Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: mniej włamywaczy, więcej oszustów. Floriańska i Rynek wciąż rajem dla złodziei, ale przegrywają z Krupówkami

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Liczba przestępstw najbardziej uciążliwych dla mieszkańców jest dziś w Krakowie i Małopolsce czterokrotnie mniejsza niż w chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej. Zawdzięczamy to m.in. poprawie sytuacji materialnej ludzi oraz coraz bliższej współpracy krakowian i reszty Małopolan z policjantami, którzy też podnoszą swą skuteczność. Kryminolodzy wątpią natomiast w sens zaostrzania przepisów. Podnoszenie kar, będące jednym z głównych koników Prawa i Sprawiedliwości, zwłaszcza ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry, nie przekłada się na ogólny poziom przestępczości. W pierwszej połowie tego roku, po raz pierwszy od lat, odnotowano wzrost liczby przestępstw w niektórych kategoriach.

Uszkodzeń mienia jest dziś w Krakowie dwa razy mniej niż 15 lat temu, bójek, pobić i uszczerbków na zdrowiu trzy razy mniej, podobnie kradzieży, z tym że auta znikają aż dziewięć razy rzadziej niż w połowie poprzedniej dekady. Tak samo - rowery.

Najbardziej zmniejszyła się aktywność włamywaczy, zatruwających nam przez lata życie. Jeszcze w 2005 r. Małopolanie zgłaszali nawet 100 włamań dziennie. Dzisiaj – 6, czasem 8…

- Dużą rolę odgrywa tutaj coraz skuteczniejsza praca i wyposażenie policji, ale istotna jest też zmiana postaw mieszkańców, którzy zdecydowanie chętniej współpracują z nami, zgłaszając nieprawidłowości. Grono takich sygnalistów i ich aktywność rośnie. Ważna jest też ogólna poprawa warunków życia. Niskie bezrobocie sprawia, że ludzie mają pracę, co osłabia pokusę łamania prawa – tłumaczy mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

Dodaje, że spore znaczenie ma wszechobecny monitoring, także ten umieszczony na domach czy biurowcach i szybach samochodów. Jakość obrazu jest na tyle dobra, że można zidentyfikować sprawców wielu czynów. – Odnotowaliśmy przy tym nowe zjawisko: potencjalny przestępca boi się, że zostanie nagrany i ktoś umieści filmik z nim w sieci lub przekaże mediom – dodaje Sebastian Gleń.

Przekręty zamiast kradzieży aut i telewizorów

Prof. Brunon Hołyst, znakomity kryminolog, zwraca uwagę, że po wejściu do UE z Polski wyjechało 2 mln młodych ludzi, a młodsi mają większą skłonność do łamania prawa (świadczy o tym spora grupa Polaków w obcych więzieniach). Z drugiej strony przestępczość się zmieniła: kradzież rowerów czy sprzętu RTV stałą się nieopłacalna, są problemy ze sprzedażą trefnego towaru.

Dużo większe zyski dają oszustwa gospodarcze i podatkowe. Ekspert podkreśla natomiast, że zaostrzanie przepisów ma nikły wpływ na poziom przestępczości.

Świeże dane z Krakowa i Małopolski zdają się to potwierdzać. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przeforsował od jesieni 2015 r. podniesienie kar za wiele czynów, a mimo to liczba przestępstw w ostatnim czasie rośnie. Najsilniej na krakowskie statystyki wpływa fala odnotowanych oszustw i korupcji. W I półroczu 2019 r., po raz pierwszy od lat, wzrosła jednak także pod Wawelem liczba przestępstw kryminalnych (do 8,4 tys. - przy 7,2 tys. w I półroczu 2018 r.). Więcej było uszczerbków na zdrowiu i rozbojów.

W latach 2011-2015 (II kadencja PO-PSL) liczbę przestępstw o charakterze kryminalnym w Małopolsce udało się zredukować z 72,3 tys. do 45,2 tys. (w Krakowie z ponad 30 tys. do 18,2 tys.), czyli o 37,5 proc. Potem ten spadek był zdecydowanie słabszy – w 2018 r. małopolska policja odnotowała ponad 42 tys. takich zdarzeń (krakowska 13,8 tys.). Nie ma przy tym żadnej poprawy w Nowym Sączu, zaś w Tarnowie sytuacja mocno się pogorszyła: liczba przestępstw o charakterze kryminalnym wzrosła z 1777 w 2015 r. do 2706 w 2018 r. i nadal rośnie.

Zakopane dwa razy bardziej niebezpieczne

Kraków, z uwagi na liczne okazje i skalę pokus (majątek zgromadzony przez mieszkańców, miliony turystów), jest nadal statystycznie mniej bezpieczny od większości miast regionu: na 10 tys. mieszkańców przypadają tu rocznie prawie 43 przestępstwa, gdy w Liszkach, Niepołomicach, Wieliczce, Mogilanach czy Świątnikach – od 20 do 27, a w Czernichowie… 8. Ale już w Nowym Sączu wskaźnik ten wynosi 39 (przy wyższym niż pod Wawelem udziale kradzieży), a w Oświęcimiu i Tarnowie – 34 (tu plagą są rozboje).

Dla porównania – w aglomeracji śląskiej (i samych Katowicach) jest to prawie 54. Dużo? Tak, ale nie przy bardzo smutnych wynikach Zakopanego i okolic: w pierwszym półroczu 2019 r. odnotowano tu ponad 88 przestępstw na 10 tys. mieszkańców, w tym aż 23 kradzieże (w Krakowie 7,45), ponad 8 kradzieży z włamaniem (w Krakowie 4) i 1,1 bójki z pobiciem (w Krakowie 0,3); statystycznie dwa razy więcej niż pod Wawelem jest też na Krupówkach rozbojów.

WIDEO: Barometr Bartusia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków: mniej włamywaczy, więcej oszustów. Floriańska i Rynek wciąż rajem dla złodziei, ale przegrywają z Krupówkami - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto