Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: napad w M1. Zapadły wyroki

Artur Drożdżak
Kamera monitoringu zarejestrowała sprawców napadu
Kamera monitoringu zarejestrowała sprawców napadu MATERIAŁY POLICJI
40 sekund wystarczyło trzem bandytom, aby zrabować biżuterię wartą 177 tys. zł ze sklepu jubilerskiego Apart w krakowskim centrum handlowym M1. Dwa i pół roku od spektakularnego napadu sąd skazał 30-letniego Kamila K., głównego organizatora skoku, na osiem lat więzienia. Dwaj wspólnicy usłyszeli niższe wyroki, ale wszyscy trzej mają naprawić szkody finansowe i oddać po 58 tys. zł.

Zobacz także: Napad w M1. Oskarżona szajka młotkowych

Większość spośród pozostałych 11 oskarżonych, wśród których był m.in. jubiler, mechanik samochodowy, doradca handlowy i trzech ochroniarzy, usłyszała wyroki z warunkowym zawieszeniem kary, m.in. za paserstwo, posiadanie narkotyków, ukrywanie dokumentów, nielegalne posiadanie amunicji. Na trzy lata bez zawieszenia trafi za kratki Paweł P., były policjant, który utrudniał śledztwo w sprawie napadu i dostarczył bandytom auto, którym uciekli z miejsca przestępstwa. Z kolei Łukasz K., ochroniarz w M1, który udzielił napastnikom informacji o zabezpieczeniach sklepu, dostał dwa lata więzienia.
[mp]
Trzej główni sprawcy napadu: Kamil K., Mikołaj M. i Marcin W. poznali się zakładzie karnym. Po wyjściu na wolność spotykali się w siłowni przy ul. Krakowskiej. Pierwotnie w napadzie na Apart miał też brać udział brat Kamila K. Andrzej, ale został aresztowany do odbycia kary więzienia.

Napastnicy nie byli amatorami. Od 2006 roku, w różnych składach osobowych, mieli już na koncie włamanie do mieszkania przy ul. Kieleckiej, napad na aptekę przy ul. Grochowskiej, sklep w Nowej Hucie, dwukrotnie na ten sam sklep jubilerski Opal przy ul. Kazimierza Wielkiego. Zrabowali tam biżuterię o wartości 27 tys. zł, użyli gazu łzawiącego wobec pracowników.

To oni ukradli w Krakowie biżuterię wartą 300 tys. zł

Do głównego skoku przygotowali się niezwykle starannie. Kupili zielone kombinezony, maski przeciwpyłowe, czapki i okulary, by nikt ich nie rozpoznał. W innym sklepie zaopatrzyli się w młotki do rozbijania szklanych gablot i gaz łzawiący. By szybciej uciec z miejsca zdarzenia, zdobyli terenowe auto, które najpierw przemalowali, a po napadzie spalili. Przed skokiem dwukrotnie odwiedzili sklep, obserwując, w których gablotach są najwartościowsze precjoza.

Całkiem zamaskowani dokonali napadu 16 czerwca 2008 r. Młotkami zablokowali drzwi ewakuacyjne, potem w środku rozpylili gaz pieprzowy i rozbili gabloty z biżuterią. Zrabowali wyroby ze złota warte 177 tys. zł. Później część łupu sprzedali przez paserów, a część przetopili na złote sztabki, których też się pozbyli.

Zabójstwo kibica Cracovii: zatrzymano "Miśka" (AKTUALIZACJA)

Na ich trop naprowadził śledczych m.in. zgubiony w innej "akcji" but i plan napadu na Apart, nakreślony na umowie najmu mieszkania. Ważnym dowodem była też krew znaleziona na podłodze sklepu jubilerskiego Opal. Syn właścicielki wyrwał wtedy młotek jednemu z napastników i zdzielił nim w głowę bandytę. Potem okazało się, że krew należy do trzeciego z braci K., Filipa K., który wraz z Kamilem dokonał wtedy rozboju.

Większość członków szajki i ich wspólników przyznała się do winy, kilku dobrowolnie poddało się karze. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.

Policja do tej pory wyjaśnia jeszcze jedną zagadkę z tym związaną. 8 stycznia 2009 r. na os. Centrum D znaleziono zwłoki Andrzeja K. - tego, który miał brać udział w skoku na Apart, ale wcześniej trafił za kratki. Mężczyzna odsiadywał wyrok za włamania i kradzieże w Tarnowie.

W listopadzie 2008 r. wyszedł do pracy na zewnątrz i już nie wrócił, choć do końca odsiadki zostały mu tylko cztery miesiące. Ukrywał się gdzieś w Małopolsce i w końcu został znaleziony martwy w Nowej Hucie. Ktoś zadźgał go nożem. To był powód do spekulacji, że zbrodnia może mieć związek z rozliczeniami w przestępczym półświatku, właśnie w związku z podziałem łupów za napad na Apart. Tym bardziej że nigdy nie odzyskano biżuterii zrabowanej wtedy przez Kamila K., brata zamordowanego.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Rewolucja w krakowskim MPK. Miasto likwiduje bilety jednorazowe. Co o tym sądzisz?
Adam, Polska ci dziękuję.** Podziękuj Adamowi Małyszowi za wszystko, co dla nas zrobił**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków: napad w M1. Zapadły wyroki - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto