Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Hotel ma zastąpić chaszcze i drzewa przy alei 3 Maja

Piotr Rąpalski
Tereny opodal stadionu Wisły są bardzo atrakcyjnymi terenami inwestycyjnymi. Są jednak porośnięte przez dużą liczbę drzew
Tereny opodal stadionu Wisły są bardzo atrakcyjnymi terenami inwestycyjnymi. Są jednak porośnięte przez dużą liczbę drzew Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Wraca pomysł budowy hotelu tuż przy stadionie Wisły Kraków. Problemem jest wycinka drzew. Radni dzielnicy protestują, ale urząd wydał już zgodę na likwidację 75 drzew. Uznał je za chaszcze.

Przy al. 3 Maja, na zaniedbanym terenie byłego stadionu lekkoatletycznego, inwestor z Wrocławia chce postawić hotel. Pozyskał już teren od Telefoniki, firmy rodziny Bogusława Cupiała, właściciela Wisły Kraków. Z kolei urząd miasta wydał właśnie zgodę na wycinkę 75 drzew, które przeszkadzają w rozbiórce starych obiektów sportowych na tym obszarze i przeprowadzeniu inwestycji.

Protestuje jednak grupa radnych dzielnicy Krowodrza. Uważają, że drzewa, w momencie kiedy Kraków walczy ze smogiem, powinny pozostać na swoim miejscu. Nie podoba się im też sam pomysł stawiania hotelu. Jednakże taką budowlę przewiduje tam już od lat plan zagospodarowania przestrzennego.

Inwestorem jest tajemnicza spółka Berliner Investbau, mająca siedzibę we Wrocławiu. Zarejestrowana została w zeszłym roku. Niewiele o niej można się dowiedzieć z internetu. Nie ma też numeru kontaktowego telefonu.

Hotel na tym terenie, tuż przy stadionie Wisły Kraków, planowano postawić już na mistrzostwa piłkarskie Euro 2012, kiedy Kraków miał jeszcze szansę być ich gospodarzem. Wtedy inwestor z potrzebnymi pieniędzmi się jednak nie znalazł, a pomysł upadł, kiedy nasze miasto wypadło z rywalizacji o goszczenie turnieju.

Teraz jednak wraca i już budzi emocje. Drzewa kolidują z planowaną rozbiórką starych szatni, toalet i trybun stadionu lekkoatletycznego. Wycięte mają zostać głównie klony, jesiony, graby oraz jedna wierzba i jedna lipa. Inwestor ma to zrobić do 30 czerwca 2016 roku.

W uzasadnieniu decyzji o wycince czytamy, że zieleń jest tam zaniedbana: „drzewa rosną w silnym zwarciu, stąd korony są jednostronne, a pnie mocno zdeformowane, część egzemplarzy jest całkowicie sucha, a częśc przygłuszona przez mocniej rosnące drzewa” - napisano w decyzji. Urzędnicy zapewniają, że wysłali w teren fachowca z dziedziny dendrologii.

Urząd przyznaje, że doprowadzono do takiego stan, bo zieleń przez lata nie była pielęgnowana, ale radni zauważają, że w dokumencie nie wspomina się, żeby drzewa były chore, czy zagrażały bezpieczeństwu, i apelują, aby pozostawić je przy życiu.

- To skandal, że daje się zgodę na wycinkę, kiedy brakuje zieleni w mieście, a Kraków nie radzi sobie ze smogiem. Byłam w tamtym miejscu, może dwa drzewa są faktycznie uschnięte, ale nie kilkadziesiąt - stwierdza Iwona Chamielec, radna dzielnicy Krowodrza.

- Pozwolenie na wycinkę zostało wydane w oparciu o obowiązujące przepisy prawa oraz zapisy planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca - odpiera Jan Machowski z biura prasowego magistratu.

Dodaje, że inwestorowi nakazano do 30 listopada 2016 roku nasadzić nowe drzewa w zamian za te wycięte. - Miasto stosuje każdorazowo, gdzie jest to możliwe, tzw. nasadzenia kompensacyjne, jeśli się da, to na terenie inwestycji, a przynajmniej w tej samej dzielnicy - dodaje Machowski. Tu kolejny problem, bo pod nasadzenia wyznaczono działkę przy ulicy Borowego, w pobliżu Rudawy, a to już inna dzielnica - Zwierzyniec.

- Wśród drzew do wycinki żyją też chronione gatunki ślimaków i ptaków. Teren można by ochronić zagospodarowując go dla wszystkich mieszkańców, na rekreację. Apelowaliśmy o jego przejęcie przez miasto do prezydenta, ale bez skutku - dodaje Anna Pojałowska, inna radna z Krowodrzy. - Hotel nie jest tu konieczny, wygeneruje tylko większe korki w okolicy - dodaje.

Radzie dzielnicy inwestor nie przedstawił jeszcze szczegółowych planów budowy hotelu. Ale teren, gdzie ma on stanąć, w obowiązującym już od 2009 roku planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczono właśnie pod usługi turystyczne. Wysokość zabudowy może tu sięgnąć około 21 metrów, ale 25 proc. powierzchni ma pozostać zielona. Można tam też budować parkingi i drogi łączące ten obszar z al. 3 Maja.

Zatem zablokowanie budowy i wycinki przez radę dzielnicy jest prawie niemożliwe, ale inwestor może ograniczyć jeszcze likwidację drzew. Tak dzieje się po sąsiedzku, na terenie położonym na zachód od miejsca planowanej budowy hotelu.

Spółka MKS Cracovia chce tam stworzyć centrum sportowo-rekreacyjne. Też miała wyciąć aż 171 drzew. W zamian mogła wnieść opłatę sięgającą nawet 2,5 mln zł, albo posadzić 600 innych drzew gdzie indziej. Ciężko było jednak znaleźć dla nich miejsce, co opóźniło inwestycję.

- Jej rozpoczęcie planujemy na początku 2016 roku. Przesunięcie terminu wiąże się ze zmianą planu zagospodarowania terenu, która ma na celu zmianę układu urbanistycznego, przez co będziemy w stanie zachować dużą część drzewostanu stanowiącego teren zielony Krakowa - mówi Dariusz Guzik, rzecznik MKS Cracovia.

Inwestor z Wrocławia może też tak załagodzić spór.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto