Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Plac Nowy wciąż pełen aut [ZDJĘCIA, WIDEO]

(ARM)
Transport. Test drogowy na Kazimierzu potrwa do końca tygodnia. Mieszkańcy liczą, że urzędnicy zmienią nieprecyzyjne oznakowanie.

Autor: Oskar Nowak

Drogowy eksperyment na Kazimierzu przez weekend nie przyniósł praktycznie żadnych efektów. Plac Nowy nie został uwolniony od aut, większość kierowców nie zwracała uwagi na nowe oznakowanie. - Wszędzie są zaparkowane auta, nawet kierowców z innych miast. Nic się nie zmieniło - zwracali uwagę okoliczni mieszkańcy.

Idea testu, który potrwa do końca tygodnia, była prosta: - Od wielu lat trwa dyskusja, czy plac Nowy powinien być wyłączony z tzw. ruchu ogólnego. W ramach trwającego właśnie Europejskiego Tygodnia Zrównoważonej Mobilności postanowiliśmy sprawdzić, czy będzie to lepsze miejsce do życia, odwiedzenia i prowadzenia interesów, gdy wprowadzone zostaną ograniczenia dla aut - tłumaczył Michał Pyclik z krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Już w piątek urzędnicy ustawili nowe oznakowanie. Zgodnie z nim do 25 września na plac Nowy wjeżdżać mogą tylko jego mieszkańcy oraz taksówki i dostawcy towarów (do godz. 10).- Może dwa na 10 aut respektują zakaz wjazdu. Reszta jeździ, jak chce - opowiadał w sobotę po południu Jan Żółtek, taksówkarz sieci Barbakan.

Właściciele straganów, którzy są przeciwni wprowadzaniu ograniczeń dla aut w tym rejonie, również przyznają, że eksperyment na razie nie przynosi efektów. - Dziś jest tu nawet więcej aut niż zwykle. Ludzie jeżdżą na pamięć, nie patrzą na znaki. Ruch wcale się nie zmniejszył - zauważył pan Tadeusz handlujący na placu Nowym.

W niedzielę rano na placu pojawiły się dwa patrole straży miejskiej. Mimo ich obecności wielu kierowców nadal ignorowało nowe oznakowanie.

Tylko w ciągu 15 minut naliczyliśmy ponad 20 samochodów, które krążyły wokół placu Nowego, a nie miały identyfikatorów uprawniających do wjazdu do strefy „P2”. - Pouczamy kierowców, ale nie wystawiamy mandatów, bo nie o to w tym eksperymencie chodzi - tłumaczyli strażnicy, z którymi rozmawialiśmy w niedzielę rano.

Na tabliczce pod znakiem zakazu wjazdu widnieje informacja, że nie dotyczy on m.in. „mieszkańców”. - Nie jest przecież napisane, jakich konkretnie mieszkańców. Każdy jest jakimś mieszkańcem - tłumaczyli strażnicy.

Jacek Balcewicz, radny Dzielnicy I Stare Miasto zapowiada, że będzie interweniował w ZIKiT o doprecyzowanie oznakowania.

Zobacz również: Uwaga kierowcy! Plac Nowy zamknięty dla samochodów [ZDJĘCIA]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto