18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: narkotykowy gang oferował "ochronę" krakowskim klubom

Artur Drożdżak
fot. archiwum
Kibole Cracovii rozprowadzali narkotyki na dużą skalę. 22 z nich stanie za to przed sądem. Gangiem kierował 30-letni Mariusz M. ps. "Szogun".

Prokuratura Okręgowa w Krakowie wysłała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko "Szogunowi" i jego ludziom. Obciąża ich zeznaniami świadek niejawny, tzw. incognito oraz jeden z oskarżonych, który chce się dobrowolnie poddać karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

- Pozostali mężczyźni nie przyznają się do zarzuconych im czynów - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury. Gang działał od marca 2012 r. do 23 kwietnia 2013 r. W trakcie przeszukań znaleziono m.in. około kilograma amfetaminy, plantację konopi innych niż włókniste oraz niebezpieczne przedmioty: noże, kastety, szable, maczety, kije bejsbolowe i "urządzenie wybuchowe". Odkryto też filmy i zdjęcia członków bojówki Cracovii, słynnego "Jude gangu". Wśród nich i "Szoguna".

Atak na "Ministerstwo"
By rozszerzyć swoje wpływy, gang kiboli próbował przejąć ochronę w krakowskich klubach. Najpierw w czerwcu 2012 r. doszło do scysji na Kazimierzu pod klubem "Baroque", ale wtedy jeden kibol Cracovii został pobity. W odwecie "Szogun" postanowił zmusić do rezygnacji z pracy ochroniarzy z klubu "Ministerstwo" przy ul. Szpitalnej. Wezwał posiłki uzbrojone w maczety, noże, kije bejsbolowe, ale kiboli zatrzymała policja. Miesiąc później "Szogun" zdecydował, że jednak trzeba ukarać ochroniarzy z "Ministerstwa". Skrzyknął ludzi i ruszyli ul. Mikołajską, przez Mały Rynek, krzyczeli: "Cracovia", byli uzbrojeni. "Szogun" podzielił grupę. Jedni kibole wpadli do środka lokalu, rozpylili gaz łzawiący, pobili ochroniarzy i zniszczyli wyposażenie, pozostali pilnowali wejścia do klubu. Uciekli przed przyjazdem policji.

Odwet na ul. Sebastiana
W odwecie ludzie ze środowiska "bramkarzy" zaczęli polować na "Szoguna". Dopadli go w lipcu 2012 r. na ul. Sebastiana. Wyskoczyli z volkwagena transportera, zaatakowali i poranili Mariusza M. 30-latek krwawił. Schronił się w pobliskiej restauracji, potem zaprzeczał, by został pobity. - Skaleczyłem się w nogę, bo nadepnąłem trampkiem na kawałek rozbitego szkła - twierdził "Szogun".

Zdaniem prokuratury kłamał i za składanie fałszywych zeznań ma teraz proces przed krakowskim sądem. Policja tamtego dnia zorganizowała olbrzymią obławę na napastników, użyto nawet policyjnego helikoptera. Ujęto w bezpośrednim pościgu jednego z "bramkarzy", drugi z napastników skoczył do Wisły i pokonał ją wpław. Zdołał uciec.

W toczącej się cichej wojnie między kibolami a "bramkarzami" poszkodowany został też Arkadiusz S., lider kiboli Cracovii w Skawinie. Kilka razy został pobity, pocięty nożami, raniony w Krakowie i Skawinie.

Kibole byli też agresywni i zaatakowali "bramkarzy" na ul. Zamojskiego, gdy ci przyszli na przesłuchanie do V Komisariatu. Uspokoiło się, gdy w kwietniu ub.r. gang "Szoguna" został rozbity, a on aresztowany.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto