Kraków. Czy "zwierzyniecki szkieletor" przestanie straszyć? [ZDJĘCIA]

Działka, na której stoją niedokończone bloki, z jednej strony ma widok na Błonia, a z drugiej sąsiaduje z drogą prowadzącą na kopiec Kościuszki. Mijają kolejne miesiące i lata, a dalszego planu na pozbycie się brzydkiej inwestycji brak. Rozpadające się bloki w ubiegłych latach stały się miejscem libacji alkoholowych, a niszczejący szkielet budynków straszy swoim wyglądem. Jeszcze niedawno mieszkańcy skarżyli się również na nieprzyjemny zapach, który wydobywał się z opuszczonej budowli.

- Inwestycja u zbiegu ulic Królowej Jadwigi i Emaus to trudno rozwiązywalny, trwający od niemal dwudziestu dwóch lat problem – mówi Szczęsny Filipiak z Dzielnicy VII Zwierzyniec.

Budynki przy ul. Emaus zostały wzniesione w 2000 roku przez Budowlaną Spółką Mieszkaniową "BSM" Sp. z o.o., której jednym z właścicieli był ówczesny radny Janusz Tworek. Po tym jak rozpoczęła się budowa, sąsiedzi zaczęli podejrzewać, że spółka łamie prawo.

- Według naszych (zasłyszanych) informacji m.in. sfałszowano w dokumentach poziom gruntu, co zaowocowało zbyt wysoką zabudową. Bloki są aż o dwa piętra za wysokie. Podczas działań wyjaśniających inwestor upadł i nieruchomość przejął syndyk – tłumaczy Szczęsny Filipiak.

Potwierdza to również Krzysztof Kwarciak, radny Dzielnicy VII: - Po nakazie wstrzymania prac przez długie lata toczyły się postępowania administracyjne i nie była jasna sytuacja prawna zarówno budynku jak i właściciela całej nieruchomości. Inwestor znalazł się w stanie upadłości, a nikt nie chciał ryzykować zakupu terenu.

Sąsiedzi inwestycji dołożyli wszelkich starań prawnych, aby zapobiec łamaniu przepisów przez spółkę. Mieszkańcy obawiali się, że rosnący w oczach budynek przekracza dozwoloną wysokość, a tym samym pozbawi ich dostępu do światła słonecznego. Wokół "zwierzynieckiego szkieletora" toczyło się wiele postępowań administracyjnych, prowadzonych zarówno przez organy architektoniczno-budowlane, jak również organy nadzoru budowlanego. Niejednokrotnie Rada Dzielnicy VII Zwierzyniec interweniowała również w tej sprawie, a także były prowadzone postępowania sądowo-administracyjne.

- Nie występowaliśmy w ostatnich dwóch latach o informacje w powyższych kwestiach. Na dzień dzisiejszy nadal nieruchomość jest oznaczona jako "w budowie" oraz jest w posiadaniu osoby/osób prawnych – wyjaśnia Filipiak.

Radni Dzielnicy VII nie kryją oburzenia, że inwestycja przy ul. Emaus "jest przykładem nieskuteczności mechanizmów, które pozwalają na rażące łamanie prawa oraz brak instrumentów naprawczych skutkujących szybkimi decyzjami o rozbiórce. Pazerność inwestora i ciągnące się latami postępowania sądowo-administracyjne pozwalają na tego typu sytuacje".

- Co ciekawe według danych z KRS-u zakończyło się postępowanie restrukturyzacyjne, a przedsiębiorstwo kontynuuje swoją działalność. Ostatnio pojawiły się plotki o jakimś inwestorze, który jest zainteresowany terenem. Nie mam jednak możliwości zweryfikowania tych informacji – mówi Krzysztof Kwarciak.

Co może zrobić PINB?

Tutaj znów pojawiają się niejasności. Z jednej strony Kwarciak mówi: - Mam nadzieję, że PINB wreszcie podejmie decyzję nakazującą rozbiórkę szkieletora. Sprawa się ciągnie od ponad 20 lat i nie widać jej końca. Sytuacja pokazuje niemoc nadzoru budowlanego. Trudno jest zrozumieć taką bezradność instytucji publicznej.

Mariusz Kwiecień Kierownik Referatu Prawno – Egzekucyjnego Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie – Powiat Grodzki informuje nas, że: - PINB prowadził postępowanie administracyjne, w sprawie realizacji budynku mieszkalnego wielorodzinnego zlokalizowanego przy ul. Emaus – Królowej Jadwigi w Krakowie, niezgodnie z pozwoleniem na budowę tj. z istotnym odstępstwem od zatwierdzonego projektu budowlanego. Zostało ono zakończone decyzją, którą zatwierdzono inwestorowi projekt budowlany zamienny oraz udzielono zezwolenia na wznowienie robót budowlanych. Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie uchylił przedmiotową decyzję – czytamy w oficjalnym piśmie przesłanym do nas.

- Obecnie w związku ze złożeniem środka zaskarżenia na ww. decyzję organu drugiej instancji podlega ona weryfikacji przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Należy zauważyć, że organy nadzoru budowlanego nie wydają decyzji o pozwoleniu na rozbiórkę obiektów budowlanych. Trudno jest określić, jakie będą plany inwestycyjne inwestora dotyczące ww. obiektów budowlanych (dokończenie budowy czy rozbiórka już istniejącej substancji).

Teren jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego Salwator i w dokumencie ma zapisaną funkcję mieszkaniowo-usługową dla działki. Wysokość zabudowy jest ograniczona do 13 metrów.

- Wedle obowiązujących przepisów – ponieważ nie była to samowola budowlana, a budowa w oparciu o pozwolenie – Wojewoda Małopolski powinien najpierw uchylić pozwolenie na budowę. Wówczas dopiero mógłby zostać zrealizowany wniosek PINB, o sporządzenie projektu zastępczego dla inwestycji, bądź rozbiórka stanu istniejącego – tłumaczy Szczęsny Filipiak.