Hutnicy mieliby podjąć pracę w jednej ze spółek grupy Manpower Polska.
- Nie wierzymy, że w firmie Manpower pracownicy będą mieć zatrudnienie na dłuższy czas. Przecież z wypowiedzi zarządu huty wynika, że nie zamierzają uruchamiać drugiego pieca. Zatem jest bardzo mało
możliwe, że produkcja wzrośnie w przyszłości - nie ma wątpliwości Kielian.
Zdaniem związkowców propozycja ArcelorMittal doprowadzi jedynie do obniżenia zatrudnienia pracowników. Na stronie internetowej www.hutnictwo.wnp.pl pracownicy huty w ostrych słowach oceniają pomysł zarządu. "Czytam i płakać mi się chce. Nie dajmy się oszukać, bo obudzimy się z ręką w nocniku" - czytamy w jednym z komentarzy. "Dosyć gadania, czas szykować się do ostrego protestu, a nawet Strajku!!!" - rzuca propozycję inny internauta.
Władysław Kielian nie wyklucza protestów. - Na razie zarząd twierdzi,że to jest dopiero wstępna propozycja, bez podjęcia wiążących decyzji. My wolimy jednak dmuchać na zimne i ostrzegamy, że jeśli będzie się nas chciano pozbyć na siłę, zaprotestujemy - zapowiada.
Proces restrukturyzacji zatrudnienia, który jest prowadzony od 2004 roku, miał doprowadzić do optymalizacji zatrudnienia we wszystkich obszarach spółki ArcelorMittal. Docelowo zarząd ArcelorMittal chciałby nawet 20 proc. załogi ulokować poza hutami i korzystać z ich usług, gdy będzie tego potrzebował.
Hutnicy wyliczyli, że chodzi o blisko 2 tys. ludzi. Zarząd firmy tłumaczy, że brak pracy to wynik panującego na rynku kryzysu. - Zapewniam jednak, że liczba naszych pracowników, którym zaproponujemy przejście do Manpower, z pewnością nie będzie wynosiła 2 tys. - ocenia dla "Kroniki" Łukasz Cioch, rzecznik prasowy ArcelorMittal.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?