Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pionierski zabieg w szpitalu Żeromskiego

Redakcja
Joanna Urbaniec / Polskapress
44-letniej pacjentce szpitala im. Żeromskiego nie dawano już wielu szans na wyleczenie. Dzięki innowacyjnej operacji już dziś będzie mogła chodzić.

Staw biodrowy pacjentki krakowskiego szpitala był tak zdeformowany, że nie miała już nadziei na normalne życie. Mogła chodzić, ale tylko o kulach albo poruszać się na wózku. Wada, którą ma, powoduje nie tylko dyskomfort, ale także silny ból przy każdym ruchu.

Pacjentka przechodziła kolejne operacje, które miały jej pomóc. Próbowano implantów i przeszczepów kostnych - bezskutecznie.

- Stan zwyrodnieniowy rozwijał się latami, a więc staw nie mógł się w pełni wykształcić - tłumaczy doktor Paweł Skowronek, ortopeda z „Żeromskiego”.- U pacjentki wymieniano panewkę, robiono przeszczepy kostne, a im więcej było zabiegów, tym gorzej biodro się goiło. Kości miednicy uległy destrukcji. Dlatego nie mogliśmy wszczepić jej klasycznych implantów - po prostu by się nie sprawdziły - dodaje.

Jedyny taki zabieg
Klasyczny implant, czyli endoproteza, jest nieduży i przypomina staw wykonany np. z tytanu. Może jednak z czasem się luzować albo ropieć - wtedy konieczne są kolejne zabiegi.

U tej pacjentki wykluczone było podjęcie takiego ryzyka. Dlatego też lekarze postanowili sięgnąć po najnowszą technologię i stworzyć specjalny implant trójwymiarowy, specjalnie dostosowany do chorego biodra pacjentki.

Nikt wcześniej w Małopolsce nie zastosował takiej metody. Również w skali Polski takie zabiegi są rzadkością.

Tego typu implanty nie są produkowane w Polsce, więc zamówiono je w Stanach Zjednoczonych. Za jeden trzeba zapłacić około 60 tysięcy złotych.

- Na podstawie tomografii opracowaliśmy implant, który potem został wykonany w technologii 3D. Dzięki temu stworzyliśmy coś, co jest idealnym odtworzeniem stawu pacjentki - mówi dr Skowronek.

Biodro jak nowe

Klasyczne endoprotezy są dopasowane do pacjentów, ale niemożliwe, żeby były dokładnie takie jak uszkodzony staw.

Nowa metoda pozwala na dokładne uzupełnienie ubytków kostnych. Dzięki temu, że implant jest idealnym odwzorowaniem stawu, biodro po zabiegu jest jak nowe. A w efekcie pacjent może funkcjonować normalnie.

- Cały zabieg będziemy mogli ocenić dopiero za kilka miesięcy, nawet za pół roku, kiedy zobaczymy efekty. Ale już w dzień po operacji pacjentka będzie mogła stanąć o własnych siłach i normalnie chodzić - tłumaczy dr Skowronek.

Dodaje, że na szczęście nie ma wielu pacjentów, którzy nie mogą mieć wszczepionej klasycznej endoprotezy. Jednak dzięki tej operacji osoby, które cierpią na poważne zwyrodnienie stawów, mają szansę na normalne życie.

ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdy na czerwony dywanie na premierze „Po prostu przyjaźń”

źródło: Agencja TVN, x-news

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto