Przejście w murze jest zabudowane i zadaszone. Mężczyzna przyniósł do wnęki swoje rzeczy. W ciągu nocy i dnia kładzie się na śpiworze pod jedną ze ścian. Od kilkunastu dni, odkąd zepsuła się pogoda, jest stałym "mieszkańcem" tego miejsca.
Jak się zorientowaliśmy zakonnice nie są nawet świadome, że mają sasiada. - Nie wychodzimy z klasztoru, więc nie wiemy nic o mężczyźnie w przejściu. Tą sprawą powinna się zająć straż miejska - poinformowała nas zakonnica dyżurująca przy klasztornym telefonie.
Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej, potwierdza, że norbertanki nie interweniowały u niego w tej sprawie. - Ale my wielokrotnie byliśmy u tego pana i pewnie jeszcze będziemy wiele razy - zapewnia.
Zdaniem Anioła, bezdomny nikomu nie przeszkadza. Nie pije alkoholu, nie zaczepia ludzi. Nie chce jednak przyjąć żadnej pomocy od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, nie chce też skierowania do noclegowni.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?