- Autobusy jeździły nawet z 15-minutowymi opóźnieniami, a część kursów wypadała z rozkładu - potwierdza Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. Pasażerowie nie kryli zdenerwowania. - Przez kilka minut autobus nie mógł nawet wyjechać z zatoczki, bo taki był chaos na drodze - skarży się Mikołaj Frak z Kurdwanowa. Co gorsza, na wysokości przystanku "Cmentarz Podgórski", gdzie rozpoczynają się prace na torowisku, znowu kierowców czeka niespodzianka. Tym razem muszą zjechać na prawy pas, gdyż lewy jest wyłączony. I znów wielkie zamieszanie.Kilkadziesiąt metrów dalej kierowców czeka następne utrudnienie. Zablokowany jest wjazd w ul. Limanowskiego. Urzędnicy twierdzą jednak, że zaproponowana organizacja ruchu jest optymalna przy tak dużym zakresie robót. Winę za korki zrzucają na kierowców, a sami nie zamierzają jak na razie niczego robić.
- Pierwsze trzy dni są zawsze najgorsze, gdyż kierowcy muszą się przyzwyczaić do zmian. Potem sytuacja się unormuje. Ten scenariusz sprawdza się w 90 proc. - uważa Piotr Hamarnik z ZIKiT i dodaje, że kierowcy często nie zwracają uwagi na znaki objazdu i jadą na pamięć, przez co panował chaos np. na skrzyżowaniu ulic Powstańców Wielkopolskich i Wielickiej, gdy prowadzący orientowali się, że nie w każdym kierunku mogą jechać.
Urzędnicy apelują, by kierowcy jeździli na tzw. zamek błyskawiczny, gdyż to pozwoli upłynnić ruch w rejonach zwężeń. Wiele osób powinno też skorzystać z objazdów. Remont potrwa do początku września.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?