Mają żal do urzędników miejskich, że ci w ogóle na nową inwestycję pozwolili. - Osiedle było ciche i spokojne dopóki nie pojawił się deweloper - mówi Władysław Nowak, lokator budynku przy ul. Danka. - Budowa zajmuje cały dostępny teren, a ściany bloku są coraz bliżej naszych okien - skarży się.
Lokatorzy wyliczają inne niedogodności związane z budową. Mówią, że miała powstać droga pożarowa, ale jest to niemożliwe z braku miejsca. Podkreślają, że hałaśliwe roboty trwają do zmroku i codziennie już od 6.45 do nocy muszą znosić potworny hałas, kurz, spaliny maszyn i krzyki pracowników budowy. - Dlaczego urzędnicy pozwolili na budowę i nikt nie reaguje na prace prowadzone w taki sposób - żalą się.
Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa wyjaśnia, że firma prowadząca budowę nowych domów spełniła potrzebne do uzyskania pozwolenia wymogi, więc nie było możliwości, by jej inwestycji zabronić. - Jeżeli mieszkańcy mają informacje, że cokolwiek jest budowane niezgodnie z przepisami, powinni osobiście zgłosić zastrzeżenia do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - mówi Machowski.
Straż miejska także obiecuje pomoc mieszkańcom. Ale też domaga się, by sami zainteresowani problem zgłosili.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?