MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: fałszywy policjant wyłudził 200 tys. zł. teraz usłyszał wyrok

Artur Drożdżak
archiwum Polskapresse
Udawał policjanta i wyłudził od mieszkanki Krakowa 200 tys. zł. Grażyna B. zapłaciła kwotę, bo obiecywał jej, że pomoże w ujęciu i skazaniu osób, które miały planować porwanie jej syna. 29-letni Łukasz B. przed krakowskim sądem usłyszał właśnie wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 7 tys. zł grzywny. Ma też rok na zapłacenie pokrzywdzonej 20 tys. zł, jako częściowej naprawy szkody finansowej.

Czytaj także:

Cała sprawa ma związek z osobą Adama G. ps. "Goebbels", który przez lata był bezkarny, choć obracał się w krakowskim półświatku. Oficjalnie prowadził legalne interesy, ale tak naprawdę utrzymywał się z wymuszania pieniędzy od innych i udzielania pożyczek na lichwiarski procent. 2 sierpnia 2006 r. w barze Elena przy ul. Sarmackiej w Krakowie "Goebbels" zastrzelił dwie osoby, trzecią postrzelił, a potem popełnił samobójstwo. Okazało się, że miał legalnie broń, chociaż przewijał się wielokrotnie w policyjnych materiałach jako osoba, która ma kontakty ze światem przestępczym.

Po kilku miesiącach od śmierci Adama B. do wdowy po nim zgłosił się Tomasz K., były ochroniarz "Goebbelsa". Pytał Grażynę B., czy nie potrzebuje pomocy, potem poprosił o pożyczkę 20 tys. zł na rozkręcenie własnego interesu. Pieniądze dostał. Przy okazji dowiedział się, że ktoś dzwoni do kobiety, grozi jej i jej 14-letniemu synowi. W tym czasie nieznani sprawcy podpalili też trzy kioski należące do Grażyny B.

W 2007 r. kobieta żyła w stresie i strachu. Tomasz K. powiedział jej, że zdobył informacje, że to synowie Adama B. z pierwszego małżeństwa stoją za podpaleniami i planują także oblać kwasem swoją macochę lub nawet ją zabić. Miało im chodzić o przejęcie całego majątku po "Goebbelsie". Spór cywilny w tej sprawie faktycznie toczył się w krakowskim sądzie.

Tomasz K. zaproponował jednak Grażynie B., że załatwi sprawę z jej pasierbami. Kobieta dała mu wtedy 15 tys. zł i rzeczywiście podpalenia ustały.

W 2009 r. ochroniarz zaczął przekonywać kobietę, że ma nowe informacje o osobach, które planują porwanie jej syna. Kobieta i tym razem przekazała Tomaszowi K. 15 tys. zł, by powstrzymać przestępców. Rok później umówiła się z Tomaszem K., że wręczy mu jeszcze 100 tys. zł, jeśli porywacze zostaną zatrzymani i skazani. W sumie między 2007 a 2010 r. przekazała ochroniarzowi 300 tys. zł. Większą część tej kwoty Tomasz K. wyłudził wraz ze wspólnikiem - podającym się za policjanta Łukaszem B.

W końcu Grażyna B. nie wytrzymała presji i zawiadomiła o sprawie funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego w Krakowie. Trzy tygodnie później Tomasz K. popełnił samobójstwo. Wdowa po "Goebbelsie" była na pogrzebie ochroniarza. Tam zauważyła Łukasza B. Rozpoznała go jako osobę, która także wyłudzała od niej pieniądze. - To pomogło nam w zatrzymaniu podejrzanego - potwierdza Waldemar Starzak, prokurator nadzorujący śledztwo.

Łukasz B. przyznał się do winy. Potwierdził, że wziął od kobiety 200 tys. zł za rzekomą pomoc w udaremnieniu porwania jej syna. Kwotę w całości przekazał wspólnikowi. - To Tomasz K. wymyślił plan zdobycia tych pieniędzy i zaproponował, żebym się podał za policjanta. Od niego też miałem legitymację policyjną - wyjaśniał Łukasz B. Dobrowolnie poddał się karze, wyrok w jego sprawie nie jest prawomocny.

Sprawę Tomasza K. umorzono z powodu śmierci sprawcy. Podobnie umorzono śledztwo dotyczące zabójstw, których dopuścił się Adam B. w barze Elena.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto