Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Horror na os. Widok. Syn podpalił własną matkę [NOWE FAKTY, ZDJĘCIA, WIDEO]

Maria Mazurek, Marcin Karkosza
Kiedy w czwartek koło południa mieszkańcy ulicy Na Błonie dostrzegli ogień buchający z okna jednego z tutejszych wieżowców, myśleli, że to zwykły pożar. W tym czasie w mieszkaniu i na klatce schodowej rozgrywały się sceny jak z najgorszego koszmaru.

WIDEO: Brutalne zabójstwo na os. Widok. Syn podpalił własną matkę

autor: Marcin Karkosza/Gazeta Krakowska

Kraków. Pożar i zabójstwo na os. Widok [ZDJĘCIA]

Rodzinna makabra

68-latka była podopieczną Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie. Przychodzili do niej pracownicy placówki i współpracująca z nim opiekunka. Sprzątała, opiekowała się starszą panią, przynosiła drobne zakupy.
Józefa Grodecka, dyrektorka MOPS-u, opowiada, że tego dnia jej pracownica przyszła, by ocenić pracę opiekunki i zrobić standardowy wywiad z podopieczną.

Siedziały w mieszkaniu w trójkę. W pewnym momencie pojawił się 28-letni syn tej pani. Zaryglował drzwi od środka, po czym zaatakował matkę, wylewając na nią jakąś łatwopalną substancję. Podpalił. Potem wziął siekierę, żeby jeszcze ją dobić.
Pozostałe kobiety próbowały ratować starszą panią. Opiekunka została przy podopiecznej, próbując gasić ogień. Sama się poparzyła i wylądowała w szpitalu. Pracownica MOPS-u wybiegła na korytarz. Krzyczała, żeby wezwać straż, policję, karetkę.

Dlaczego to zrobił?

68-latki nie udało się jednak uratować. Zmarła nim przyjechała pomoc. Jej 28-letni syn uciekł. Policja szukała go w całym mieście. Postawiła blokady na ulicach, przeczesywała autobusy. Funkcjonariusze znaleźli go wreszcie po godzinie, w jednym z banków przy ulicy Balickiej.

- Na razie trudno cokolwiek powiedzieć o motywach. Tak samo o tym, czy mężczyzna był leczony psychiatrycznie - ucina Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji.

Wczoraj do wieczora na miejscu zdarzenia mieli pracować śledczy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, poinformowała nas, że wczoraj nie był przesłuchiwany.

A co, jeśli tu wróci?
Sąsiedzi są przerażeni. - Co, jeżeli go wypuszczą i tu wróci? - pytają.

Pani Cecylia, mieszkanka bloku, w którym doszło do tragedii, mówi: - 28-latek już wcześniej był niebezpieczny. Biegał na przykład nago po osiedlu. Krzyczał, awanturował się, zaczepiał sąsiadów, pukając do ich drzwi.
Sąsiedzi mieli informować policję, prosić o interwencję. - A policja nic sobie z tego nie robiła - twierdzi nasza rozmówczyni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto