Kraków: Ks. Grzegorz Ryś i o. Damian Muskus - najmłodsi biskupi konsekrowani w środę na Wawelu

Czytaj także: Twierdza Kraków zniszczona. Konserwator odpowie?

Kim są? Ks. Grzegorz Ryś pochodzi z Krakowa, wychował się na os. Podwawelskim. To tam kopał piłkę z kolegami. Dziś już nie kopie, za to jeździ na rowerze.

Jest świetnie wykształconym (łacina, angielski, francuski) doktorem habilitowanym, specjalistą od historii średniowiecza. I to takim, o którym "czapki z głów" mówią nie tylko inni księża, ale też świeccy naukowcy. - Jest uznanym w całej Polsce badaczem. Ma fantastyczne pióro, nie traci przy tym naukowego sznytu - chwali go kolega po fachu, prof. Stanisław Sroka z UJ.

Prof. Sroka szczególnie ceni sobie książkę księdza Rysia pt. "Celibat". - Bardzo ciekawie pokazał, że trudno mówić w średniowieczu o wprowadzeniu celibatu. Udało się to dopiero w XVI wieku - tłumaczy prof. Sroka. - Żałuję, że teraz jako biskup nie będzie miał wiele czasu na pisanie książek - dodaje.

Ubolewa nad tym chyba sam ks. Ryś, bo, jak przyznał, kilka lat, które mógł kiedyś spędzić sam na sam z książkami, było bardzo szczęśliwe. Przez jakiś czas szefował bowiem Archiwum Kapituły na Wawelu. - On zawsze szuka dziury w całym. Drąży, docieka, jak to naukowiec - sumuje ks. Janusz Bielański, były proboszcz na Wawelu, od 20 lat kolega ks. Rysia.

Nic dziwnego, że ks. Rysiowi zaproponowano pracę historyka w trybunale pomocniczym w procesie beatyfikacji Jana Pawła II. Wykłada też na Uniwersytecie Papieskim JP II i w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Tischnera. W 2007 r. musiał nieco zaniedbać ukochane książki i zostać rektorem seminarium w Krakowie. Często wyjeżdżał z klerykami na wycieczki. Młodzi go polubili, bo można było ze wszystkim się do niego zwrócić.

- To facet z dyszlem. Czyli z kręgosłupem. I wyjątkowo życzliwy - mówi ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii, kilka lat młodszy od biskupa Rysia. Dodaje, że cieszy się, iż to właśnie jego "wprowadzono do sadzawki" (czyli do hierarchii kościelnej).

Nieoficjalnie wiadomo, że to kard. Macharski mocno optował za jego kandydaturą. Ceni go od dawna. - Bo ks. Ryś jest spoza układów, nowoczesny, niesłychanie łatwo nawiązujący kontakty zarówno z profesorem, jak i woźnicą - dodaje ks. Nęcek.

Jak podkreśla ks. Bielański, to zasługa mądrych rodziców. - Ojciec - technik, mama - inżynier tak go wychowali, że chodzi twardo po ziemi i ma niesamowitą kulturę. A przy tym on, profesor uniwersytecki, na pożegnanie całuje matkę w rękę - mówi.

W przeciwieństwie do dobrze znanego krakusa ks. Rysia, o. dr Damian Muskus jest osobą niemal tajemniczą. Pochodzi z Leżajska, życie zakonne spędził w Kalwarii. Tamtejsi współbracia wyrażają się o nim w samych superlatywach. - Jesteśmy z niego bardzo dumni. To otwarty, radosny człowiek, świetny rektor i kustosz - wymienia o. Czesław Gniecki, gwardian Wyższego Seminarium oo. Bernardynów w Kalwarii. To tam o. Muskus był rektorem (2002-05), a wcześniej wychowawcą kleryków.

Nic dziwnego - ma doktorat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z katechetyki. - To wspaniały profesor, zaangażowany w pracę z młodzieżą. Umie rozładowywać napięte sytuacje - mówi o. Gniecki. Ojciec Damian jeździ na nartach i rowerze górskim, co też ułatwia kontakty z młodzieżą.
Ostatnio o. Muskus przez sześć lat był kustoszem w sanktuarium maryjnym oo. Bernardynów w Kalwarii.

Teraz jest pierwszym bernardynem wybranym na biskupa pomocniczego w Krakowie. Nikt się tego nie spodziewał, a najmniej, jak mówią bernardyni, on sam. Zastąpił na tym miejscu bp. Albina Małysiaka, też zakonnika. - Został on jeszcze poinformowany o wyborze o. Damiana. Niedługo później zmarł - mówi o. Gniecki.

Konsekracja obu nowych biskupów odbędzie się w katedrze wawelskiej o godz.10.

Zobacz śliczne kandydatki do Sejmu z Małopolski. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos na najpiękniejszą [ZDJĘCIA]

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!