Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków na minusie. Na czym chce oszczędzać prezydent?

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Kraków w czasach koronawirusa musi radzić sobie ze sporymi spadkami dochodów
Kraków w czasach koronawirusa musi radzić sobie ze sporymi spadkami dochodów andrzej banas / polska press
Minus 157 mln zł w szczytowym momencie maja, otwarta linia kredytowa, spadki dochodów rzędu 150 mln zł w kwietniu i 40 zadań odłożonych w czasie, z powodu braku pieniędzy. Tak przedstawia się sytuacja finansowa Krakowa w czasie epidemii koronawirusa.

FLESZ - Mieszkanie w wynajętym lokum, w obliczu utraty pracy lub przychodów, jest sporym problemem

od 16 lat

Na środowej sesji rady miasta skarbnik Krakowa przedstawiła aktualną sytuację finansową miasta, na którą mocny wpływ ma epidemia koronawirusa i zamrożenie gospodarki na ponad dwa miesiące. Na koniec marca stan środków na rachunku bieżącym miasta wynosił 82 mln zł, a deficyt budżetowy planowano na 499 mln zł. Później sytuacja zaczęła się pogarszać.

- Dochody z podatku PIT w marcu wyniosły 73,3 mln zł, o blisko 12 mln mniej w stosunku do marca 2019. Dochody z CIT w marcu wyniosły 9,9 mln zł i było to o 2,2 mln mniej, niż rok temu. Dochody jednostek miejskich spadły w stosunku do marca 2019 o ok. 13 mln, w tym dochody ze sprzedaży biletów ok. 6 mln, dochody podatkowe o ok. 2,5 mln – wyliczała skarbnik miasta.

W kwietniu mniej o ponad 150 mln zł

Dramatyczny spadek dochodów miasta widać jednak dopiero w danych za kwiecień, zestawionych z analogicznym okresem rok temu. Miasto straciło ponad 150 mln zł. Wpływy z CIT wyniosły 15 mln zł i są niższe o ok. 34 mln (spadek aż o 69 proc.). Wpływy z PIT wyniosły 108,5 mln zł i są niższe o ok. 71 mln (spadek o 40 proc.).

Wyraźny spadek dochodów widać też w jednostkach miejskich. Za kwiecień 2020 wyniosły one 86,8 mln zł i byłe niższe o ok. 48 mln zł w porównaniu do kwietnia 2019 (spadek o 36 proc.). Patrząc szczegółowo na dochody jednostek, to wpływy z podatków i opłat wyniosły ok. 19 mln zł (spadek o 23 proc.), ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej 18,5 mln (spadek o 82 proc.), z czynszów 6,3 mln zł (mniej o 47 proc.), z opłat ze strefy płatnego parkowania i zajęcia pasa drogowego ok. 3,1 mln (mniej o 56 proc.).

W dobie kryzysu koronawirusowego miasto zaczęło posiłkować się kredytami. - Zaangażowania linii kredytowej nie było jeszcze w marcu. Ale już na koniec kwietnia saldo było ujemne i wynosiło -57 mln zł. Od początku maja mamy zaangażowane 155 mln, a na chwilę obecną 50 mln zł. Wszystkie nasze zobowiązania są spłacane terminowo, w tym janosikowe (składka na gminy uboższe – red.) w wysokości 9,7 mln zł miesięcznie – mówiła skarbnik miasta. Zgodnie z uchwałą budżetowa na rok 2019 i 2020 r. limit na sfinansowanie przejściowego deficytu, wynosi 200 mln zł.

Miasto nie ma płynności finansowej

Maj pod względem kredytowym nie wygląda dobrze, bo miasto cały czas jest na minusie na rachunku bieżącym. Najgorzej było 6 maja, gdy saldo wynosiło -157 mln zł. Ostatnie dane są z połowy miesiąca. 15 maja saldo wynosiło -56 mln zł.

- Miasto ma teraz niepłynne dochody, więc korzysta z linii kredytowej na bieżące wydatki. Brakuje nam płynności finansowej. Prezydent może korzystać z tego, bo to nie jest liczone do zadłużenia, ale do końca roku trzeba to spłacić – zaznacza radny Grzegorz Stawowy.

Radny zwraca uwagę, że z dotychczasowych danych nie wychodzi, skąd Kraków miałby mieć straty w wysokości nawet 1 mld zł, o których mówił prezydent Jacek Majchrowski. - Jeżeli przyjąć, że mamy problem z płynnością na poziomie 50 mln zł, to w skali całego roku nie wychodzi 1 mld. Inne miasta wskazują na spadek przychodów budżetowych rzędu 8-12 proc. U nas dałoby to ok. 600 mln zł. Jeśli miałby być 1 mld, to spadki wyniosłyby 15-16 proc. - wylicza radny.

Rośnie też deficyt budżetowy Krakowa. W przyjętej uchwale budżetowej na rok 2020 deficyt wynosił 480 mln zł. Teraz ma już przekroczyć 500 mln zł. Dokładnie ponad 511 mln zł. Tyle wskazali urzędnicy w projekcie uchwały, której pierwsze czytanie jest na sesji 20 maja.

Szukanie oszczędności, lista 40 zawieszonych inwestycji

W związku z tym urzędnicy zaczynają przesuwać środki budżetowe z jednych zadań na inne (decyzje ostatecznie podejmują radni). Żeby np. zapewnić ponad 7 mln zł na odszkodowania z tytułu inwestycji drogowych, urzędnicy przesuwają środki z np. obsługi długu publicznego (6,5 mln zł), czy ze środków na prace związane z planowaniem przestrzennym (1,1 mln zł).

Powstała także lista 40 inwestycji, które na razie nie będą realizowane, a środki na nie przeznaczone zostaną przesunięte na pilniejsze sprawy. Wśród zadań czasowo odroczonych nie ma dużych inwestycji. Najdroższe kosztują od 1 mln do 2,5 mln zł. Wśród nich m.in. rewitalizacja Placu Axentowicza (1,5 mln), budowa drogi wjazdowej z al. Jana Pawła II do os. Centrum E (1 mln), przebudowa ul. Architektów (2,5 mln zł), czy modernizacja ul. Lubelskiej (1 mln). W sumie na 40 zadaniach zaoszczędzono blisko 17 mln zł.

- Wszystkie wydziały robiły przegląd wydatków bieżących, z czego można zrezygnować. Np. rezygnujemy z dnia otwartego magistratu, a środki na to przeznaczone trafiają do wspólnej puli - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego. W ramach oszczędności miasto odpuszcza też szereg różnych kampanii promocyjnych.

- Nie ma jednak spektakularnych rzeczy, których nie będziemy robić. Największe inwestycje są realizowane. Wstrzymujemy się z pracami tylko tam, gdzie nie były zaangażowane żadne środki - dodaje rzeczniczka Jacka Majchrowskiego.

Niektóre oszczędności jednak zastanawiają. Z jednej strony na liście 40 zawieszonych inwestycji jest rozbudowa cmentarza Prądnik Czerwony (za 1,5 mln zł), a z drugiej na środowej sesji urzędnicy wprowadzili druk ws. poszerzenia i rozbudowy cmentarza za… 17,8 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków na minusie. Na czym chce oszczędzać prezydent? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto