miejskiej dla kierowców w smogowe dni funkcjonuje od tego roku w oparciu o prognozy z dnia poprzedniego. To dobre rozwiązania, bo bezpłatne przejazdy pojawiają się wtedy, kiedy rzeczywiście jest smog, a nie dzień po tym, jak był. A tak bywało jeszcze w zeszłym roku. Ale okazuje się, że nowy system nie działa idealnie. W piątek i sobotę stan powietrza był bardzo zły. W ten drugi dzień władze miasta ogłosiły II stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza. Prezydent Jacek Majchrowski apelował, aby mieszkańcy przesiedli się z samochodów na komunikację miejską oraz zwracali uwagę czym palą w piecach. Ale bezpłatnej komunikacji nie wprowadzono. Dlaczego? Bo prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie przewidziały takiego smogu. Dwa dni pod rząd.

- Spotkałem się już Leszkiem Ośródką z IMiGW (kierownik Zakładu Modelowania Zanieczyszczeń Powietrza - red.), bo sam jestem zdziwiony tym, co się stało - mówi nam Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta do spraw jakości powietrza. Jak podkreśla, decyzja o wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji zapada na podstawie wiedzy eksperckiej z IMiGW. - Miasto nie jest od prognozowania pogody - zaznacza.

IMiGW zapowiedziało władzom Krakowa, że wnikliwie przeanalizują dane z końca tygodnia i określą, co było powodem błędnych prognoz.

- Nie wyobrażam sobie w przyszłości takiej sytuacji, że mamy wielki smog, a bezpłatnej komunikacji nie ma - dodaje Paweł Ścigalski.

Stacje Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska monitorujące jakość powietrza w Krakowie, w piątek pokazywały ponad trzykrotne przekroczenie dopuszczalnych norm dla pyłu PM10. Na siedmiu z ośmiu stacji średnia za cały dzień wyniosła ponad 150 mikrogram na metr sześcienny. Gdyby obowiązywały stare przepisy, to bezpłatną komunikację wprowadzono by w sobotę. Wtedy stan powietrza był równie zły.

Szczegóły modelowania prognoz należą do IMiGW. Co można zmienić? Paweł Ścigalski czeka na razie na analizę od Instytutu Meteorologii. Być może będzie konieczna zmiana w modelu prognoz lub nawet w uchwale o bezpłatnej komunikacji. Ale jest za wcześniej, bo o tym przesądzać.

- Wiemy, że na 100 procent nie da się przewidzieć, jaka będzie pogoda. Ale oczekujemy, że prognoza będzie w znacznym stopniu odpowiadała rzeczywistości - dodaje Ścigalski. Zdaniem pełnomocnika prezydenta prognoza jakości powietrza na dzień następny powinna uwzględniać takie czynniki meteorologiczne, jak inwersja, mgła w nocy czy brak wiatru.

- W poprzedniej wersji decyzja miasta o wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji następnego dnia była podejmowana dość późno. Nie każdy mógł się o tym dowiedzieć. Oparcie się o prognozy jest lepsze, ale jeśli znów się nie sprawdzi, to być może będzie trzeba rozważyć stosowanie obu wariantów. Jeśli wbrew prognozom będzie zły stan powietrza, to wprowadźmy darmową komunikację dzień później - uważa radna Anna Szybist (Klub PO), która zasiada w komisji ekologii i ochrony powietrza rady miasta.

Andrzej Guła, lider Krakowskiego Alarmu Smogowego podkreśla, że żaden system prognozy pogody nie jest doskonały, a co dopiero prognozy jakości powietrza.

- Nawet całkowity zakaz ruchu pojazdów problemu smogu nie rozwiąże. Bo ten jest efektem tego, co wydostaje się kominów. Co nie znaczy, że nie powinniśmy ograniczać zanieczyszczenia komunikacyjnego. Pamiętajmy tylko, że wysoki poziom smogu jesienno-zimowego wynika z czego innego - dodaje Guła.

Kiedy dronem w smog?

W zeszłym tygodniu w Katowicach rozpoczęły się testy drona, który sprawdza, czy w domowych piecach nie są palone śmieci. Testy okazały się owocne, bo już w pierwszej godzinie stwierdzono taki przypadek, a straż miejska nałożyła mandat w wysokości 500 zł. Jak mówi nam Ewa Lipka, rzeczniczka Urzędu Miasta Katowic, testy są obiecujące i potrwają jeszcze kilka tygodni. Dopiero potem zapadnie decyzja, czy takie rozwiązanie będzie stosowane na stałe. Jeśli podczas dalszych testów czujniki drona wykryją spalanie śmieci, straż miejska wystawi mandaty.

Tymczasem w Krakowie wciąż nie możemy się doczekać na takiego drona, choć jego skuteczność już rok temu udowodnił radny Łukasz Wantuch. Władze miasta zapowiadają, że dron pojawi się jeszcze w tym sezonie grzewczym. Na razie nie wiadomo, czy miasto zdecyduje się na zakup własnej maszyny, czy będzie do tego wynajmować firmę zewnętrzną. Zdaniem radnego Wantucha lepsza będzie sama usługa, bo w lecie dron będzie bezużyteczny dla miasta.

Oto prawdziwi Janusze Projektowania! Najgorsze pomysły na mieszkania. Musicie to zobaczyć [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Smog był wielki, a darmowej komunikacji nie dostaliśmy - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto