Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: mieszkańcy nie chcą poszerzenia strefy płatnego parkowania

Marcin Karkosza
Piotr Tytko, dostarcza materiały do firm. Spotkany na ul. Kalwaryjskiej
Piotr Tytko, dostarcza materiały do firm. Spotkany na ul. Kalwaryjskiej Andrzej Banaś
Wyruszyliśmy w miasto, aby sprawdzić, co o projekcie poszerzenia strefy płatnego parkowania sądzą kierowcy, przedsiębiorcy oraz mieszkańcy ulic, na których zostaną wprowadzone opłaty za postój.

Kraków: strefa płatnego parkowania powiększona

Na pierwszy ogień wzięliśmy strefę obdarzoną przez urzędników symbolem P5. Ma objąć część Podgórza. Jedną z jej głównych ulic jest Kalwaryjska. Docieramy tu w południe. Samochody zaparkowane są po obu stronach ulicy. W wielu miejscach te, które parkowały na chodniku, zastawione są "na drugiego" przez kolejne, ulokowane wzdłuż jezdni. Wiele osób zostawia auta nawet bezpośrednio na pasie ruchu, na włączonych światłach awaryjnych.

Kierowcy, z którymi rozmawiamy, tłumaczą, że wszyscy chcą zdążyć załatwić swoje sprawy przed zakazem zatrzymywania się (zaczyna obowiązywać na części ul. Kalwaryjskiej od godz. 13). Podczas krótkiej rozmowy kilka razy mija nas toczące się wolno auto. Ktoś bezskutecznie okrąża okolicę w poszukiwaniu miejsca parkingowego. Przed jednym ze sklepów spotykamy Piotra Tytkę, który pracuje jako dostawca towaru do okolicznych firm.

Jego opinia na temat poszerzenia strefy jest jednoznaczna. - To wyciąganie od ludzi pieniędzy - mówi.- Rozszerzenie strefy na Podgórze to przegięcie, a dla osób, które muszą odwiedzać ją codziennie, dodatkowe koszty, które mogą wynieść nawet kilkaset złotych miesięcznie - denerwuje się dostawca.

Kolejnym miejscem, które odwiedzamy, jest ul. Wrocławska. Na nowej mapie płatnego parkowania ma stanowić granicę podstrefy P6V.

Choć auta zaparkowane są wzdłuż całej ulicy, o miejsce nie jest tu trudno. - Strefa tutaj to niepotrzebny wymysł - mówi Krzysztof Dusza, który prowadzi sklepik z prasą koło przystanku przy ul. Wrocławskiej - W okolicy nie ma turystów ani odwiedzających. Rano i wieczorem parkują tu mieszkańcy, a w ciągu dnia pracownicy okolicznych firm. To oni będą musieli płacić - dodaje sklepikarz.

Ostatnim punktem, który odwiedzamy, jest ul. Kordylewskiego. Ta w przyszłości wejdzie w obręb podstrefy P6II. Parkują tu osoby przyjeżdżające do pobliskich instytucji: sądu, poczty oraz kilku wydziałów Urzędu Miasta.

Wzdłuż ulicy sunie cały sznur szukających wolnego miejsca aut z włączonymi kierunkowskazami. Z braku przestrzeni część kierowców zastawia wjazdy na osiedla mieszkalne znajdujące się naprzeciw urzędu. - Miejsc do zostawienia samochodu jest tu jak na lekarstwo, ale ludzie nie szukają ich na cały dzień - mówi Tomasz Kwapisz, który przyjechał do Urzędu Miasta załatwić formalności. - Każdy załatwia co musi i odjeżdża. Konieczność płacenia tylko utrudni całą sprawę i przysporzy kierowcom kosztów.

Nie spotkaliśmy ani jednej osoby zadowolonej z rozszerzenia strefy płatnego parkowania.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto