Motorniczy tramwaju Piotr K. usłyszał w poniedziałek wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Mężczyzna ma też 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów, w tym i szynowych. - Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości - uznał sędzia Dariusz Stachurski.
Z ustaleń wynikało, że podczas wykonywania manewru skrętu w lewo z ul. Dietla w ul. Stradomską tramwaj nr 79 z impetem wypadł z torów i wtedy doszło do tragedii. Rozpędzony pojazd uderzył w dwójkę pieszych czekających przed pasami na zielone światło. Motorniczy przekroczył dozwoloną w tym miejscu prędkość 10 km na godzinę. W chwili zdarzenia motorniczy był trzeźwy.
Przygnieciony przez tramwaj 26-letni mężczyzna doznał obrażeń głowy, serca, złamania kręgosłupa. Zginął na miejscu. By ratować przed śmiercią swoją dziewczynę zdążył ją jeszcze odepchnąć. Rozpędzony wagon tramwaju tylko potrącił 25-latkę i zmiażdżył jej przedramię. Kobieta była oskarżycielem posiłkowym na procesie.
Piotr K., motorniczy z 16-letnim doświadczeniem, nie przyznawał się do winy. Twierdził, że to stan torowiska miał zasadnicze znaczenie dla zaistnienia wypadku. Dzień po zdarzeniu zabrano mu prawo jazdy, odzyskał je dopiero w maju br. Przez ten czas od wypadku nie mógł wykonywać zawodu. W tym zakresie już odbył część kary. Wyrok nie jest prawomocny.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?