Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: oddziałom kardiologii grozi zamknięcie

Anna Górska
Oddział kardiologiczny w "Rydygierze" również jest zagrożony zamknięciem, bo słabo wypadł w rankingu NFZ
Oddział kardiologiczny w "Rydygierze" również jest zagrożony zamknięciem, bo słabo wypadł w rankingu NFZ Wojciech Matusik
Oddziały kardiologii, m.in. w szpitalach im. Narutowicza, Dietla, Rydygiera zagrożone są zamknięciem. Mogą nie dostać pieniędzy na leczenie pacjentów, bo bardzo słabo wypadły w rankingu NFZ, który decyduje o przyznaniu kontraktów.

Pieniądze na bezpłatne leczenie pacjentów mogą trafić do prywatnych lepiej wyposażonych lecznic kardiologicznych. NFZ zapłaci bowiem temu, kto zapewni wyższą jakość usług.

Zobacz także: Kraków: Opera zwolniła tancerkę, która walczyła z rakiem

W tym roku padł rekord. Jeszcze nigdy tak wiele prywatnych placówek kardiologicznych nie startowało w konkursie Narodowego Funduszu Zdrowia, w którym dzielone są publiczne pieniądze na przyszłoroczne świadczenia medyczne.

- Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją - mówi Renata Godyń-Swędzioł, szefowa "Narutowicza". - Co prawda postępowanie konkursowe trwa, ale już wiemy, że mamy niską pozycję w rankingu. To oznacza jedno, że NFZ ominie nas w kontraktowaniu.

Komputerowy ranking to nowość w kontraktowaniu usług medycznych. Jolanta Pulchna, rzecznik małopolskiej filii NFZ, tłumaczy, że po raz pierwszy jakość usług w szpitalach ocenia nie urzędnik, tylko komputer. A on jest bezlitosny. Oferty lecznic, publicznych i prywatnych, oceniane są w oparciu o jednakowe dla wszystkich kryteria: kwalifikacje personelu, wyposażenie w sprzęt, certyfikaty jakości, dostępność, cena.

Pulchna przyznaje, że przy mocnej konkurencji placówka nie otrzyma ponownie kontraktu. - Dla nas przy ocenianiu ofert najistotniejsza jest dostępność i jakość usług. Nie ma znaczenia, czy zapewnia to prywatna placówka czy publiczna - kwituje rzeczniczka NFZ.

Prof. Piotr Podolec, wojewódzki konsultant ds. kardiologii ma inne zdanie. Pisze już list protestacyjny do NFZ. - Oddziały kardiologiczne w "Narutowiczu", "Dietlu" i "Rydygierze" to jedne z najlepszych w Małopolsce. Pod znakomitą opieką lekarzy leczy się tam ok. 10 tys. pacjentów rocznie - podkreśla prof. Podolec i dodaje, że po zamknięciu tych oddziałów wielu młodych lekarzy może stracić miejsce specjalizacji. Niepokoi go też duża liczba prywatnych lecznic kardiologicznych w Krakowie które powstają bez konsultacji fachowców.

Zagrożone są też inne oddziały

Kontraktu może także nie dostać rehabilitacja dzienna w szpitalu im. Dietla i laryngologia w lecznicy im. Narutowicza. Barbara Kamysz, zastępca dyrektora szpitala im. Dietla twierdzi, że ich ośrodek jest najlepszy w ocenie pacjentów. Leczone są tam najcięższe schorzenia reumatologiczne u tysiąca chorych rocznie. - Naszym zdaniem, ustawienie rankingu NFZ jest błędne. Nie chcemy likwidacji oddziału, będzie działał na koszt szpitala. A my będziemy generować długi. Lekarze z oddziału laryngologii w "Narutowiczu" mówią, że prywatne oddziały są wyposażone w nową specjalistyczną aparaturę, dlatego wygrywają ranking. Tymczasem nie zawsze jest ona konieczna w leczeniu. Też chcielibyśmy mieć nowoczesny sprzęt, ale nas nie stać.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto