Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: konflikt interesów i szarpanina w King Square

Piotr Rąpalski
Dwa budynki galerii handlowej otwarto w grudniu 2010 roku. Trzeci dopiero powstaje
Dwa budynki galerii handlowej otwarto w grudniu 2010 roku. Trzeci dopiero powstaje Wojciech Matusik
W centrum handlowym King Square doszło do szarpaniny. Do oczu skoczyli sobie właściciel galerii i jeden z najemców. Interweniowała policja. To nie była przypadkowa sprzeczka, a wynik sporu, który trwa w nowej krakowskiej galerii przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Część najemców oskarża właścicieli King Square, że wprowadzili ich w błąd roztaczając wizję sukcesu. Tymczasem centrum handlowe przy Powstańców Wielkopolskich to w dużej części ciągle plac budowy.

Między niewielką liczbą klientów chodzą robotnicy. Wiele lokali stoi pustych, co nie przyciąga klientów. Do szamotaniny doszło w poniedziałek ok. godz. 19. - Policjanci ustalili, że naruszono nietykalność cielesną. Jeden z mężczyzn został chwycony za poły marynarki i był potrząsany - informuje Michał Kondzior z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Szarpanym był Krzysztof Fujawa, który wynajął w King Square powierzchnię pod kącik dla dzieci i biuro. Teraz chce zrezygnować ze współpracy z galerią. Do zajścia doszło, gdy sprzątał lokal. - Zostałem zaatakowany przez właściciela galerii. Chwycił mnie. Odgrażał się - opowiada pan Krzysztof. - Mój brat nagrywał zajście telefonem. Kiedy ten pan to zobaczył, próbował mu go wytrącić z ręki. Pełnomocniczka właściciela galerii twierdzi, że tylko "przytrzymał on lekko za kurtkę" najemcę. Miał tłumaczyć, iż pan Krzysztof nie może sprzątać lokalu w godzinach otwarcia galerii. Jest to zakazane w regulaminie. To nie pierwsze zamieszanie, jakie wybuchło wokół King Square. W 2010 r. prokuratura wnioskowała o unieważnienie pozwolenia budowlanego. Inwestor wygrał jednak spór. Centrum otwarto w grudniu ub. roku, z około czteroletnim opóźnieniem.

Kraków: kontrakt NFZ na przychodnię, której wciąż nie ma

Kolejną sprawą, która oburza najemców, jest fakt, że parking dla klientów jest płatny 3 zł za godzinę. - To strzelanie sobie w kolano - kwitują kupcy. Faktem jest, że w galerii handel nie kwitnie. Niemal zaraz po wejściu do czynnej części centrum, po lewej stronie, są trzy sąsiadujące ze sobą puste lokale. Jest ich tutaj więcej, a na pierwszy piętrze całe rzędy "boksów" nie są zagospodarowane. - Do tego mieliśmy problemy z ogrzewaniem. Raz odnotowaliśmy na termometrze 13 stopni Celsjusza - dodaje Fujawa. Miesięcznie miał płacić za dwa lokale (kącik dla dzieci i biuro podróży) 10 tys. zł. Zapłacił z góry za kilka miesięcy. Teraz chce zerwać umowę i domagać się zwrotu pieniędzy i odszkodowania za nakłady poniesione na adaptację swoich lokali.

W podobnej sytuacji jest około 35 osób. Część z nich podpisała umowy wieloletnie i zapłaciła sporą część czynszu z góry. Nawet do ok. 300 tys. zł od lokalu. - Sąd będzie musiał to zweryfikować, ale moim zdaniem najemcy zostali wprowadzeni w błąd - mówi mecenas Marcin Miśkowicz, reprezentujący kupców. - Obiecywano im, że w galerii będą znane firmy, które ściągną klientów. Twierdzono też, że muszą się spieszyć z wynajęciem, bo zostały już ostatnie lokale. Tymczasem sklepów poważnych sieci nie ma, a galeria w dużej mierze świeci pustkami. Na zarzuty kupców odpowiada Kinga Kałafut, pełnomocnik firmy King-Skór, do której należy galeria. Jak twierdzi, to sami najemcy nie stosują się do umowy z King-Skórem, m.in. niektórzy nie otworzyli swoich sklepów w terminie, za co grożą kary porządkowe.- Kary nie zostały jeszcze naliczone, jednak nie jest to kwestia zamknięta - podkreśla Kałafut.

Dziwi się też zarzutom dotyczącym braku znanych marek. - Nie miało tu być sieciowych sklepów, a głównie lokalni producenci i importerzy. Faktycznie, w wizualizacji sporządzonej przez architekta, na elewacji budynku pojawiły się reklamy takich sklepów, jednak był to tylko materiał poglądowy. Naszych klientów od początku informowaliśmy o docelowej grupie najemców - dodaje pełnomocniczka. I zapewnia, że część pustych lokali zostanie niebawem otwarta. A wszelkie awarie King-Skór stara się szybko usuwać . Władze galerii chcą rozmawiać z najemcami o problemach, ale indywidualnie, gdyż podpisywali z nimi indywidualne, poufne umowy. Ci jednak się na to nie godzą. Do tej pory doszło do dwóch spotkań z prawnikiem King Square, które, jak twierdzą kupcy, tylko zaogniły sytuację.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto