Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto chce dać pół miliona, by upamiętnić Kuklińskiego

Redakcja
wizualizacja
wizualizacja
Radni zdecydują dzisiaj, czy miasto przekaże pół miliona złotych na budowę pomnika Kuklińskiego. Prace muszą ruszać, bo w październiku przedawni się pozwolenie budowlane, a pieniędzy brakuje.

Magistrat chce dofinansować budowę pomnika pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. W tym celu zamierza przekazać pół miliona złotych stowarzyszeniu jego imienia. Projekt uchwały dziś będą głosować radni. Monument miałby stanąć na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego przed Galerią Krakowską. Zwycięski projekt przedstawia pękający mur berliński i wygięte w łuk ostrze szabli, symbol oficerskiego honoru. Jego autorem jest Czesław Dźwigaj, autor wielu pomników Jana Pawła II.

- W tym momencie rzeźbiony jest łuk. W najbliższym czasie będę wykonywał elementy betonowe - twierdzi rzeźbiarz. - Inne narodowości przypisują sobie wyzwolenie Europy z obozu komunistycznego. Chodzi o to, żeby uświadomić społeczeństwu, że to właśnie tu, w Polsce, doszło do zburzenia muru berlińskiego. Że to właśnie Polacy doprowadzili do zawalenia się żelaznej kurtyny.

Rzeźbienie łuku to kwestia jeszcze dwóch, trzech miesięcy. Dźwigaj ocenia, że stworzenie całego pomnika zajmie 10 miesięcy, ale może się przeciągnąć nawet do półtora roku.

Kontrowersyjny pomysł

Wśród radnych miejskich głosy w sprawie pomnika są podzielone. - Miałam kiedyś pomysł, żeby na każdą kadencję Rady Miasta Krakowa przypadał jeden pomnik z dofinansowaniem miejskim. Nie podoba mi się, że jest akcja społeczna zbierania pieniędzy na pomnik, a koniec końców finałowym fundatorem są podatnicy krakowscy. To już nie pierwszy taki przypadek - uważa radna Małgorzata Jantos (Nowoczesna), przewodnicząca komisji kultury.

Zwraca uwagę, że w Krakowie co jakiś czas rodzą się pomysły na nowe monumenty (ostatnio mówi się o pomniku Stanisława Pyjasa), zawiązuje się komitet, który potem nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Jej zdaniem powinny powstać jakieś regulacje, które rozwiązałyby tę kwestię na przyszłość.

Co do idei powstania dwóch kolejnych pomników - pułkownika Kuklińskiego i Armii Krajowej (też jest w planach), to Jantos uważa, że AK ma już swój wspaniały pomnik w postaci Muzeum AK.

- Jeśli chodzi o Kuklińskiego, to lepsza byłaby na przykład fundacja jego imienia, która fundowałaby stypendia np. dla najwybitniejszych studentów politologii, którzy mogliby jechać na dokształcanie w USA - przekonuje radna Jantos.

Pomnik Kuklińskiego popiera Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta. Przypomina, że 7 maja 1997 roku Kukliński otrzymał honorowe obywatelstwo Krakowa.

- Od tego momentu zaczęła się jego rehabilitacja w Polsce. Wcześniej była to osoba o niejednoznacznej proweniencji - wyjaśnia Kośmider. - Kraków dobrze zrobił, przyznając mu honorowe obywatelstwo, i mam nadzieję, że domknie teraz tę sprawę pomnikiem - kwituje. Podobnego zdania jest Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.

- Kukliński często powtarzał, że Kraków wyrąbał mu powrotną drogę do Polski - przypomina. Twierdzi, że plac przed Galerią Krakowską jest idealnym miejscem pod pomnik. - Pułkownik był w wielkiej przyjaźni z Nowakiem-Jeziorańskim - przyznaje. Przy wsparciu posła PiS Patryka Jakiego (obecnego wiceministra sprawiedliwości), starał się swego czasu o to, by Sejm upamiętnił Kuklińskiego. Uchwała została przyjęta.

Potrzeba około 1,3 mln zł

Henryk Pach, przewodniczący Stowarzyszenia im. płk. Ryszarda Kuklińskiego, przyznaje, że sukces będzie dopiero, gdy pomnik stanie na placu, ale nie ukrywa zadowolenia, że magistrat zamierza dofinansować inicjatywę. Stowarzyszenie uzbierało na ten cel 216 tys. zł. Pach przypomina, że starania o budowę pomnika rozpoczęły się już w 2008 r.

- Dla młodego pokolenia pułkownik był postacią nieznaną - przyznaje. Twierdzi, że to dzięki akcji stowarzyszenia, nie zapomniano o tej postaci.

Pieniędzy jeszcze brakuje. Prezydent Krakowa wystąpił do Jacka Krupy, marszałka Małopolski z prośbą o wsparcie finansowe. Decyzja o ewentualnym dofinansowaniu jeszcze nie zapadła. Pół miliona, które chce dać miasto, ma wesprzeć pierwszy etap, czyli pracę artystów i ich podwykonawców. Drugi to przygotowanie pod montaż. Cały kosztorys opiewa na ok. 1,3 mln zł. Firma ECE, zarządca Galerii Krakowskiej, zdecydowała o nieodpłatnym udostępnieniu fragmentu placu pod pomnik.

Prace trzeba zacząć szybko. W październiku przedawni się decyzja o pozwoleniu na budowę. - Czekamy na środki ze strony społecznego komitetu budowy pomnika i od marszałka. Komitet ma zapewnienie, że jak tylko pojawią się wszystkie potrzebne środki, to pomnik będzie sfinalizowany - mówi Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa ds. kultury i promocji miasta.

Przypomnijmy, że Ryszard Kukliński, będąc wysokim oficerem Ludowego Wojska Polskiego, w latach 70. i 80. XX w. przekazywał amerykańskiemu wywiadowi tajne informacje dotyczące armii Układu Warszawskiego. Przed stanem wojennym uciekł do USA. W Polsce w 1984 r. został zaocznie skazany na karę śmierci. W latach 90. go uniewinniono.

Akowcy dłużej poczekają

Budowa pomnika AK utknęła w martwym punkcie. - Zgodnie z podpisanym porozumieniem, do 15 maja mieliśmy dostać od fundacji kompletną dokumentację, która umożliwiłaby prace. Projekt nie wpłynął - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu. - Miasto wystąpiło o ministerialną dotację na budowę i jest na nią szansa, tyle że musimy mieć projekt z Fundacji Wstęga Pamięci.

WIDEO: Jacek Majchrowski o Strategii Kraków 2030

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto