Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowe fakty w sprawie zbrodni przy ul. Chełmońskiego. Awantury rodzinne mogły być powodem zaplanowanego zabójstwa

Marcin Banasik
Marcin Banasik
27-latek który był w związku konkubenckim z 30-letnia Aleksandrą S. miał źle traktować swoją partnerkę i jej dwoje dzieci, które miała ze swoim mężem Adrianem S. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarliśmy wynika, że rodzinne awantury mogły być powodem zaplanowanego zabójstwa, do którego doszło 3 września. Według ustaleń śledczych Aleksandra S. wykorzystała swojego męża do zabicia kochanka. Ten za zabójstwo wziął 800 zł.

Jak dziennikarze radzą sobie na Ukrainie podczas wojny?

od 16 lat

30-latka miała dwoje dzieci ze swoim mężem Adrianem S. Para jednak rozeszła się i mężczyzna wyprowadził się do Ostrowca Świętokrzyskiego. Małżonkowie są w trakcie rozwodu. Kobieta jakiś czas temu związała się z 27-letnim mężczyzną, z którym ma jedno dziecko. Cała piątka - 30-latka, jej kochanek i trójka dzieci - mieszkali razem przy ul. Chełmońskiego w Krakowie.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że między kochankami często dochodziło do awantur. Jednym z powodów miało być to, że 27-latek źle traktował dzieci swojej partnerki, które miała z mężem.

Śledczy oficjalnie nie wyjaśniają jednak jakie były powody zamordowania mężczyzny.

- Trzeciego września kobieta skontaktowała się ze swoim konkubentem i pod pretekstem rozmowy spotkała się z nim, gdy wracał z pracy, a następnie zaprowadziła go w ustronne, nieoświetlone miejsce w okolicy ul. Chełmońskiego. Tam, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, czekał na nich jej mąż Adrian S., który wykorzystując element zaskoczenia zaszedł od tyłu pokrzywdzonego i zadał mu ciosy nożem w okolice głowy. Pokrzywdzony upadł na ziemię, a Adrian S. zaczął uderzać go pięściami po głowie, twarzy oraz innych częściach ciała oraz kopać. Następnie zadał mu kilkanaście ciosów nożem po całym ciele, w następstwie czego mężczyzna zmarł. Małżonkowie, chcąc zatrzeć ślady zabójstwa przenieśli zwłoki w pobliskie krzaki - mówi Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Następnego dnia przypadkowa osoba natknęła się na poranione ciało w okolicy torów kolejowych przy ul. Chełmońskiego. Tego samego dnia policjanci zatrzymali Aleksandrę S. oraz jej męża, którym następnie przedstawiono zarzuty zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

- Po dokonaniu zbrodni podejrzani zabrali należące do pokrzywdzonego rzeczy, po czym wrócili do mieszkania przy ul. Chełmońskiego. Następnego dnia rano Adrian S. otrzymał od żony 800 zł, wsiadł do pociągu i pojechał w drogę powrotną do Ostrowca Świętokrzyskiego - mówi prok. Janusz Hnatko.

Małżonkowie przyznali się do winy i złożyli obszerne wyjaśnienia. Oboje trafili do aresztu. Grozi im dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Nowe fakty w sprawie zbrodni przy ul. Chełmońskiego. Awantury rodzinne mogły być powodem zaplanowanego zabójstwa - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto