Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prezydent Jacek Majchrowski na półmetku kadencji. Plusy i minusy. Co się udało, a co jest porażką?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Do półmetka zbliża się piąta kadencja prezydenta Jacka Majchrowskiego (trwać ma łącznie 5 lat)
Do półmetka zbliża się piąta kadencja prezydenta Jacka Majchrowskiego (trwać ma łącznie 5 lat)
Pożar Archiwum Miejskiego, walka z koronawirusem, mandat za palenie w gabinecie, czy początek wielkich inwestycji. Do półmetka zbliża się piąta kadencja prezydenta Jacka Majchrowskiego (trwać ma łącznie 5 lat). Spokojnie zdecydowanie nie było, kontrowersji i chaosu również nie zabrakło. Co można zaliczyć prezydentowi na plus, a co na minus?

FLESZ - Co z komuniami i weselami po 26 kwietnia?

Do półmetka zbliża się piąta kadencja prezydenta Jacka Majchrowskiego. Co się udało, a co nie?

Nie da się nie zauważyć, że znaczna część piątej kadencji prezydenta Krakowa upłynęła pod znakiem pandemii koronawirusa (sam również chorował).

Jacek Majchrowski za swój największy sukces uważa właśnie "szybką adaptację miasta do wyzwań związanych z pandemią".

- Organizacja dowozu seniorów na szczepienia, pomoc psychologiczna dla mieszkańców, dla medyków, pomoc starszym mieszkańcom w zakupach czy codziennych sprawach, takich jak wyprowadzenie psa, sprawy urzędowe. Szybkie przystosowanie naszych szpitali zgodnie z wymogami, by nieść pomoc chorym na covid, a następnie sprawne przygotowanie punktów szczepień, które gotowe czekają na sygnał, że możemy rozpocząć szczepienia - wylicza sukcesy prezydent Majchrowski. Twierdzi, że miasto wspierało również przedsiębiorców dzięki specjalnym programom.

W pierwszej połowie piątej kadencji prezydenta Jacka Majchrowskiego nie zabrakło jednak również kontrowersji. Tak jest chociażby z pożarem archiwum miejskiego. Przedstawiciele gminy wciąż nie mają odpowiedzi na pytanie, dlaczego do niego doszło. Archiwum miało być nowoczesnym i bezpiecznym miejscem przechowywania ważnych dokumentów Krakowa i jego mieszkańców oraz archiwów świadczących o decyzjach podejmowanych przez władze miasta. Miało. Właśnie trwa rozbiórka spalonych hal. Wybudowanie obu kosztowało 15,2 mln zł, a ich wyposażenie kolejne 2 mln. Rozbiórka i wydobycie dokumentów ma kosztować łącznie 1,5 mln. Proces odzyskiwania części dokumentów, które ocalały, może potrwać latami.

W tle prowadzonych robót pojawiają się oskarżenia o urzędnicze zaniedbania, jak np. to, że już w marcu 2018 roku, urzędnicy prezydenta Jacka Majchrowskiego otrzymali ostrzeżenie, że jeśli w archiwum miasta dojdzie do pożaru, to system przeciwpożarowy może nie zadziałać prawidłowo. To ostrzeżenie miało zostać zupełnie zignorowane. Przedstawiciele miasta pojawiające się zarzuty odpierają. Tymczasem straty spowodowane przez pożar są ogromne.

Gaszenie pożaru miejskiego archiwum. Jego przyczyna nadal nie jest znana
Gaszenie pożaru miejskiego archiwum. Jego przyczyna nadal nie jest znana Andrzej Banaś

Igrzyska niezgody

Brak pewnych informacji i chaos piętrzy się również wokół Igrzysk Europejskich, których w 2023 roku współorganizatorem ma być Kraków. Niedługo miną dwa lata od momentu, gdy Stowarzyszenie Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC) oficjalnie potwierdziło, że Kraków i Małopolska będą gospodarzem trzeciej edycji Igrzysk. Innych kandydatów nie było.

Z jednej strony prezydent Majchrowski wielokrotnie podkreślał, że inicjatorem organizacji imprezy są władze województwa, ale przecież również on - przez nikogo niezmuszany - w towarzystwie m.in. marszałka małopolski Witolda Kozłowskiego brał udział w spotkaniu z zarządem Europejskiego Komitetu Olimpijskiego w Rzymie. Wysłał również - bez konsultacji z mieszkańcami - m.in. pismo do Janeza Kocijancicia, szefa KEO, w którym wyraził gotowość do goszczenia w Krakowie igrzysk europejskich w 2023 r.

Prezydent Majchrowski konsekwentnie przekonuje, że miasto wywiąże się z zobowiązań, jeśli otrzyma gwarancje finansowe od rządu - czyli mówiąc wprost gwarancję wypłacenia pieniędzy potrzebnych do przygotowania zawodów i przeprowadzenia potrzebnych inwestycji. Tych jednak oficjalnie, na piśmie z konkretnymi kwotami wciąż brak. Zamiast konkretów, od wielu miesięcy toczą się głównie przepychanki na linii prezydent Jacek Majchrowski - wicepremier Jacek Sasin (będzie odpowiadać za organizację Igrzysk Europejskich w Krakowie i Małopolsce). Wciąż nie wiadomo więc, ile Kraków będzie musiał wyłożyć na niszową imprezę (nie biorą w niej udziału najlepsi zawodnicy świata), w którą miasto wplątał również prezydent Majchrowski.

Brak pewnych informacji i chaos piętrzy się również wokół Igrzysk Europejskich
Brak pewnych informacji i chaos piętrzy się również wokół Igrzysk Europejskich Archiwum

- Trudno oszacować ewentualne zaangażowania i potrzeby miasta, ponieważ nie została jeszcze zatwierdzona ostateczna lista dyscyplin, nie znamy tez podziału kosztów. Jeżeli chodzi o przygotowania miasta, to do tej pory dokonano przeglądu obiektów i zrobiono ich inwentaryzację. Do momentu podjęcia konkretnych decyzji, żadne prace nie są wykonywane. Prezydent podkreśla, że jeżeli w najbliższym czasie nie pojawi się specustawa, to będzie zbyt późno, by odpowiednio przygotować wydarzenie. Prezydent nie rozważa referendum, ponieważ nie jest to przedsięwzięcie krakowskie, tylko angażujące całą Małopolskę i prawdopodobnie także Śląsk, którego przedstawicie dołączyli do rozmów dotyczących organizacji wydarzenia - informuje właśnie rzeczniczka prezydenta.

Siatki na Zakrzówku

Urządzenie parku na Zakrzówku to jedna ze sztandarowych zielonych inwestycji miasta. Ma być nie lada gratką dla miłośników sportów wodnych, mieszkańcy czekają też na nowe kąpielisko. Ale również przy realizacji tego zadania, którego tylko jeden etap ma kosztować blisko 20 mln złotych, od początku pojawiło się wiele kontrowersji. Chodzi o zamontowanie siatek na ścianach kamieniołomu, które mają zabezpieczać przed oderwaniem się skał. Urzędnicy przekonują, że musiały się pojawić ze względów bezpieczeństwa, tymczasem wielu mieszkańców uważa, że to zwykłe szpecenie pięknego, dzikiego krajobrazu Zakrzówka. Ponadto jakiś czas temu posłużyły do niebezpiecznych wspinaczek. Ale to nie koniec zamieszania wokół Zakrzówka.

Jak się bowiem okazało, spółka deweloperska z Portugalii chce od miasta wypłacenia 150 mln złotych odszkodowania. Firma twierdzi, że ustanowienie Zakrzówka użytkiem ekologicznym obniżyło wartość gruntów, na których miało powstać osiedle. Prezydent Krakowa odmówił wypłaty odszkodowania, a sprawa trafiła już do sądu. To tam zapadną ostateczne decyzje, która strona ma rację, natomiast o ewentualnych roszczeniach ze strony dewelopera mówiło się już od dawna. Na jednej z sesji Rady Miasta Krakowa w 2018 roku Jose Eduardo Goncalves Dos Reis, prezes spółki, mówił: - Te tereny od dawna były przewidziane pod zabudowę. Skoro ma się to zmienić, to liczymy na odszkodowanie zgodnie z przepisami prawa.

Radni miejscy podkreślali, że jeśli miasto przegra w sądzie, to będzie stratne finansowo, ale na własną prośbę. Urzędnicy mogli bowiem już wiele lat temu wykupić tereny, nim jeszcze dostały się one w ręce dewelopera. Nie zrobili tego jednak, straty finansowe mogą być ogromne.

Spór wokół Centrum Muzyki

Wiele kontrowersji narosło również wokół budowy Centrum Muzyki. Miało być jedno, a tymczasem będą dwa. Tak można podsumować działania władz Krakowa i urzędu marszałkowskiego. Oba samorządy miały budować jedno Centrum na Grzegórzkach. W połowie zeszłego roku jednak prezydent Jacek Majchrowski zapowiedział, że miasto wycofuje się ze wspólnej inwestycji, a swoje CM zbuduje na Cichym Kąciku. Władze województwa były zaskoczone. Przekonywały, że wspólny projekt jest nadal aktualny.

Władze województwa chciały budować z gminą Kraków Centrum Muzyki na Grzegórzkach (górna wizualizacja). Miasto planuje Centrum Muzyki w Cichym Kąciku
Władze województwa chciały budować z gminą Kraków Centrum Muzyki na Grzegórzkach (górna wizualizacja). Miasto planuje Centrum Muzyki w Cichym Kąciku Archiwum

Brak porozumienia przez kolejne miesiące doprowadził do tego, że mają powstać dwa Centra Muzyki. Nasuwa się od razu skojarzenie z dwoma stadionami - Cracovii i Wisły, gdzie zwłaszcza ten drugi jest finansową studnią bez dna. Całą sytuacją i zamieszaniem z Centrami Muzyki najbardziej poirytowane są krakowskie środowiska muzyczne, w tym miejskie orkiestry, które po prostu chciałyby mieć już swoją siedzibę, gdzie mogłyby zapraszać na koncerty mieszkańców. Tymczasem zamiast skupić się na swojej pracy, muszą zmierzyć się z urzędniczymi przepychankami, które słono mogą kosztować mieszkańców.

Prezydent ukarany mandatem

Przez lata w Krakowie narosło wiele legend na temat zamiłowania prezydenta Majchrowskiego do cygar. Kilkanaście dni temu jeden z internautów, prowadzący krytyczną wobec magistratu grupę na Facebooku, zgłosił do straży miejskiej, że prezydent Krakowa pali cygara w budynku publicznym, czyli w swoim gabinecie przy placu Wszystkich Świętych. Ponadto robi to w miejscu zabytkowym. Jak relacjonował sam prezydent - strażnicy... mandat nałożyli i został zapłacony.

Wielkie inwestycje w końcu ruszyły

Zdecydowanie za sukces obecnej, piątej kadencji prezydenta Majchrowskiego można byłoby uznać rozpoczęcie budowy tramwaju do Górki Narodowej i przebudowy al. 29 Listopada (kluczowe projekty dla północnej części miasta), gdyby nie fakt, że inwestycje te... miały ruszyć już wiele lat temu. Co więcej, wciąż nie rozpoczęła się zapowiadana od lat przebudowa innej drogi wjazdowej do Krakowa, czyli ulicy Kocmyrzowskiej. A rozbudowa ul. Igołomskiej trwa, ale roboty znacznie opóźniają się.

Tymczasem sam prezydent w odpowiedzi na nasze pytania zwraca uwagę, że miasto kończy realizację Trasy Łagiewnickiej i przygotowuje się do kolejnych odcinków trzeciej obwodnicy - Trasy Pychowickiej i Zwierzynieckiej.

- Przygotowujemy też koncepcje szeregu inwestycji tramwajowych, które mogą być realizowane w zależności od otrzymania finansowania unijnego - przedłużenie linii tramwajowej na Azory, do Rżąki, Złocienia, Przegorzał, realizacja linii tramwajowej w ciągu al. Trzech Wieszczów. W maju poznamy założenia studium wykonalności bezkolizyjnego transportu szynowego - pisze Jacek Majchrowski.

Wśród plusów piątej kadencji wskazuje również na fakt, że cały czas unowocześniany jest tabor komunikacji miejskiej. - Trwają dostawy nowych Lajkoników, a dodatkowo, cały czas podnosimy standardy autobusów - z ekologicznych, spełniających normy EURO podnosimy poprzeczkę - do połowy tego roku po Krakowie będzie jeździć 50 autobusów elektrycznych. Myślimy również perspektywicznie i analizujemy możliwości poruszania się po Krakowie transportu zbiorowego zasilanego wodorem - twierdzi prezydent. Należy jednak zwrócić uwagę, że wciąż ponad 25 proc. kursujących po Krakowie tramwajów jest tzw. wysokopodłogowych, co jest szczególnie uciążliwe dla pasażerów.

Ale są i mniejsze lecz wizerunkowo ważne i rzutujące na ocenę miasta problemy, których wciąż nie udało się rozwiązać prezydentowi i podległym mu urzędnikom. Symbolem mogą być "ruchome" schody prowadzące na górną płytę dworca autobusowego przy ul. Bosackiej. Schody te o ponad dwóch lat nie działają, a pasażerowie dźwigają ciężkie walizki po tradycyjnych schodach.

Wykup Wesołej

Zdecydowanie na plus prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu można zapisać zakup przez miasto cennego i atrakcyjnego terenu w rejonie ulicy Kopernika, z którego Szpital Uniwersytecki wyprowadził się do nowej siedziby w Prokocimiu. Łączny koszt transakcji jest ogromny: ponad 283 mln złotych. Chodzi o ponad 9-hektarowy obszar z siedemnastoma budynkami. - Będzie to największy teren należący do gminy w ścisłym centrum Krakowa. Szczególnie ważne jest rozplanowanie, co w przyszłości, po przeniesieniu obecnie funkcjonującego na tym terenie Szpitala Uniwersyteckiego mogłoby się tam znaleźć. W tej sprawie opracowywany jest projekt planu miejscowego dla tego terenu, który ma zapewnić pełną ochronę - przekonywał Majchrowski.

Wesoła - tereny wykupione przez miasto. Wyburzane były m.in. stare budynki magazynowe
Wesoła - tereny wykupione przez miasto. Wyburzane były m.in. stare budynki magazynowe Anna Kaczmarz

Tymczasem mieszkańcy już wypowiedzieli się, co chcieliby na Wesołej. 87 proc. krakowian chce, by powstał tam park, 81 proc. proponuje tereny rekreacyjne, a 72 proc. działalność rekreacyjną. Tak wynika z raportu po konsultacjach społecznych w sprawie przyszłości cennego terenu. Przed władzami miasta teraz bardzo trudne zadanie - by pogodzić interesy wielu stron i wziąć pod uwagę oczekiwania mieszkańców, którzy z pewnością nie zgodzą się na intensywną zabudowę przy ulicy Kopernika.

W skali całego miasta to wciąż jeden z największych problemów - zabudowywane są ostatnie skrawki zieleni. I choć miejscy urzędnicy przygotowują kolejne plany ochronne dla terenów zielonych, to jednak w niektórych miejscach jest już zbyt późno - i gdy dokument wchodzi w życie, wcześniej deweloper dostaje pozwolenie na budowę i stawia tam osiedle. Urzędnicy co prawda starają się, by mieszkańcy mieli dostęp do zieleni, np. budując kolejne parki, jak np. ten przy ulicy Reduta. Ale wiele inwestycji, dzięki którym miejska przestrzeń ma się stać bardziej przyjazna i zielona dla mieszkańców, stoi w miejscu.

Przykładem tzw. Superścieżka - czyli inwestycja, dzięki której Przestrzeń między rondami Mogilskim i Grzegórzeckim - po wschodniej stronie al. Powstania Warszawskiego - miała zostać zrewitalizowana z myślą o krakowianach. Pierwszy, zrealizowany etap zadania, został oddany krakowianom w czerwcu 2017 roku. Chodzi o zrewitalizowany skwer, nad którym góruje potężny biurowiec. To w zasadzie jeden z nielicznych, w stu procentach zrealizowanych elementów ścieżki. Końca kolejnych prac nie widać, w czasie piątej kadencji prezydenta Jacka Majchrowskiego niewiele udało się w ramach Superścieżki zrobić. Natomiast wiele wskazuje również na to, że niektóre zadania w ramach inwestycji w ogóle nie zostaną zrealizowane.

Choć jak twierdzi prezydent, w gminnych zasobach przybywa terenów zielonych. Poza wykupem Wesołej zwraca też uwagę na zakup lasu Borkowskiego, terenu Górki Pychowickiej, ważnej działki w Mistrzejowicach czy działki w Podgórzu Duchackim, które zostaną przeznaczone pod kolejny Park Krakowian. - Ogólnie skupiamy się na wykupach terenów pod zieleń, gdzie jest jej mało. Zakończyliśmy rewitalizację zabytkowego parku Jerzmanowskich. Przygotowujemy się do kolejnego przedsięwzięcia - rewitalizacji parku Bednarskiego. W ostatnich latach powstał nowy park w Czyżynach - na terenie dawnego pasa startowego, odświeżono również park Tysiąclecia. Kraków zyska też nowe miejsca rekreacji jak uporządkowane Bagry czy Przylasek Rusiecki - twierdzi prezydent.

Ale na uwagę zasługuje fakt, że wokół niektórych z tych inwestycji piętrzą się kontrowersje, jak w przypadku remontu parku Bednarskiego. Nim jeszcze prace się rozpoczęły, wycięto tam już kilkaset drzew - o czym zaalarmowali aktywiści. Tylko pod miejskie inwestycje w całym Krakowie pod topór ma pójść tysiące drzew i krzewów. Mieszkańcy muszą toczyć kolejne boje o zachowanie terenów zielonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto