Pierwsza firma przewozu osób - Icar - pojawiła się w Krakowie w 2009 roku i miała około sto samochodów. Teraz są cztery takie firmy, a samochodów ponad 700. Ich kierowcy nie musieli zdawać egzaminów z topografii miasta, co wzbudzało kontrowersje i ostatecznie doprowadziło do zmiany przepisów.
Od 7 kwietnia, bez licencji taksówkarskiej mogą przewozić pasażerów tylko samochody, które mają ponad siedem miejsc. Większość dotychczasowych kierowców przewozu osób zdobyła uprawnienia taksówkarzy, a trzy z czterech firm (Icar, Caro, 4cars) przekształciły się w korporacje taxi.
Natomiast firma Maxi Driver próbuje obejść nowe przepisy. Od 7 kwietnia nie będzie "przewozem osób", ale ze swoich aut zrobi... gabinety do psychoterapii lub pojazdy ochrony.
Maxi Driver twierdzi, że kierowcom wystarczy krótki, kilkunastodniowe szkolenie. Nie będą musieli mieć taksometrów, ani egzaminów z topografii. Egzotyka ich usług ma przyciągnąć klientów. - My tylko wychodzimy naprzeciw 130 kierowcom, którzy przez zmianę przepisów straciliby u nas pracę - mówi Paweł Lozio, właściciel Maxi Driver. - To nie omijanie prawa, tylko przebranżowienie się - kwituje.
Ani urzędnicy miejscy, ani policja, ani Inspekcja Transportu Drogowego nie wiedzą na razie, czy będą mogli karać za takie praktyki. Twierdzą, że trudno teraz przesądzić, czy takie działanie jest sprzeczne z prawem.To będą musiały rozstrzygać sądy.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
