Kraków. Gra miejska po Kazimierzu. Muzeum Etnograficzne w Krakowie zaprasza do wspólnego odkrywania miasta

FLESZ - Kąpiele w Bałtyku tragiczne w skutkach

Echa wielkiej historii i ślady codziennego życia kolejnych pokoleń mieszkańców zapisane w przestrzeni miasta stały się treścią muzealnej gry miejskiej po krakowskim Kazimierzu. Zadaniem gracza jest podążanie ich śladami i odczytanie kodu w ciągu dwunastu zadań opracowanych przez Muzeum Etnograficzne. W tym celu każdy uczestnik otrzymuje kopertę z poleceniami, których rozwiązanie umożliwia odszyfrowanie hasła. W środku znajduje się również komplet informacji potrzebnych do wykonania zadania.

- Wskazówki są różne - mówi Urszula Sobczyk z Działu Edukacji Muzeum Etnograficznego w Krakowie. - Czasem to fragment dawnego planu Kazimierza, wycinek czyichś wspomnień lub scena uchwycona na fotografii niemal sto lat temu. Czasami to podpowiedź, gdzie w przestrzeni szukać świadectw przeszłości - tabliczki adresowej zdradzającej dawny zasięg kazimierskiego rynku, niezwykłego okna, litery w dawnym szyldzie. Jest też zadanie, w którym trzeba kierować się słuchem, bo to dźwięki dochodzące z przestrzeni miejskiej prowadzą do rozwiązania - dodaje.

Materiały niezbędne do wzięcia udziału w grze można otrzymać w kasie Muzeum Etnograficznego w Krakowie przy placu Wolnica 1 od wtorku do niedzieli w godzinach 10-19, z wyłączeniem godzin 13-15 przewidzianych na dezynfekcję przestrzeni wspólnych. To także jeden z powodów, dla których przestrzenią miejskiej gry stał się właśnie Kazimierz. - Bardzo ważne jest dla nas otoczenie, w którym funkcjonujemy - zaznacza pomysłodawczyni gry. - Muzeum mieści się w ratuszu dawnego miasta Kazimierz. Mamy świadomość współodpowiedzialności za wspólną przestrzeń. Chcemy ją współtworzyć i na różne sposoby o niej opowiadać.

Kolejność wykonywania zadań jest dowolna. Uczestnik może podążać kluczem chronologii, ale jest w stanie ułożyć również własną, indywidualną trasę. Grę miejską można zorganizować w dowolnym czasie: podczas jednego popołudnia lub kilku krótszych spacerów. - To odpowiedź na potrzebę chwili - poszukując nowych sposobów działania, wymyśliliśmy grę, która jest samoobsługowa - dodaje Urszula Sobczyk. W ten sposób Muzeum chce utrzymać kontakt z odbiorcami, unikając jednocześnie organizowania grupowych inicjatyw. Zadania można rozwiązywać bez udziału prowadzącego - samodzielnie, w duecie, z przyjaciółmi lub rodziną.

- Jest też druga strona medalu. Kiedy w wyniku zamknięcia muzeum dla zwiedzających ustały codzienne spotkania z grupami, znalazła się przestrzeń na uważną pracę z książkami, archiwalnymi zdjęciami i dokumentami, w których aż roi się od intrygujących informacji o miejscach, które wydają się doskonale znane - zaznacza. - Potrzeba tylko czasu, by je wyłowić i odnaleźć w przestrzeni ich często nieoczywiste ślady. W pewnym momencie wszystkie elementy układanki się połączyły, a efektem jest zestaw do gry, czyli 12 kart - zadań, miejsc i opowieści z siedmiu wieków krakowskiego Kazimierza.

Po wykonaniu wszystkich zadań uczestnik powinien wrócić do kasy Muzeum, by podać odszyfrowane hasło i odebrać nagrodę. Na wszystkich, którzy odgadną poprawne hasło, czeka karta wolnego wstępu do Muzeum ważna do końca 2020 roku. Uprawnia ona do wielokrotnych, bezpłatnych wejść na wystawę stałą dla dwóch osób.

Karty potrzebne do gry są dostępne do końca roku.