Kraków. Ruchome schody do MDA wciąż nieruchome. "Ekipę Majchrowskiego przerasta naprawa niezbyt skomplikowanego mechanizmu"

FLESZ - Zaćmienie Księżyca, meteory i planety: jesienna obserwacja nieba

W sobotę podróżni, korzystający z Małopolskiego Dworca Autobusowego mogli skorzystać z pomocy przy wniesieniu bagaży na górną płytę. To sposób, w jaki Łukasz Gibała i jego think-tank "Kraków dla Mieszkańców" zwracają uwagę na schody, które tylko z nazwy są ruchome - jak wylicza Gibała, nie działają od 1100 dni. Zepsute schody to pierwsza wizytówka, na jaką trafiają podróżni po przyjeździe do stolicy Małopolski - zwraca uwagę Łukasz Gibała.

- Ekipę Majchrowskiego przerasta naprawa niezbyt skomplikowanego mechanizmu - mówi radny

Ruchome schody łączące dworce kolejowy i autobusowy zostały oddane do użytku w 2005 roku. Rzadko jednak można z nich korzystać, bo często ulegają awariom.

- Schody prowadzące do góry wyłączono w listopadzie 2018 roku, a drugi kierunek uległ awarii w lutym 2019 roku. Przyczyną było zużycie łańcuchów stopniowych oraz korozja elementów konstrukcyjnych, spowodowana działaniem wód opadowych - wyjaśniał nam wiosna tego roku Zarząd Dróg Miasta Krakowa.

- Ruchome schody były wielokrotnie naprawiane, jednak mieszkańcy muszą dźwigać walizki, wychodząc po znajdujących się obok tradycyjnych schodach. Wielu podróżnych, jak pan Jacek - student medycyny, który do rodzinnego domu jeździ autobusem z MDA - nie pamięta okresu, kiedy schody działały. Jemu wprawdzie nie sprawia wielkich problemów poruszanie się tradycyjnymi schodami, ale podróżująca z walizką i dzieckiem seniorka chętnie skorzystała z pomocy przy wnoszeniu bagaży. Dla niej niedziałające schody są sporym problemem, a podróżuje z MDA często do rodziny na południu.

- Postanowiliśmy wziąć sprawę we własne ręce, bo urzędnicy nie potrafią naprawić schodów, teoretycznie ruchomych, a tak naprawdę nieruchomych. Od pięciu lat cały czas stoją, w tym okresie były naprawiane dwadzieścia razy, każda z nich po kilku dniach kończyła się tym samym. Na naprawy wydano 400 tys. zł, stwierdziliśmy więc, że żeby zawstydzić urzędników, wyręczymy ich. Kiedy przechodzą tu mieszkańcy, turyści, proponujemy, że przeniesiemy przez te schody ich ciężary i walizki - mówi Łukasz Gibała.

Problem niedziałających schodów ma rozwiązać zadaszenie.

- Zarząd Dróg Miasta Krakowa corocznie od kilku lat wnioskuje o ujęcie w planach Budżetu Miasta Krakowa zadania dotyczącego wykonania zadaszenia nad przedmiotowymi schodami ruchomymi - tłumaczyli nam urzędnicy. - Zgodnie z tym o czym wielokrotnie już informowaliśmy, naszym zdaniem uruchamianie schodów jest zasadne tylko po ich wcześniejszym zadaszeniu. Doświadczenia z eksploatacji innych tego typu schodów jasno pokazują, że tylko zadaszone schody są pozbawione ryzyka częstych awarii i szybkiej degradacji mechanizmów napędowych. Tym bardziej, że do dyspozycji osób z ograniczoną mobilnością pozostaje winda - dodają w ZDMK.