Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy mają dość utrudnień przy budowie Trasy Łagiewnickiej. Skarżą się, że od kilku lat żyją na placu budowy

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Ekrany akustyczne wzdłuż domu pana Świerty
Ekrany akustyczne wzdłuż domu pana Świerty BD
- Żyjemy na placu budowy - mówi nam Bogdan Świerta, któremu podczas realizacji Trasy Łagiewnickiej uszkodzono garaż i nie może tam zaparkować samochodu. Do tego zniszczeniu uległa niedawno wyłożona wokół domu kostka. Wykonawca inwestycji przekonuje, że jest z mieszkańcem Krakowa w kontakcie - uznano część roszczeń. Spółka Trasa Łagiewnicka zapewnia, że kłopoty zgłaszane przez krakowian są incydentalne. Mimo wszystko to dla nich ogromne kłopoty i życie w stresie. - Nie jestem roszczeniowy, natomiast zachowanie wykonawcy robót niejednokrotnie jest poniżej wszelkiej krytyki - dodaje Świerta.

FLESZ - Będą ostrzejsze kary dla pijanych kierowców

od 16 lat

Problemy mieszkańców przy budowanej Trasie Łagiewnickiej

Problemy przy budowie Trasy Łagiewnickiej to nie tylko kwestia opóźnienia wykonania inwestycji o trzy miesiące. Coraz bardziej na prowadzone prace narzekają krakowianie, którzy mieszkają w pobliżu budowanej drogi. Mówią: Żyjemy na placu budowy.

Nawet żyrandol odpadł z sufitu

Ulica Chmielna, skryta za ekranami akustycznymi, wzdłuż ciągnie się szereg domów jednorodzinnych. Tuż obok budowana jest Trasa Łagiewnicka, która ma połączyć Kurdwanów z Ruczajem. Ważna trasa w założeniu ma również odciążyć centrum Krakowa. Wielu mieszkańców wyczekuje zakończenia prac, które ma nastąpić w przyszłym roku, czyli później niż przewidywano. Na finisz inwestycji czekają nie tylko ci mieszkańcy, którym Trasa Łagiewnicka ułatwi podróżowanie po mieście. Szybkiego zakończenia chcą też krakowianie z Chmielnej, którym roboty coraz bardziej dają się we znaki.

W takiej sytuacji znalazł się m.in. Bogdan Świerta, który wraz z żoną od 50 lat mieszka przy ulicy Chmielnej. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że tuż obok będziemy mieć plac budowy, na niektóre uciążliwości już naprawdę machnąłem ręką, nie jestem roszczeniowy, natomiast zachowanie wykonawcy robót niejednokrotnie jest poniżej wszelkiej krytyki - mówi nam Świerta. Wskazuje na blaszany garaż, który został uszkodzony podczas budowy w sąsiedztwie ekranów akustycznych. Tak się przechylił, że strach z niego korzystać. - W domu to nam żyrandol odpadł z sufitu - mówi Świerta.

Ale to jedne z tych niedogodności, z którymi się pogodził. Na inne nie zamierza jednak przymykać oka. - Jak choćby na likwidację części ogrodzenia na rzecz ekranów akustycznych. Zniknęło pod moją nieobecność, na dodatek wyrwano słupek rozgraniczający teren mojej działki, zrobiono to bezprawnie - przekonuje mieszkaniec. Wskazuje na drugi garaż, do którego również nie może wjechać samochodem. - Mury oporowe zostały naruszone, nachylają się ku sobie, przez co drzwi garażowe otwierają się jedynie do około jednej czwartej szerokości. Stoją tu od kilkudziesięciu lat i do tej pory były nienaruszone. Teraz, zgodnie z opinią fachowca, nadają się do rozbiórki - dodaje zrozpaczony mężczyzna.

Świerta dodaje, że za 25 tysięcy złotych - na rok przed rozpoczęciem prac przy budowie Trasy Łagiewnickiej - wyłożył teren wokół domu nową kostką. - Widzi pan, jakie się porobiły szczeliny? Jakie są szpary między elewacją a kostką, która dodatkowo miejscami się wybrzuszyła? To wszystko od drgań. A kostka była równo ułożona. Z tego tytułu na pewno będę domagał się odszkodowania, ale raczej na wiele liczyć nie mogę. Wykonawca zaoferował nieco ponad tysiąc złotych - dodaje.

Bulwersuje się też sprawą ścieżki rowerowej, która ma biec prostopadle do ul. Chmielnej i realizowana jest w ramach budowy Trasy Łagiewnickiej. - Podczas ulewnych deszczy niedokończoną ścieżką płynie deszczówka, która spływa też na naszą działkę. W ramach inwestycji przewidziano tylko jedną studzienkę, do której ma spływać woda. Ponadto do studzienki podłączone jest też odwodnienie torowiska tramwajowego - mówi mężczyzna.

Dodaje, że nie zostało również wykonane profesjonalne odwodnienie wybudowanej skarpy wzdłuż jego posesji, co skutkuje systematycznym zalewaniem działki podczas większych opadów. Na koniec Świerta pokazuje ekrany akustyczne. - Prosiliśmy, by były nieprzezroczyste, abyśmy mogli zachować choć trochę intymności (okna łazienki wychodzą na budowaną Trasę Łagiewnicką i ścieżkę rowerową), niestety, nikt nie słuchał. Z moich informacji wynika, że przezroczyste ekrany są dużo droższe. Po co przepłacać? - pyta Świerta. Przekonuje, że dotychczas nie było ze strony inwestora i wykonawcy wizji lokalnej i kompleksowej oceny poniesionych przez niego oraz żonę szkód.

Dzwoniliśmy do Krzysztofa Migdała ze spółki Trasa Łagiewnicka, by dowiedzieć się, jaka jest skala podobnych problemów mieszkańców przy budowie nowej drogi. - Mieliśmy kilka zgłoszeń, żadne nie pozostało bez odzewu. Tego typu przypadki są incydentalne - przekazał nam Migdał. Bezpośrednio do kłopotów pana Świerty odniósł się wykonawca inwestycji, czyli Budimex. Przekonuje, że firma zawsze stara się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom sąsiadów realizowanych budów i rozwiązywać problemy na korzyść jej interesariuszy.

- Takich spraw mamy rocznie kilka tysięcy. Zaledwie kilka z nich kończy się większymi sporami. Według niezależnych badań opinii sąsiadów realizowanych przez nas budów, 78 proc. wszystkich mieszkańców ocenia współpracę z nami i oddziaływanie budowy pozytywnie i neutralnie. W trosce o dobre relacje między naszą firmą a mieszkańcami nie komentujemy szczegółowo wzajemnych rozmów, czy podjętych ustaleń. Zawsze pomagamy naszym sąsiadom. Tak również było w tym przypadku - przekazał nam Michał Wrzosek, rzecznik prasowy Budimexu.

Podkreśla, że część ogrodzenia i narożnik blaszanego garażu jest zlokalizowany na działce, na której jest prowadzona inwestycja i ujętej w decyzji ZRID. - Z tego tytułu, w celu uniknięcia rozbiórki garażu, w ślad do ustaleń poczynionych ze stroną społeczną oraz przy udziale inwestora, przeprojektowaliśmy i wykonaliśmy część ekranów akustycznych z odsunięciem od tego garażu. Uznaliśmy też część roszczeń i zaproponowaliśmy wypłatę tej uznanej przez renomowanego ubezpieczyciela kwoty naszemu sąsiadowi - podkreśla Wrzosek.

Fragment ogrodzenia posesji pana Świerty został zdemontowany w tej części, która kolidowała z budowanymi ekranami. - W trakcie realizacji robót geodeci wyznaczyli sporny punkt graniczny, potwierdzający stan opisany wyżej. Rodzaj wypełnienia ekranów akustycznych był elementem analizy akustycznej prowadzonej przez projektanta i zawartej w raporcie z ponownej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, który to raport był przedmiotem postępowania przez RDOŚ oraz Urzędem Miasta Krakowa w ramach procedury wydawania decyzji zezwalającej na realizację inwestycji drogowej (ZRID) - podsumowuje Wrzosek.

To nie pierwsze kłopoty mieszkańców przy budowie Trasy Łagiewnickiej. Jakiś czas temu opisywaliśmy sprawę 90-letniej pani Janiny, która od lat korzystała z pobliskiego ulicznego zdroju przy ul. Turonia. To źródło wody zostało jednak zlikwidowane z powodu budowy nowej drogi. Przez jakiś czas pani Janina mogła jedynie liczyć na pomoc bliskich i życzliwych osób, które donosiły albo dowoziły jej wodę. Ale jak słyszymy w spółce Trasa Łagiewnicka, problem został już rozwiązany, bo uliczny zdrój został odtworzony w sąsiedztwie.

W sprawę pana Świerty zaangażował się radny miejski Michał Starobrat. Zaapelował w interpelacji do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, aby szkody zostały naprawione. Do tematu na naszych łamach wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Mieszkańcy mają dość utrudnień przy budowie Trasy Łagiewnickiej. Skarżą się, że od kilku lat żyją na placu budowy - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto