Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. "Mój tata nieraz uratował mi życie - pomóż mi uratować jego". Rodzina Piotra Korniaka prowadzi zbiórkę na kosztowną rehabilitację

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Piotr Korniak i jego córka
Piotr Korniak i jego córka arch. prywatne
Piotr Korniak przez 25 lat był kościelnym bazyliki Mariackiej w Krakowie. Obecnie po przebytych udarach potrzebuje pomocy. Rodzina rozpoczęła zbiórkę na kosztowną rehabilitację. Na stronie zrzutki udało się już zebrać blisko 94 tys. złotych. Do pełnej kwoty 100 tysięcy brakuje zatem zaledwie kilku tysięcy. - Z całego serca w imieniu rodziny dziękuję za udostępnienie i pomoc. Wierzę, że tata jeszcze nieraz pojawi się w Kościele Mariackim - pisze córka mężczyzny.

Nasze życie to niezwykła opowieść

Na internetowej stronie zbiórki, córka Pana Piotra, Ola pisze: - Ja urodziłam się z wrodzoną wadą serca, moja siostra zmaga się z niepełnosprawnością z powodu przepukliny oponowo-rdzeniowej, która odebrała jej samodzielność. Mimo tych trudności, nasze dni były wypełnione wzajemną miłością, wsparciem, wspólnymi wyzwaniami i niezwykłymi przygodami.

Niestety wszystko zmieniło się 29 czerwca br. Jak opisuje córka Pana Piotra: - W nocy tej tragicznej daty mój ukochany tatuś doznał kolejnego udaru niedokrwiennego. Mimo nieopuszczającej nas nadziei i profesjonalnej opieki medycznej, 5 lipca br. przyszła kolejna bolesna próba, czyli wykrycie kolejnych mikroudarów, udar krwotoczny, karniotomia odciążająca krwiaka - operacja ratująca jego życie.

- Mój Tatuś, niezłomny wojownik, walczył przez dwa długie tygodnie na oddziale intensywnej terapii. W końcu udało się. Mimo bólu i sepsy, która bardzo go osłabiła Tata trwa przy nas i dla nas, nie poddając się. Jednak liczne komplikacje po udarze wymagają długiej i kosztownej rehabilitacji, a NFZ nie pokrywa tych wydatków - pisze Ola.

Rodzina odwiedza Pana Piotra każdego dnia. Jak wyjaśniają, to niezmiernie trudne patrzeć na osobę, która poświęciłaby dla nich wszystko, teraz tak bardzo zdana jest na pomoc innych.

- Ci, którzy mieli szczęście poznać tatę, wiedzą, że to człowiek o wielkim sercu, zawsze gotowy służyć pomocną dłonią. On nie jest tylko moim tatą, ale też niezwykłym nauczycielem, oddanym mężem, wiernym przyjacielem i wsparciem dla nas wszystkich. Proszę, pomóżcie nam przywrócić tacie jego sprawność, a naszej rodzinie spokój i piękne, wspólne chwile - prosi córka mężczyzny.

Link do zbiórki - Mój tata nieraz uratował mi życie - pomóż mi uratować jego

Czy Polacy boją się Legionelli? - sonda

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto