Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miastu trzeba więcej ciepła

Piotr Rąpalski
Mapa dostępna na stronie internetowej www.bezpiecni.pl ma pokazać właścicielom domów, w których pali się węglem, jaką mają możliwość podpięcia się do sieci. Pokazuje również, jak dużo rur ciągle brakuje.
Mapa dostępna na stronie internetowej www.bezpiecni.pl ma pokazać właścicielom domów, w których pali się węglem, jaką mają możliwość podpięcia się do sieci. Pokazuje również, jak dużo rur ciągle brakuje.
W tym roku Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej chce wydać zaledwie 5,5 mln zł na przyłączenie do sieci 27 budynków. To niewiele, a przecież ogrzewanie domów kaloryferami jest tańsze w porównaniu z używaniem gazu, prądu czy oleju. I bardziej ekologiczne. Co więcej już za niecałe 5 lat, od września 2018 roku, w mieście zacznie obowiązywać zakaz opalania węglem. Mieszkańcy muszą mieć korzystną alternatywę dla wymiany pieców.

Zobacz większą mapę

Mapa do przemyślenia
Dzięki podłączeniu do sieci MPEC 151 budynków w latach 2008-2013 zlikwidowano 2280 palenisk i 45 kotłowni. Ale tych w mieście może być ciągle nawet 30 tysięcy. Urzędnicy obliczyli, że tylko w obrębie II obwodnicy jest aż 6 tys. Stworzyli nawet mapę, która pokazuje domy, gdzie pali się węglem, oraz sieć MPEC. Mapa ma skłonić właścicieli nieruchomości do podłączenia się do rurociągu i wygaszania domowych palenisk. Ale jak widać sieć jest jeszcze słabo rozwinięta w centrum.

W Krakowie mamy co prawda 780 km instalacji ciepłowniczej, ale znajduje się ona głównie na północy miasta, między Krowodrzą, Prądnikami - Białym i Czerwonym oraz placem Centralnym w Nowej Hucie. Sporo rur MPEC leży również w Mistrzejowicach, Bieżanowie, części Dębnik i Borku Fałęckim. Brakuje ich wewnątrz II obwodnicy, na Olszy, w Bronowicach, na Zwierzyńcu i wschodnich rubieżach Nowej Huty oraz w Starym Podgórzu.

W przyszłym roku przybędzie jedynie 7 km sieci. Do 2017 - 40 km w 24 wyznaczonych obszarach. MPEC wyda na to ok. 267 mln zł, a 144 mln zł na remonty istniejących instalacji. Tempo budowy ma się zwiększyć, bo w ciągu ostatnich 8 lat położono ok. 57 km rur.

Zbyt wolna rozbudowa
- Spółka budzi się do działania za pięć dwunasta, gdy zakaz palenia węglem jest już przesądzony. Sieć powinna rozwijać się szybciej i wcześniej - twierdzi Wojciech Kozak, wicemarszałek województwa. - Można pozyskać środki unijne na ten cel, ale ciągle nie przedstawiono nam konkretnej koncepcji rozwoju sieci i planu wydatków.

Kozak zauważa, że krakowianie mogą inwestować w instalacje na prąd, gaz i olej, nie wiedząc, czy mają lub będą mieć możliwość podpięcia się do sieci. Gmina kusi ich dopłatami po 900 zł do każdego kilowata mocy nowego urządzenia. W bieżącym roku miasto przeznaczy na ten cel ok. 16 mln zł. Wniosków o dotacje złożono ponad 2 tys. W ubiegłym roku wymieniono ok. 500 pieców.

Sęk w tym, że za ogrzewanie prądem, np. domu o powierzchni 160 mkw. płaci się około 7-9 tys. zł za rok, olejem - 7-10 tys., gazem - 5-7 tys. Najtańsze jest grzanie węglem: 3-4 tys. zł. Podobnie, a nawet mniej, można płacić po podłączeniu do miejskiej sieci ciepłowniczej.

Dlaczego idzie to jednak tak wolno? - To nie jest tak, że ludzie czekają na przyłączenie w kolejce. Musimy o to zabiegać, wysyłamy oferty, apelujemy - wyjaśnia Renata Krężel, rzeczniczka MPEC. Problemem są też ograniczenia techniczne, szczególnie na zabytkowym Starym Mieście, spory własnościowe i niechęć właścicieli działek do poprowadzenia pod nimi rur.

Długotrwały proces
MPEC zapewnia, że jeśli chętnych będzie więcej, to ma rezerwy pieniędzy, które przeznaczy na nowe przyłącza. Jest m.in. 20 mln zł z rządowego programu KAWKA na likwidację źródeł niskiej emisji.

- Proces przyłączania odbiorców poprzez wybudowanie nowej sieci ciepłowniczej jest jednak długotrwały, wymaga od kilkunastu miesięcy do kilku lat - zaznacza Krężel. Przyznaje, że nie wszędzie sieć dotrze. Ciągnięcie rurociągu do odległych domów, często stojących pojedynczo, MPEC uważa za nieopłacalne. Przesyłanie tam ciepła spowodowałoby wzrost rachunków w całym mieście.

- MPEC musi pokazać ludziom, że chce rozwijać sieć. Zawsze można odwołać zarząd spółki, ale dajemy im szansę. Rozliczymy po roku - komentuje Paweł Ścigalski, przewodniczący komisji ekologii i ochrony powietrza rady miasta.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto