Obiekt pochodzi z Harbutowic (woj. małopolskie) z początku XX wieku i wiąże się z zabawami odbywającymi się w ostatnie dni karnawału połączonymi z targami i licytacjami dziewcząt, w trakcie których wykrzykiwano wady i zalety młodych panien.
Dziewczęta mogły same się od tego wykupić wódką lub też mogli to zrobić kawalerowie, okazując tym samym swoje uczucie względem wybranki. Okoliczności te niejednokrotnie prowadziły do łączenia się młodych w pary narzeczeńskie. Ale już w Środę Popielcową panny i kawalerów, którzy nie zawarli w karnawale małżeństwa, w sposób symboliczny karano zmuszając do ciągnięcia kloca lub niepostrzeżenie zawieszając im na plecach skorupki z jajek, szkielet śledzia, kurze łapki lub woreczek z popiołem.
Większość przekazów dotyczących tego zwyczaju znamy z zapisów pochodzących z przełomu XIX i XX wieku, dotyczących różnych regionów Polski. A najstarszy znany nam zapis, można znaleźć w aktach grodzkich Biecza z 1624 roku – dotyczy on skargi kramarki Reginy Gołki, która ucierpiała fizycznie w trakcie ciągnięcia „kłody popielcowej”.
„Obiekt na dzień dobry” można oglądać bez konieczności kupowania biletu lub przy okazji zwiedzania wystawy stałej.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?