Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rynek nieruchomości: duże zapotrzebowanie na luksusowe apartamenty. A biurowce pustoszeją

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Nowe inwestycje przy ul. Mogilskiej
Nowe inwestycje przy ul. Mogilskiej Marcin Banasik
Analitycy rynku nieruchomości zauważają nowe zjawisko w Krakowie: duże międzynarodowe firmy i instytucje wynajmują hurtowo luksusowe apartamenty dla swoich pracowników, głównie menadżerów. - Kraków korzysta na sytuacji, w której pojawiają się cały czas nowi rezydenci. Staje się jednym z centrów obsługi nowych biznesów i działań inwestycyjnych - na Polskę, a docelowo zapewne też na Ukrainę - podkreśla Krzysztof Bartuś, ekspert z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości. Równolegle jednak przybywa pustostanów w biurowcach i po likwidowanych restauracjach.

Rynek apartamentów na wynajem kwitnie i zdaniem specjalistów - ma przed sobą przyszłość. Wzięcie mają głównie mieszkania o wysokim standardzie w nowo budowanych obiektach w dobrej lokalizacji. Bywa że w apartamentowcu na 100 mieszkań - kilkadziesiąt wynajmuje jedną, długoterminową umową któraś z większych zagranicznych firm. Takich najemców-instytucji przybywa. Ich prezesi, menadżerowie i pracownicy wyższego szczebla stają się mieszkańcami nowej tkanki miejskiej głównie w strefie centralnej, śródmiejskiej Krakowa, np. w rejonie ulicy Mogilskiej, Grzegórzeckiej, Kościuszki, Dębnik, starej Krowodrzy czy starego Podgórza. Zapotrzebowanie na luksusowe apartamenty, z wysokiej klasy dodatkami, windą, salą fitness itp. jest teraz bardzo duże.

- Polska na dłuższą metę pewnie ekonomicznie będzie też wykorzystywała sytuację wynikającą ze swojego położenia, czyli fakt, że jest sąsiadem Ukrainy. I być może to już zaczyna się dziać: że Polska staje się centrum nie tylko menadżerskim, ale generalnie firm i usług, z którego później będzie w dużej części realizowana odbudowa zniszczonej Ukrainy po zakończeniu działań wojennych. W Krakowie już to widać - uważa analityk rynku nieruchomości Krzysztof Bartuś.

Pod Wawel powoli wracają też turyści - po pandemii i po okresie, gdy rezygnowali z przyjazdu do Polski ze strachu przed wojną za naszą granicą. Pojawiły się nawet nowe rankingi miejsc, gdzie warto pojechać w 2023 - i Polska tu bryluje. Do najchętniej wybieranych kierunków przez zagranicznych turystów należy Kraków, a to m.in. dzięki temu, że utrzymuje się moda na miasta zabytkowe nienaruszone przez II wojnę światową w tej części Europy.

Tę sytuację widzą inwestorzy i w efekcie kapitał na rynku nieruchomości koncentruje się na inwestycjach hotelowych oraz apartamentach. Okazuje się, że nawet ci deweloperzy, którzy budowali wyłącznie na sprzedaż, teraz zostawiają sobie część apartamentów, zwłaszcza tych większych i w atrakcyjnych lokalizacjach, wykańczają je i sami czerpią zyski z wynajmu czy to turystom, czy rezydentom z firm.

- Jest też tendencja wśród inwestorów, by stawiać na coraz bardziej luksusowe hotele, które przyciągną najbogatsze grupy z całego świata. One nie przyjadą do trzygwiazdkowego obiektu - wskazuje znawca rynku.

Ci, których stać i myślą o inwestycji, mogą się teraz zdecydować np. na jedną z dwóch kamieniczek oferowanych przy Rynku Głównym, tę sprzedawaną z przeznaczeniem na hotel. Cena takiej niedużej kamieniczki to jednak co najmniej 40 mln złotych. Bardzo wysokie ceny mają też oczywiście pojedyncze mieszkania w centrum, pojawiła się nawet oferta sprzedaży mieszkania do remontu za 50 tys. zł za metr kwadratowy. Według rzeczoznawców mało prawdopodobne, by znalazł się na nie kupiec, ale już małe mieszkanie za 25-30 tys. zł za metr mogłoby się w samym sercu Krakowa sprzedać. Poza obrębem Plant w bardzo dobrej lokalizacji, ceny przekroczyły już granicę 20 tys. zł za metr.

To dla krezusów. Natomiast dla drobnych inwestorów i tzw. masowych inwestycji nastała faza zawieszenia i oczekiwania, jak rozwinie się sytuacja makroekonomiczna: czy zmierzamy do recesji, czy też najgorszą sytuację mamy za sobą i można znowu inwestować. Przy tym kredyty są drogie (oprocentowania na poziomie ponad 8 procent) i trudno dostępne, bo banki znacznie zwiększyły swoje wymagania m.in. co do wkładu własnego.

- To powoduje, że młode małżeństwa, 30-latkowie, decydują się dziś najczęściej przedłużać umowy najmu mieszkań - podczas gdy dwa, trzy lata temu byliby już właścicielami mieszkań i oczekiwaliby na ich wybudowanie przez dewelopera, albo już mieszkaliby w kupionym mieszkaniu używanym. A dzisiaj wszyscy są w dalszym ciągu najemcami, bo teraz praktycznie trzeba kupić mieszkanie za gotówkę - wskazuje Krzysztof Bartuś.

Tym samym - rynek najmu jest obecnie bardzo opłacalny. Zachęca to tych, którzy mają jeszcze własny kapitał, do zainwestowania w kolejne małe mieszkania na wynajem. I faktycznie cały czas szybko sprzedają się mieszkania o powierzchni do 40 metrów kw.

Bardzo ograniczone są natomiast inwestycje na rynku biurowym, który nadal jest w ciężkiej sytuacji. Trwa zły czas dla biurowców, który zafundowała im na początek pandemia i powszechne przejście na pracę zdalną. Okres zapełniania się biurowców wynajmującymi znacząco się wydłużył, a wiele wcześniej zawartych umów jest renegocjowanych w dół, najemcy rezygnują z części powierzchni biur. Właściciele biurowców pozbywają się ich - jak np. przy ul. Pawiej czy na Zabłociu (biurowce są kupowane przez fundusze inwestycyjne). Inwestycje w budowę biur podejmują dziś w Krakowie maksymalnie 2-3 firmy.

- Szybko zwiększa się liczba pustostanów również w przypadku lokali gastronomicznych czy handlowo-usługowych. Jest to spowodowane oczywiście gwałtownym wzrostem kosztów utrzymania lokali. Koszty „zjadły” zyski, które dotychczas te lokale przynosiły najemcom i rezygnują oni po kilku miesiącach oczekiwania na polepszenie sytuacji - mówi analityk z MRN. Do tego w styczniu, zgodnie z treścią zdecydowanej większości wieloletnich umów najmu czy dzierżawy, masowo były waloryzowane stawki czynszu o średnioroczny wskaźnik inflacji. - Inflacja wyniosła 14,4 proc., więc jest to dodatkowe duże obciążenie dla najemców i dzierżawców - zaznacza Krzysztof Bartuś, dodając, że sytuacja dalej jest bardzo niepewna, zatem możemy się spodziewać kolejnych restauracji w Krakowie wystawionych do przejęcia i kolejnych opuszczanych lokali.

Sytuacja pracownika na rynku pracy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto