Kolejarze z PKP PLK zdobyli już pozwolenie na użytkowanie nowej łącznicy między stacjami Zabłociem i Krzemionkami. Wczoraj odbył się na niej pierwszy przejazd techniczny pociągu pasażerskiego, w którym wzięliśmy udział. Regularnie składy m.in. w kierunku Zakopanego zaczną kursować po niej od 10 grudnia. Problem tylko w tym, że... ze względu na inne prowadzone w Krakowie remonty budowana przez dwa lata łącznica nie będzie w pełni wykorzystywana.
- Nie ukrywam, że jestem trochę zszokowany tym co się dzieje. Nie przyszło mi do głowy, że zaraz po otwarciu łącznicy kolejarze zdecydują się na kolejną modernizację, która spowoduje, że pociągi np. do Skawiny nie będą mogły po niej przejeżdżać tak często jak zakładaliśmy i jak oczekiwali pasażerowie - podkreślał w rozmowie z nami Jacek Krupa, marszałek województwa.
Przypomnijmy, że budowa łącznicy między stacjami Kraków Zabłocie i Kraków Krzemionki (teraz jej nazwa została zmieniona na Kraków Podgórze) rozpoczęła się jeszcze w 2015 roku. Jej głównymi elementami są dwie gigantyczne estakady nad skrzyżowaniem ul. Wielickiej m.in. z Powstańców Wielkopolskich. To po nich właśnie pojadą pociągi.
- Dzięki łącznicy już od grudnia czas przejazdu z Krakowa m.in. do Skawiny i Zakopanego skróci się o 15 minut - podkreśla Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. A wszystko dlatego, że pociągi jadące z dworca głównego PKP w Krakowie nie będą musiały już meldować się na stacji w Płaszowie, by zmienić tam kierunek jazdy, tylko po estakadach od Zabłocia pojadą od razu w stronę Krzemionek i dalej do Skawiny itd. - Na łącznicy trwają jeszcze drobne prace wykończeniowe, ale generalnie cała konstrukcja jest gotowa na przyjęcie regularnych składów - podkreśla Rafał Zahuta z PKP PLK.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?