Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakow: horror na Nowohuckiej. Wściekli kierowcy jeżdżą pod prąd

Anna Agaciak
Korki to wynik przeoczenia objazdu ulicą Dekerta
Korki to wynik przeoczenia objazdu ulicą Dekerta
Otwarcie wybudowanej ulicy Kuklińskiego i wprowadzenie tymczasowej organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Klimeckiego z Nowohucką miało odkorkować te sparaliżowane w godzinach szczytu ulice. Okazuje się jednak, że rano i popołudniami, w rejonie budowanego wiaduktu, dochodzi do dantejskich scen.

Kierowcy nie tylko stoją tam teraz w olbrzymim korku, ale usiłują zjeżdżać z ul. Klimeckiego w prawo lub w lewo, a z Kuklińskiego w lewo. A takich opcji nowa organizacja ruchu nie przewiduje. To doprowadza do zatorów, przepychanek, a nawet jazdy pod prąd.

Czytaj także: Sprawa zabójstwa kibica Cracovii po lupą prokuratury

Sytuacja jest na tyle poważna, że zarząd infrastruktury wczoraj na swojej stronie internetowej www.zikit.pl zamieścił instruktażowy film, jak kierowcy mają sobie radzić w tym miejscu. Policja natomiast skierowała tam dodatkowe patrole. Nieuważni kierujący mają być surowo karani mandatami. - Ludzie nie patrzą na znaki - denerwuje się Paweł Zdanowski, mieszkaniec Płaszowa. - Niemal codziennie widzę, jak kierowcy, jadąc ul. Klimeckiego do Wielickiej, nie skręcają w przygotowany objazd i potem kombinują. To wywołuje zamieszanie.

Beata Olszowska z Bieżanowa przyznaje, że już kilka razy wpadła w tę pułapkę. - Z objazdów korzystałam, gdy wyjazd przy wiadukcie z Klimeckiego był całkowicie zamknięty - opowiada. - Gdy go otworzono, naturalne wydawało mi się, że można z Klimeckiego skręcić w prawo lub w lewo, tymczasem tam wolno jechać tylko prosto. Zupełnie nie znam tych rejonów i już raz, tą drogą wyrzuciło mnie aż na Rybitwy, a chciałam
dojechać na Wielicką. To wina kiepskiego oznakowania - stwierdza kobieta.

Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapewnia, że oznakowanie jest wystarczające. Objazdy oznaczono żółtymi tablicami. - Nie mogą one być większe. Nic nie zwalnia kierowców od przestrzegania przepisów ruchu drogowego i znaków - zastrzega. Jadąc z centrum ulicą Klimeckiego, kierowcy mogą jechać na wprost, albo skorzystać z objazdu ulicą Dekerta, którą dojadą do Powstańców Wielkopolskich i Wielickiej. Jadąc z Kuklińskiego, muszą przemieszczać się na wprost lub skręcić w prawo w Nowohucką.

Co zrobić, jeśli zmotoryzowani się zagapią i jednak dojadą do wiaduktu, choć mieli skręcić? W pierwszej kolejności nie łamać przepisów. Gdy jadą ulicą Klimeckiego z centrum miasta i chcą skręcić w Powstańców Wielkopolskich, mogą dojechać ulicą Kuklińskiego do Saskiej i na skrzyżowaniu Saskiej z Nowohucką skręcić w lewo w kierunku Wielickiej.

Jeśli z Klimeckiego chcieliśmy skręcić w lewo, także musimy dojechać do Saskiej i do skrzyżowania z Nowohucką, na której kontynuujemy jazdę w wybranym kierunku. Gdy jedziemy z Płaszowa do centrum i chcemy skręcić w lewo na Wielicką, kierujemy sie pod wiaduktem na wprost i zjeżdżamy w objazd na Dekerta.

Na szczęście utrudnienia ze skręcaniem w ulicę Nowohucką nie będą trwały długo. Jak pociesza nas Michał Pyclik, prawdopodobnie już za kilka tygodni, uda się przywrócić prawo- i lewoskręty przy budowanej estakadzie. - Czekamy tylko, aż wykonawca położy asfalt po północnej stronie estakady. Do tej pory wstrzymywał go śnieg - dodaje Pyclik.

Ostatecznie roboty budowlane na skrzyżowaniu Klimeckiego z Nowohucką mają się zakończyć w kwietniu. Wtedy otwarty zostanie też przejazd nową estakadą.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto