Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kryzys i groźba strajku w MPK. W piątek komunikacja miejska stanie?

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Kierowcy MPK mają już dość warunków pracy, narzekają na zarobki i od 1 lipca zapowiadają strajk włoski.
Kierowcy MPK mają już dość warunków pracy, narzekają na zarobki i od 1 lipca zapowiadają strajk włoski. Andrzej Wiśniewski
Kierowcy MPK mają dość warunków pracy oraz niskich zarobków i z tego powodu zapowiadają strajk. Pasażerów mogą więc czekać utrudnienia w transporcie. Radni PiS przygotowali projekt uchwały z wnioskiem do prezydenta o podjęcie pilnych działań mających na celu zażegnanie kryzysu w miejskiej spółce odpowiadającej za przewozy. Zarząd MPK ma się spotkać z przedstawicielami związków zawodowych.

Krakowscy kierowcy MPK planują od 1 lipca strajk włoski (polega na celowym spowolnieniu tempa wykonywanych zadań). Ma to być forma sprzeciwu wobec warunkom pracy i sposób wywarcia presji na pracodawcy.

- Strajk będzie obowiązywał od pierwszych wyjazdów autobusów i mam nadzieję, że też tramwajów. Jeśli zarząd MPK i miasto nie będą się starały zażegnać konfliktu, to braki kadrowe do czasu końca wakacji będą tylko narastać i wtedy całe miasto stanie bez strajku - informuje jeden z kierowców MPK.

Kierowcy zapowiadają, że w ramach strajku wystarczy, jak będą jeździć zgodnie z przepisami. - Rozkłady jazdy są tak przygotowane, że jeżdżąc zgodnie z przepisami i mając na uwadze korki na krakowskich drogach często nie ma szans na to, by być na końcowym przystanku na czas i mieć przerwę chociażby na to, aby pójść do toalety. Nieraz więc jak jest dozwolona prędkość 50 km/h to trzeba przyspieszyć, by być na miejscu zgodnie z rozkładem – usłyszeliśmy od innego z kierowców.

Inicjatorzy strajku włoskiego wyjaśniają, że wymyślili taką formę protestu, by nie utrudniać życia mieszkańcom. Zdania w tej kwestii wśród kierowców są jednak podzielone.

- Powinno się wprowadzić bardziej drastyczne metody. Jeżeli w piątek 1 lipca cała komunikacja by stanęła, to może wtedy inaczej z nami by rozmawiali – mówi jeden z kierowców.

Kierowcy odchodzą z pracy

Zapowiedź strajku to pokłosie kryzysu w MPK. Poszukują tam kierowców, którzy uzupełniliby braki. W związku z problemami kadrowymi w ostatnim czasie MPK nie realizuje wszystkich kursów autobusowych, za co miasto nalicza tej gminnej spółce kary. Kierowcy wyjaśniają, że odchodzą z MPK ze względu na ich traktowanie przez przełożonych (bardzo rygorystyczny system kar) i niskie zarobki.

- Nie można powiedzieć, że nie przejmujemy się losem naszych prowadzących niezależni od formy współpracy. Bierzemy pod uwagę sytuację finansową wynikającą z inflacji, zmiany zasad podatkowych, wzrostu stóp kredytowych. W ramach podjętych działań od lipca będzie obowiązywać zapowiedziana podwyżka płac. Ale to nie będzie ostatnie słowo. Kolejna podwyżka pensji planowana jest od stycznia przyszłego roku, a jej poziom zostanie ustalony już we wrześniu – informuje Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie.

Kierowca lub motorniczy, który zaczyna pracę w MPK otrzymuje obecnie zapłatę w wysokości ok. 3800-4100 zł na rękę, a po przepracowaniu pół roku to wynagrodzenie wzrastało do ok. 3900-4200 zł. Od lipca 2022 r. początkujący mają zarabiać ok. 4000-4300 zł, a po pół roku - ok. 4200-4400 zł.

Jeden z kierowców komentuje: - To nie będą podwyżki a wyrównanie uwzględniające inflację. O podwyżkach to można by mówić przy kwocie 5 tysięcy miesięcznie na rękę.

Skonsultują taryfikator kar

Marek Gancarczyk odnosi się też do zarzutów kierowców autobusów, że są źle traktowani przez przełożonych, zestresowani z powodu systemu kar.

- Inspektorzy przeprowadzający kontrole nie mają miesięcznych limitów dotyczących kar dla kierowców czy motorniczych. Stanowczo temu zaprzeczam. Kontrole się odbywają ze względu na dbałość o standard wykonywanych usług i bezpieczeństwo pasażerów. Nie jest problemem, by kierowca w przerwie rozmawiał przez telefon, czy zapalił papierosa. Chodzi o to, by odbywało się to w odpowiednim miejscu i momencie. Nie może być tak, że kierowca rozmawia czy patrzy w telefon podczas jazdy. Musimy reagować na uwagi pasażerów, których otrzymujemy wiele. Dotyczą także zachowania kierowców, sposobu w jaki odnoszą się do pasażerów. Mogę jednak już dzisiaj powiedzieć, że obecny taryfikator kar obowiązuje do sierpnia bieżącego roku i na pewno jego zapisy będą konsultowane zarówno ze związkami zawodowymi jak i przedstawicielami ajentów – wyjaśnia Marek Gancarczyk.

Przeprowadzane są też kontrole prędkości z jaką jeżdżą autobusy i tramwaje. - Kierowcy i motorniczowie muszą się stosować do ogólnych przepisów ruchu drogowego – zaznacza Marek Gancarczyk.

Zapowiada, że pod koniec tego tygodnia ma dojść do spotkania zarządu MPK z przedstawicielami związków zawodowych. Odbywają się także spotkania z kierowcami. - Jesteśmy gotowi na rozmowy z pracownikami w celu poprawienia warunków pracy – podkreśla Marek Gancarczyk.

Z powodu braku kierowców ostatnio MPK nie realizowało wszystkich kursów. Zarząd Transportu Publicznego naliczał więc MPK kary za niezrealizowane przejazdy. W ZTP wyliczono, że w maju było 2087 straconych kursów autobusów. Kary dla MPK z tego powodu wyniosły 56 893,83 zł.

Marek Gancarczyk przyznaje, że od stycznia do czerwca bieżącego roku autobusy MPK nie zrealizowały ponad 21 tys. wozokilometrów. W MPK wyliczają jednak, że w pierwszym półroczu tego roku autobusy miejskiego przewoźnika wykonały ok. 200 tys. wozokilometrów więcej niż planowano, głównie z powodu zapewniana zastępczej komunikacji autobusowej z powodu remontów torowisk i ograniczeń w kursach tramwajów. Około 15 tys. dodatkowych kursów MPK wykonało też m.in. w związku z przewozem uchodźców z Ukrainy.

Wnioskują do prezydenta o interwencję

Klub radnych PiS złożył projekt uchwały z wnioskiem do prezydenta Krakowa dotyczącym podjęcia działań naprawczych związanych z komunikacją miejską, poprzez interwencję w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Radni liczą na pilną reakcję prezydenta Jacka Majchrowskiego, tak by nie doszło do zapowiadanego strajku kierowców miejskich autobusów.

- Prezydent Krakowa na bezpośredni nadzór nad gminną spółką, jaką jest MPK. Jest tam sytuacja kryzysowa. Do tej pory wyglądało to tak, jakby nikt z urzędu się tym nie zajmował. Prezydent poprzez radę nadzorczą MPK powinien wpłynąć na zarząd tej spółki, tak by wspólnie z pracownikami stworzyć tam program naprawczy - mówi Michał Drewnicki (PiS), wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa.

"Według dostępnych danych kierowcy pracują bardzo dużo, niektórzy nawet do 230 godzin miesięcznie, często z przerwą od świadczenia pracy wynoszącą tylko 24 godziny (co jest zgodne z prawem). Skarżą się, że praca w taki sposób powoduje spadek ich
wydajności, a zmęczenie może stwarzać zagrożenie dla pasażerów” - napisali radni PiS w uzasadnieniu projektu uchwały.

Zapytaliśmy w urzędzie, jak na kryzys w MPK zareaguje prezydent. Czekamy na odpowiedź.

FLESZ - Czym spowodowane są ciągłe podwyżki cen paliw i energii?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Kryzys i groźba strajku w MPK. W piątek komunikacja miejska stanie? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto