Kraków. Nie ma mocnych na słynną samowolkę przy Centralnej. Urzędnicy rozkładają ręce. Zdjęcia z drona

FLESZ - Sukces Polski. Będą dopłaty dla polskich rolników

Są już balkony, balustrady, okna, świeży tynk oraz dach. Tak zmienia się blok przy ulicy Centralnej w Krakowie, wybudowany... na warsztacie samochodowym. Pisano o nim już wiele, także na naszych łamach. Mimo że urzędnicy przez lata zarzucali inwestorowi, iż jest to pogwałcenie przepisów, a prace prowadzone są nielegalnie, to jednak do rozbiórki molocha nie doszło. Teraz urzędy rozkładają ręce i powstrzymać budowy nie mogą, ponieważ inwestor powołał się na... ustawę antycovidową. Sprawa jest w toku.

Nakaz rozbiórki

Historia inwestycji sięga 2012 r. Do wydziału architektury i urbanistyki urzędu miasta wpłynął wtedy wniosek inwestora, który chciał uzyskać pozwolenie na "nadbudowę, przebudowę i rozbudowę budynku warsztatu samochodowego". W części powstałego budynku planowano utworzyć pomieszczenia usługowe. Ale w magistracie na taką budowę nie wyrażono zgody.

Inwestor nie przejął się jej brakiem. Zaczął budowę. Po tym jak powstał szkielet obiektu, na budowie pojawił się nadzór budowlany. Stwierdzono szereg uchybień. Prowadzone były dwa oddzielne postępowania. Jedno dotyczyło rozbudowy zadaszenia, a drugie wybudowania trzykondygnacyjnego budynku. Pierwsza sprawa zakończyła się w styczniu 2017 r. nakazem rozbiórki. W drugim postępowaniu już w lipcu 2016 r. nadzór wydał podobną decyzję, jednak inwestor się od niej odwołał. Sprawa wciąż jest w toku.

W 2020 r., przez kilka miesięcy, obowiązywała ustawa zwana lex covid, która zezwalała na realizację inwestycji z pominięciem planów miejscowych i bez pozwoleń budowlanych, o ile ich celem było przeciwdziałanie pandemii koronawirusa. Sprytni deweloperzy i pomniejsi inwestorzy zaczęli wykorzystywać zapisy do realizacji różnych celów budowlanych. Wśród nich była także słynna krakowska nadbudowa, czyli blok nad warsztatem samochodowym.

Rok temu pytaliśmy, czy nadzór budowlany robi coś w tej sprawie. Tak nam odpowiedziano: - Decyzją administracyjną nakazaliśmy rozbiórkę nadbudowanej i rozbudowanej części zespołu obiektów budowlanych przy ul. Centralnej 57. Od decyzji złożono odwołanie, które jest przedmiotem rozpoznania przez Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ze względu na toczące się postępowanie odwoławcze, decyzja ta aktualnie nie podlega wykonaniu - przekonuje nas Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie Małgorzata Boryczko.

Pytamy zatem Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, co dzieje się w tej materii. - Stanowisko tutejszego organu co do nakazu rozbiórki obiektu objętego postępowaniem, jak i ewentualnych robót budowlanych, prowadzonych po wydaniu przez PINB rozstrzygnięcia, pozostaje nadal w sferze oceny. Stanowisko w powyższej sprawie MWINB zajmie w rozstrzygnięciu kończącym postępowanie przed organem drugiej instancji - tłumaczy nam Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie Andrzej Macałka.

Okazuje się, że mieszkania w wybudowanej nieruchomości nie są na sprzedaż, ale pod wynajem. Z tego co mówi właściciel budynku, mieszkają tam obywatele Ukrainy. Kiedy byliśmy na miejscu, nic nie wskazywało jednak na to, żeby obiekt był zamieszkany. Przez okna widać natomiast, że w mieszkaniach są składowane materiały budowlane.

W trakcie kilkunastominutowej rozmowy telefonicznej właściciel nieruchomości zapewniał nas o swojej uczciwości w realizacji inwestycji. Stwierdził, że w przyszłości chciałby... przeznaczyć budynek przy ulicy Centralnej dla osób bezdomnych, a także tych, które z powodu pandemii koronawirusa straciły dach nad głową. Ale na koniec rozmowy... odmówił jednak komentarza.

- Jak to jest, że w drugim największym mieście w Polsce nikt nie jest w stanie powstrzymać tej najbardziej znanej w Krakowie samowoli budowlanej? - zastanawia się Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska w Radzie Miasta Krakowa. Twierdzi, że walka z tego typu nielegalnymi inwestycjami powinna być stanowcza.

- W tym przypadku stanowcza zdecydowanie nie jest. Co więcej, dla osób, które zastanawiają się, czy warto w Krakowie zaryzykować samowolę budowlaną, przykład budynku z Centralnej daje jasną odpowiedź: warto, ponieważ i tak nikt nie jest w stanie jej zablokować - twierdzi w rozmowie z nami Grzegorz Stawowy. Sugeruje również, że prezydent Krakowa powinien zwrócić się pisemnie do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego z prośbą o przyspieszenie wydania decyzji w sprawie odwołania, które wniesiono od nakazu rozbiórki.

Rzeczniczkę Jacka Majchrowskiego Monikę Chylaszek pytamy, czy prezydent wystąpi z takim pismem do WINB. Nie odpowiedziała wprost na to pytanie. Stwierdziła jedynie, że PINB wykorzystał możliwości prawne, aby nie pozwolić na budowę obiektu przy Centralnej, a następnie wszystkie opcje, aby doprowadzić do jego rozbiórki. - Niestety prawo w tym zakresie jest takie, że pozwala właścicielowi na wnoszenie kolejnych odwołań do różnych instytucji i przeciąganie sprawy w czasie - przekonuje Chylaszek.