Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Sąd przesłuchuje urzędników w sprawie krakowskich Oleandrów

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Przed krakowskim sądem toczy się proces o wydanie Domu im. Józefa Piłsudskiego gminie Kraków. W czwartek zeznawali urzędnicy miejscy, którzy wypowiadali się na temat remontów, które były przeprowadzane na Oleandrach. - Nie mam żadnej wiedzy, żeby Związek Legionistów Polskich z własnych środków finansował remonty budynku - mówił przed sądem Michał B., kierownik referatu uprawnień właścicielskich.

WIDEO: Krótki wywiad

Z kolei Michał Sz. z biura miejskiego konserwatora zabytków przyznał, że słyszał od komendanta Związku Legionistów Polskich Krystiana Waksmundzkiego, że Związek na swój koszt odświeżył jeden pokój na ostatniej kondygnacji i pomalował dwa pomieszczenia na parterze.

Przypomnijmy, 2 stycznia Sąd Okręgowy w Krakowie w sprawie o odzyskanie budynku przy ul. Oleandry przez miasto uznał, że Związek Legionistów Polskich nie ma prawa do zasiedzenia Domu im. Józefa Piłsudskiego.

To prawomocne orzeczenie otworzyło drogę do wejścia do budynku oraz umożliwiło złożenie przez miasto wniosku do sądu o podjęcie postępowania o wydanie nieruchomości. Odwieszony proces jest w toku.

Miejscy prawnicy z każdą rozprawą sądową zbliżają się do momentu przejęcia zabytkowego gmachu. 79-letniemu Krystianowi Waksmundzkiemu wciąż jednak udaje się przedłużać sądową batalię. Niedawno, po tym jak sąd prawomocnie odmówił ZLP prawa do zasiedzenie Domu Piłsudskiego, odwieszony został proces ws. wydania budynku miastu. Najbliższa rozprawa ma się odbyć 19 września.

Równolegle toczy się postępowanie w sprawie bezumownego korzystania z budynku przez ZLP. Miasto chce za to od „legionistów” milion złotych. Najbliższa rozprawa, na której jako świadkowie mają zeznawać - Andrzej Kulig, były wiceprezydent ds. kultury, Michał Niezabitowski dyrektor Muzeum Krakowa i Stanisław Dziedzic, były dyrektor wydziału kultury - planowana jest na 24 września. Świadkowie mają odpowiadać na pytania odnośnie tego, że ZLP zarzuca gminie łamanie zasad współżycia społecznego.

O tym, że władzom Krakowa zależy na doprowadzeniu gmachu do stanu z okresu jego świetności świadczy to, że udało się już wyremontować elewację budynku i wymienić okna. Wnętrza nieruchomości wciąż są jednak w opłakanym stanie. ZLP prowadzi tam muzeum. W środku jest m.in. podziurawiony portret Marszałka, siatka maskującą na oknach, eksponaty przykryte płachtami. W raporcie ministerstwa kultury, które zleciło kontrolę wnętrz Oleandrów można przeczytać, że dalsze funkcjonowanie muzeum może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno zbiorów, jak i zwiedzających muzeum.

„Legioniści” uważają, że m.in. jako spadkobiercy przedwojennego ZLP maja prawo do Domu Piłsudskiego. Co do tego w 2010 r. wypowiedział się Naczelny Sąd Administracyjny, który uznał, że ZLP nie jest prawnym kontynuatorem przedwojennej organizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Sąd przesłuchuje urzędników w sprawie krakowskich Oleandrów - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto