Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowe utrudnienia w Podgórzu powodują koszmarne korki w całym mieście [ZDJĘCIA]

Paulina Piotrowska, Piotr Rapalski
Kolejne utrudnienia w ruchu w rejonie budowy łącznicy kolejowej w Podgórzu jeszcze bardziej zwiększyły korki w Krakowie. Kierowcy tkwili w poniedziałek w długich sznurach aut na południu miasta, ale też na innych arteriach, gdzie próbowali uciekać, omijając newralgiczne skrzyżowanie Wielickiej, Powstańców Śląskich i Powstańców Wielkopolskich. A przypomnijmy, że równocześnie prowadzony jest remont ulicy Zakopiańskiej.

Co więcej, znów zawiodła komunikacja miejska, która powinna być ratunkiem w tej sytuacji i zachęcać kierowców do przesiadania się do tramwajów i autobusów. W godzinach szczytu, około 8 rano, zepsuł się tramwaj na al. Powstania Warszawskiego, a chwilę później doszło do kolizji na ul. Lubicz. Komunikacja jeździła objazdami, ze sporymi opóźnieniami.

Można to zwalić na pech, ale do awarii tramwajów lub blokowania ich przejazdu w mieście dochodzi coraz częściej. Możliwe, że krakowska komunikacja nie jest tak wspaniała, jak zachwalają urzędnicy.

Koszmar w Podgórzu
Jadąc zBorku Fałęckiego ulicą Zakopiańską niemal cały czas stoi się wkorku. Zpowodu remontu wprowadzono na części drogi ruch dwukierunkowy najednej jezdni. Druga jest wyłączona zruchu.Luźniej robi się tylko naulicy Tischnera. Skręcają tam kierowcy szukający ratunku przedzakorkowanymi ulicami Wadowicką iKalwaryjską. Rozpędzić można się jednak tylko nachwilę, bo już odświateł przyul. Kamińskiego zaczyna się gigantyczny korek, który ciągnie się aż doestakady Obrońców Lwowa. A ta jest zamknięta.
Trudno jest włączyć się do ruchu w aleję Powstańców Śląskich, bo kierowcy niechętnie wpuszczają tych jadących od ul. Tischnera. Nie ma kierujących ruchem policjantów. Nawet autobusy próbujące przebić się na buspas muszą czekać po kilkanaście minut. Wczoraj zaliczały nawet półgodzinne opóźnienia w kursowaniu, a ponadto wielu pasażerów nie mieściło się do zatłoczonych pojazdów.

Dalej sznur samochodów stoi aż do skrzyżowania z ul. Wielicką. W korku czeka się godzinę. Tak było wczoraj już o godz. 5.30 i taką samą sytuację widzieliśmy trzy godziny później.

Przy skrzyżowaniu z Wielicką wyłączono skrajny prawy pas. Zostaje tylko buspas, na który muszą wjechać też kierowcy „osobówek”. Nie mają już możliwości skrętu w lewo w ulicę Limanowskiego, co generuje jeszcze większe korki.

Z kolei z drugiej strony, na al. Powstańców Wielkopolskich, samochodom zabrano jeden pas i przeznaczono na buspas, a na innych pasach wprowadzono miejscowe zwężenia. Ta zmiana obowiązuje od wczoraj z powodu kolejnego etapu prac przy budowie łącznicy kolejowej. Korek na tym kierunku ciągnął się już na ul. Nowohuckiej, od centrum handlowego M1.

Wielu kierowców wybrało objazdy i nadkładanie drogi, ale wpadali w zatory również w okolicy ronda Grzegórzeckiego oraz ronda Grunwaldzkiego.

- Korki są nieznacznie większe niż po wprowadzeniu pierwszych ograniczeń w rejonie Wielickiej w połowie marca. Pamiętajmy, że wczoraj sprawę utrudnił jeszcze deszcz - mówi Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Monitorujemy sytuację, dostosowujemy światła, jesteśmy w kontakcie z policją. Możliwe są pewne modyfikacje, aby ulżyć kierowcom - dodaje. ZIKiT rozważa wpuszczenie kierowców aut osobowych na buspas na Powstańców Wielkopolskich oraz wydłużenie go również na ul. Nowohucką.

Zawodna komunikacja
Część kierowców mogłaby się przesiąść dokomunikacji miejskiej, ale ta coraz częściej jest zawodna. Kiedy wprowadzano marcowe zmiany wrejonie skrzyżowania przyWielickiej, równocześnie przeprowadzono ćwiczenia antyterrorystyczne wtunelu podDworcem Głównym. Tramwaje jechały objazdami.

Natomiast wczoraj, przy okazji kolejnych zmian na drogach Podgórza, doszło do awarii tramwaju na Powstania Warszawskiego, a godzinę później BMW rozbiło się na ul. Lubicz. Przez to zaklinował się autobus - między samochodem a separatorem oddzielającym torowisko od jezdni. Przez oba te zdarzenia tramwaje i autobusy jechały objazdami. Pasażerowie byli wściekli.

Ale problemy z komunikacją miejską mamy już prawie codziennie. 16 kwietnia - wybrzuszenie szyny na ul. Kościuszki, 14 kwietnia - problem w tunelu pod Dworcem, tramwaje jeździły objazdami, 13 kwietnia - o 9 rano źle zaparkowane samochody zablokowały torowisko na Piłsudskiego, a później tramwaje nie kursowały do pętli Salwator (znów wybrzuszenie torowiska na ul. Kościuszki).

W każdym tygodniu dochodzi do kilku podobnych zdarzeń, które paraliżują ruch w mieście. - Nie na wszystko mamy wpływ, np. na wypadki, czy blokujące torowiska pojazdy. MPK inwestuje w nowy tabor, aby pojazdy były mniej awaryjne, a my planujemy w ciągu trzech lat wydać 170 mln zł na poważne remonty torowisk - zapewnia Michał Pyclik z ZIKiT.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto