Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Maszyna odcięła 24-latkowi dłonie. Operacja się udała

Paulina Piotrowska
Musieliśmy działać błyskawicznie, w takich przypadkach liczy się czas - mówi dr Anna Chrapusta.
Musieliśmy działać błyskawicznie, w takich przypadkach liczy się czas - mówi dr Anna Chrapusta. fot. Marcin Makówka
24-letni Sylwester, któremu gilotyna odcięła ręce, już może ruszać palcami. Wiele wskazuje, że będzie mógł osobiście bić brawo dr Annie Chrapuście za udaną operację.

24-latek, któremu przemysłowa gilotyna obcięła przed kilku dniami obie dłonie, miał w Krakowie zmieniany opatrunek, a także szyny stabilizujące ręce.

- Są lżejsze, może nimi swobodniej poruszać - opowiada dr Anna Chrapusta, kierownik Małopolskiego Centrum Oparzeniowo-Plastycznego Replantacji Kończyn Szpitala im. Ludwika Rydygiera.

Co zakrawa na cud - mężczyzna może już ruszać palcami i kciukiem! - Oczywiście, na tyle, na ile mu pozwalam, żeby nie uszkodzić ścięgien. Jednak to wiele dla niego znaczy - ocenia pani doktor.

Sylwester trafił do krakowskiego szpitala w poniedziałek 16 listopada, około północy. Miał odcięte obie dłonie na wysokości nadgarstków.

Wypadek wydarzył się podczas pracy, dłonie odcięła mu gilotyna do cięcia rur. Mężczyzna natychmiast trafił na salę operacyjną.

- Musieliśmy działać błyskawicznie, w takich przypadkach liczy się czas, a sam transport do naszego szpitala z Łodzi zajął około pięciu godzin - mówi dr Chrapusta.

Operacja trwała 10 godzin. Wtedy nie było wiadomo, czy wszystko się powiodło, jednak dzisiaj doktor Chrapusta z radością przyznaje: „Udało się!”.

Pierwszy taki zabieg
Jednoczesna replantacja obu dłoni to przełomowy zabieg w Polsce.

- Nikt wcześniej tego nie robił. Ta operacja jest ogromnym sukcesem dla naszego centrum. Zespół, którym kieruje doktor Chrapusta pracuje na najwyższym poziomie - mówi Bożena Kozanecka, dyrektor ds. lecznictwa Szpitala im. L. Rydygiera.

Anna Chrapusta przyznaje, że zgranie zespołu jest wynikiem dwóch lat wspólnej ciężkiej pracy. - Moi współpracownicy to młodzi ludzie, prosto po studiach. To oni towarzyszyli mi podczas operacji. To ważne, żeby byli jak najlepiej wyspecjalizowani, przecież nas też ktoś kiedyś będzie musiał leczyć - dodaje.

Długa rehabilitacja
Jeśli wyniki badań będą prawidłowe, pacjent już w tym tygodniu zostanie wypisany do domu. Na tym jednak nie kończy się jego leczenie. Mężczyznę czeka długa rehabilitacja, którą będzie mógł rozpocząć za pięć tygodni.

- Może potrwać około pół roku - mówi Chrapusta. Pacjent będzie kierowany do komory hiperbarycznej, przez cały okres leczenia musi być pod opieką lekarzy.

Choć Sylwester pochodzi z okolic Łodzi, lekarze proponują mu rehabilitację w krakowskim Ośrodku Rehabilitacji Ręki, założonym przez prof. Marka Pieniążka. - To najlepiej wyposażone miejsce, z bardzo dobrze wyspecjalizowaną kadrą - mówi doktor Chrapusta.

Z pacjentem w Krakowie jest jego rodzina. Wspiera go, dodaje otuchy. - Świetnie się trzyma, jego stan psychiczny jest bardzo dobry -mówią lekarze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto