Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowa Huta tonie w styropianie, dewastacja trwa

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Kolumny z os. Stalowego: spod nr 15 w stanie nienaruszonym, a nr 9 - pozbawiona zdobień, które zniknęły pod nowym tynkiem
Kolumny z os. Stalowego: spod nr 15 w stanie nienaruszonym, a nr 9 - pozbawiona zdobień, które zniknęły pod nowym tynkiem Fot. Fotodokumentacja Nowa Huta
Wytyczne, które przygotowali specjaliści, mają uratować budynki modernistyczne i ich wartościowe detale przed bezmyślną modernizacją i galopującą styropianizacją.

Pojawiła się inicjatywa, by jeden budynek w Nowej Hucie, należący do miasta, wyremontować dokładnie zgodnie ze sztuką - pokazać, jak powinno to wyglądać. Wstępnie typowany jest żłobek na os. Centrum A 12. Taki modelowy remont ma być odpowiedzią na postępującą deformację ciekawej architektury Nowej Huty - efekt głównie ocieplania budynków. Miłośnicy tej dzielnicy od dłuższego czasu biją na alarm, a tutejsze termomodernizacje określają jako dewastacje. Teraz dołączają do nich specjaliści, którzy uznali, że najwyższy czas na solidną edukację. Ma ona dotyczyć ochrony tynków szlachetnych, które wyróżniają polską architekturę okresu modernizmu. Takie ma też „stara” Nowa Huta.

- Trzeba będzie się teraz zająć zabytkami modernizmu, nadchodzi fala ich renowacji. A ich wartość tkwi właśnie w tynku szlachetnym - mówiła konserwator dzieł sztuki Bożena Boba-Dyga na zorganizowanej w tym tygodniu w Krakowie konferencji naukowej „Zabytki i energia. Tynki szlachetne okresu modernizmu. Problemy ochrony”. - Na przykład pomalować takie tynki to odebrać im życie, ich estetykę - podkreślała, pokazując zdjęcia zniszczonych w ten sposób obiektów na terenie Krakowa, np. przy Starowiślnej.

Tynki szlachetne mają walory plastyczne i dekoracyjne. Naśladują kamienne elewacje, dzięki dodanym błyszczącym drobinkom miki mienią się. Obkładanie styropianem, malowanie farbą olejną czy pokrywanie ich nowym tynkiem np. typu baranek odbiera pierwotne oblicze budynkom.

- Tynki szlachetne to ciężka praca rzemieślnika, który ręcznie, godzinami wykonuje zdobienia, wzorki. I choćby dlatego - pomijając estetykę - warto je uszanować - zwraca też uwagę dr Waldemar Komorowski, historyk sztuki.

Tymczasem fala termomodernizacji systematycznie w Krakowie zatapia szczególnie architekturę Nowej Huty w styropianie. Zamiast dbać o te elewacje, czyścić je i eksponować, przybija się do nich warstwę ocieplenia, od której budynki puchną. Pod styropianem ginie wiele elementów charakterystycznych dla nich, jego 10-centymetrowa warstwa zmienia proporcje detali.

- To jest jak maska aktora - nie widzimy autentycznej twarzy, tylko fałsz. Skutki „styropianizacji” są opłakane: powstaje karykatura architektury - podsumowuje dr Komorowski. Zwraca też uwagę, że przy renowacjach w Nowej Hucie kolory budynków - a ich pierwotna kolorystyka była przemyślana - są samowolnie zmieniane.

Katalog dobrych praktyk

Ponieważ zjawisko się nasila, przygotowane zostały właśnie - z myślą m.in. o zarządcach nieruchomości i mieszkańcach - wytyczne i zalecenia dotyczące ochrony tynków szlachetnych. Pomysłodawczynią i współautorką tego katalogu dobrych praktyk jest małopolska konserwator zabytków Monika Bogdanowska. - Trwa termomodernizacja rozmaitych obiektów, w tym takich, które powinny podlegać ochronie. To nas zmobilizowało do działania - mówi.

Wytyczne i zalecenia zmieszczono w broszurze ze zdjęciami. Jak podkreśla wojewódzka konserwator, ma ona mieć charakter poradnika dla użytkowników. - To cieniutka książeczka, napisana w sposób jasny, logiczny, przejrzysty. Każdy znajdzie tam ściśle użytkowe informacje, o czym trzeba pamiętać, czym jest np. odsalanie, po co się to robi, kiedy trzeba, a kiedy nie trzeba - wymienia Bogdanowska.

Najważniejsze zalecenia mówią o tym, że jeśli ma się tynki szlachetne na elewacji, to nie można jej obkładać styropianem, nie można jej malować, a wszystkie prace powinny być prowadzone pod nadzorem konserwatorskim.

Wojewódzka konserwator podkreśla też, że nie powinniśmy oczekiwać, że po renowacji stara elewacja będzie wyglądać jak nowa. - Nie to powinno być celem prowadzenia prac konserwatorskich. Te tynki mogą być trochę zabrudzone, nierówne, trochę przepłukane. To jest część obiektu historycznego - tłumaczy dr Bogdanowska.

Styropian to nie jedyna droga

Fachowcy starają się też przebić z informacją, że docieplanie ścian od zewnątrz nie jest jedyną drogą termomodernizacji. - Ciepło z budynku ucieka tylko w 20-30 procentach przez ściany, a w 70-80 procentach - przez nieszczelne okna, drzwi, elementy związane z kanałami wentylacyjnymi, a przede wszystkim przez dach. Jeśli się zabezpieczy te elementy, budynek znacząco poprawi swoje parametry, co gwarantuje oszczędności - mówi dr hab. Marcin Furtak, dyrektor Małopolskiego Laboratorium Budownictwa Energooszczędnego na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej.

Dr Furtak podkreśla ponadto, że istnieje wiele sposobów docieplenia ścian od wewnątrz - o tym też mowa jest w broszurce z zaleceniami. Można np. użyć bloczków z betonu komórkowego. Cena materiału jest porównywalna do styropianu, a odpadają koszty ustawienia rusztowania itp. Takie ocieplenie odbywa się natomiast kosztem powierzchni mieszkania - ubywa ok. 2 mkw. w lokalu 50-metrowym. Mniej powierzchni stracimy używając do docieplenia od wewnątrz aerożeli, ale te z kolei są kilkukrotnie droższym rozwiązaniem.

Zatrzymać dewastacje

Przykłady kolejnych budynków z Nowej Huty, które w efekcie renowacji i termomodernizacji są pozbawiane swoich zdobień i deformowane, można znaleźć na facebookowym profilu Fotodokumentacja Nowa Huta. Tutaj miłośnik tej dzielnicy Grzegorz Drzymała zestawia zdjęcia przed i po remontach, zaznaczając, gdzie pod nowym tynkiem zniknęły rozmaite detale, gdzie portale zostały utopione w styropianie itp.

- Około jedna trzecia zabudowy Nowej Huty jest „modernizowana” w taki lub inny sposób. Niestety, w co najmniej 90 procentach są to dewastacje architektury - mówi Grzegorz Drzymała.

Na FB zamieścił on właśnie również mapę remontów i termomodernizacji w Hucie. Zaznaczył budynki, które - jak opisał - przeszły renowację konserwatorską, kolejne - renowację z błędami, dalej obiekty zniekształcone w efekcie docieplenia ścian lub nałożenia nowego tynku, a także budynki, które opisał: „całkowita śmierć architektury”. Tych ostatnich jest zatrważająco dużo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Nowa Huta tonie w styropianie, dewastacja trwa - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto