Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Piesi przechodzą przez jezdnię wbrew przepisom, bo nie mają innego wyjścia [ZDJĘCIA]

Redakcja
Mieszkańcy Lubostronia i Czerwonych Maków przechodzą przez jezdnię wbrew przepisom, bo nie mają innego wyjścia
Mieszkańcy Lubostronia i Czerwonych Maków przechodzą przez jezdnię wbrew przepisom, bo nie mają innego wyjścia Adam Wojnar
Mieszkańcom brakuje przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu Czerwonych Maków i Lubostronia.

Mogłoby się wydawać, że na dużych, nowoczesnych osiedlach, jak Czerwone Maki czy Europejskie, mieszkańcom nie brakuje niczego. Jest jednak coś, co części przeszkadza, a niektórych wręcz irytuje. Chodzi o brak przejścia dla pieszych w miejscu, gdzie ulica Czerwone Maki krzyżuje się z Lubostroniem.

- Codziennie jestem zmuszona do tego, by przechodzić przez ruchliwą jezdnię - twierdzi pani Katarzyna, mieszkająca przy ul. Czerwone Maki. - Za każdym razem ryzykuję, że idąc do sklepu, wpadnę pod rozpędzone auto, których w tym miejscu nie brakuje.

Problem dotyczy zarówno pieszych, jak i kierowców. Pierwsi, którymi często są matki z dziećmi, muszą wkroczyć na jezdnię, ponieważ nie mają innego sposobu na dotarcie do sklepów na rogu Czerwonych Maków i Lubostronia. Drudzy, wyjeżdżający od strony cmentarza komunalnego i skręcający z Lubostronia w Czerwone Maki, muszą być szczególnie uważni, gdyż piesi mogą niespodziewanie pojawić się przed maskami samochodów.

Sprawą obiecał się zająć Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Jego inspektor przeprowadzi wizję lokalną i oceni sytuację.

- Jeżeli po obydwu stronach są chodniki i dobra widoczność, to przejście zostanie wyznaczone od razu. Jeśli nie, to będziemy musieli zastanowić się nad jakimś rozwiązaniem - informuje Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto