2 z 8
Poprzednie
Następne
Kraków: Pluskwy pogryzły studentkę w akademiku [ZDJĘCIA]
Problemów było jednak więcej. "Byłam zmuszona do licznych interwencji w kierownictwie akademika, musiałam iść do lekarza i płacić za leki, a także przeprowadzać się do kolejnych pokoi. Z obawy przed zawleczeniem pluskiew do domu zrezygnowałam też ze spotkań z rodziną" - pisze.